Idee Szumana – założyciela UE.

Ciekawy materiał, który otwiera oczy na Ojca Założyciela UE i idee jakie nim kierowały.
Jak bardzo zostały wypaczone?

Dwa wyjątki z całego materiału jako link poniżej:

„…Ponadnarodowa europejskość Schumana nie polega na zakwestionowaniu narodowości, tylko na jej uogólnieniu, tak jak, historycznie, plemię było uogólnieniem rodziny, a naród plemienia. Polityka europejska, w naszym przekonaniu, absolutnie nie jest sprzeczna z ideałami patriotycznymi każdego z nas… […]

…Lecz demokracja według Schumana nie jest jakimś ustrojem (z całą pewnością nie jest tym, co nazywa się demokracją liberalną), nie jest jakimś sposobem sprawowania władzy czy mechanizmem podejmowania decyzji.
Tym, co charakteryzuje państwo demokratyczne, są cele, które sobie stawia, i środki, za pomocą których stara się je osiągnąć. Służy narodowi i działa w zgodzie z nim. Demokracja zawdzięcza swe istnienie chrześcijaństwu. Narodziła się wówczas, gdy człowiek został wezwany do zrealizowania w swoim życiu doczesnym zasady godności osoby ludzkiej, w ramach wolności osobistej, poszanowania praw każdego i przez praktykowanie wobec wszystkich bratniej miłości. Nigdy w czasach przed Jezusem Chrystusem podobne idee nie zostały sformułowane. Demokracja jest zatem związana z chrześcijaństwem doktrynalnie i chronologicznie. Ukształtowała się wraz z nim, etapami, w długim poszukiwaniu po omacku, niekiedy za cenę pomyłek i powrotów do barbarzyństwa. Jacques Maritain (…) wykazał ten paralelizm w rozwoju idei chrześcijańskiej i demokracji. Chrześcijaństwo uczyło równości z natury wszystkich ludzi, dzieci tego samego Boga, odkupionych przez tego samego Chrystusa, bez różnicy rasy, koloru skóry, klasy i zawodu. Doprowadziło to do powszechnego obowiązku uznania godności pracy. Przyznało pierwszeństwo wartościom wewnętrznym, jedynym wartościom uszlachetniającym człowieka. Właśnie na tym prawie opierają się odtąd stosunki społeczne w świecie chrześcijańskim. Całość tego nauczania i następstwa praktyczne, które z niego wynikają, wstrząsnęły światem.
[…]
Jak widać, dzisiejsza, mocno zdechrystianizowana, lewicowo-liberalna i politycznie poprawna Unia Europejska w niczym nie przypomina ideałów swojego ojca-założyciela. I nie chodzi o kwestie przeregulowania i przebiurokratyzowania, których – być może – z uwagi na złożoność problemów politycznych i instytucjonalnych nie dałoby się zupełnie uniknąć. Lecz trudno wyobrazić sobie akceptację Schumana dla niemal otwartej walki z religią (niezależnie od tego, że przyczyny kryzysu chrześcijaństwa na Zachodzie są bardziej złożone niż sama tylko zinstytucjonalizowana sekularyzacja), podważania chrześcijańskiego systemu wartości, podkopywania roli rodziny…[…]”

Warto się zapoznać z całością.


Pogrubienie moje (są to cytaty użyte w tekście przez Autora z książki: Robert Schuman, Dla Europy, przekład Magdalena Krzeptowska, Wydawnictwo Znak, Kraków 2009)