Obronność innych państw.

Jeden z moich wpisów dotyczących tematu strzelectwa sportowego, opublikowany na niepoprawni.pl był dość szeroko komentowany. Między innymi bardzo ciekawy komentarz pojawił się na temat obronności w Szwecji. Foto ilustrujące obecny wpis to właśnie screen komentarza. Chodzi o szwedzką formację Hemvarnet (straż domowa). Bardzo ciekawa struktura obronna w państwie dość małym, na uboczu, a jednak uważającym że warto zabezpieczyć społeczeństwo w taki sposób. Może warto brać przykład ze Szwecji w tym zakresie?

Materiał o strzelectwie sportowym i jego walorach pro-obronnych na niepoprawnych.pl jest pod tym linkiem:

http://niepoprawni.pl/blog/piotr-szelagowski/strzelectwo-sportowe-a-strzelectwo-bojowe-sport-pro-obronny

Inne wpisy znajdziecie oczywiście na moim blogu w temacie obronności, sportów strzeleckich i tego jak bardzo w głowach wielu Polaków tkwi doktryna komunistyczna której celem było oduczenie obywateli naszego kraju od umiejętności bronienia się – poprzez zanik posługiwania się bronią kulową pod pretekstem zła, jakim ponoć ona jest. Tymczasem w ciągu roku ginie więcej ludzi w wypadkach samochodowych, lub też od noża kuchennego niż od broni kulowej. Nie słyszałem też jeszcze nigdzie o napadzie z użyciem legalnej broni (przez jej posiadacza) np na bank, szkołę, czy jakikolwiek sklep. Zresztą ciężko doszukać się nawet takiej informacji dotyczącej użycia broni nielegalnej (mówię o Polsce). Chociaż sytuacje z użyciem nielegalnej broni mają miejsce – głównie wymuszenia itp.

Dlatego tym bardziej posiadanie przez obywateli umiejętności posługiwania się bronią, oswojenie ich niejako poprzez odpowiednie szkolenia, naukę w szkołach i propagację sportów strzeleckich, mogą odwrócić rolę: bandyta uzbrojony nie będzie czuł się już bezkarnie wiedząc jak mało osób w Polsce posiada umiejętność obsługi broni czy też w ogóle ją posiada…

Przy okazji strzelcom sportowym polecam tekst o zasadach bezpieczeństwa ze strony: B.L.O.S. – podstawowa zasada bezpieczeństwa przy posługiwaniu się bronią palną

Polecany filmik:

W programie o wykrywce i poszukiwaniach…

Mogłoby być normalnie jak w Anglii, a nie roszczeniowo. Gorzej niż za komuny. Tak jest u nas. I dlatego kwitnie czarna wykrywka. A Policja? Cóż może jak ma niedobory kadrowe. Nie raz pisałem o tym że jakby zrobiono normalne prawo, że wszystko co znajdą poszukiwacze państwo może kupić jako pierwsze i to niech będzie jedyny ogranicznik, byłoby normalnie. Dlatego mój apel: drodzy poszukiwacze musicie wejść w szeregi partii rządzącej bo tam są same „buraki” co się w ogóle na tym nie znają. I jest jak jest…

Ale program ciekawy był, zapraszam do luknięcia:

Czytaj dalej W programie o wykrywce i poszukiwaniach…

Lech Kołakowski i 5-tka dla zwierząt.

W końcu ktoś otwarcie powiedział jakie jest nastawienie ludzi. Od czasu pomysłu piątki nie spotkałem ŻADNEJ osoby w moim gronie która by wyraziła się pozytywnie na temat projektu. Żeby było jasne: wielu z nich ma psy, koty, wiele też mieszka na wsi i hoduje zwierzęta. Przypadki patologiczne to tak naprawdę promil jeżeli chodzi o znęcanie się nad zwierzętami – każdy z nas (mówię o posiadaczach zwierząt) nie dopuszcza myśli o przemocy wobec nich. Zbrodniarze robiący krzywdę zwierzętom to promil jakiś zwyrodniałych i chorych psychicznie (najczęściej) ludzi. Żeby temu zapobiegać wystarczy tylko ciut większe zaostrzenie wobec nich prawa i większa czujność pozostałej części społeczeństwa. Ale bez przesady! Nie dajmy się zwariować.

Mogą też wchodzić inne interesy w ramach przemiału chociażby pozostałości zwierzęcych – może to też podprogowa walka o określony rynek przemysłowy. Warto przeanalizować wszystkie aspekty problemu. Wiadomo że Prezes PiS otoczony jest kordonem doradców. Nikt nie zapewni ze 100% pewnością że nie podlegają oni określonemu wpływowi „różnych czynników”.

Obserwując gremialne „przeciw” dla piątki dla zwierząt z różnych stron – szczególnie od moich znajomych i przyjaciół z regionów wiejskich w ogóle nie dziwię się Panu Posłowi Kołakowskiemu, co więcej; w pełni go popieram. Dokładnie przesłuchałem wywiad z nim z RMF – i pomijając „upierdliwość” dziennikarza prowadzącego i jego namolność – odpowiedzi Pana Posła były jak najbardziej racjonalne i dotarł do mnie szczególnie przekaz mówiący wprost: jestem wierny moim wyborcom, którzy mnie wybrali z racji: nie tylko przynależności partyjnej, ale tego co sobą reprezentuję i jak myślę, a także że będę ich wsparciem i pomocą. Tak zrozumiałem jego wypowiedź. Rozumiem też że decyzja nastąpiła w wyniku spotkań z tymi wyborcami. Przez ostatnie tygodnie słyszałem od wielu moich kolegów, znajomych którzy przecież wiedzą pod jakimi barwami startowałem w wyborach – wiele zarzutów wobec tego projektu ustawy. I tak, jak niektórzy w pełni rozumieli, że przecież w żadnej mierze nie odpowiadam za ten projekt jako pomysłodawca czy nawet osoba w jakikolwiek sposób pracująca przy nim (wiedzą że zajmuję się strzelectwem sportowym i problematyką kresową), to były też takie osoby, które tego nie rozumiały. Co więcej; poprzez przynależność partyjną przerzucały na mnie pełna odpowiedzialność za wszystko co ta partia deklaruje w wypowiedziach, ustawach itp.: wprost zarzucały mi jako członkowi partii odpowiedzialność za projekt. Pomijając zupełnie nieuzasadnione i nie trafione podejrzenia, to kierowanie się pomysłami [nazistowskimi] w stylu odpowiedzialności zbiorowej (gęsia skórka; tak jak nigdy nie obwiniałem WSZYSTKICH wyborców PO, czy nawet osób sympatyzujących z tą partią za decyzje podejmowane przez tą partię, kiedy ona rządziła), przyporządkowuje te osoby niejako właśnie takiej ideologii i filozofii, bardzo niehumanitarnej i nieetycznej. Pokazuje też jak ludzie nie rozróżniają rodzajów odpowiedzialności i też wskazuje że nie rozumieją, że mogę być w jakiejś grupie osób (partia, organizacja, stowarzyszenie) zgadzając się z jakąś częścią poglądów, idei, spojrzenia na rzeczywistość reprezentowaną przez tą grupę, ale też i: nie zgadzając się z innymi poglądami czy ideami przez nią reprezentowanymi. Nie jesteśmy maszynkami, robotami. Tylko bardzo niemoralny i nieetyczny człowiek będzie (jak leci) zgadzał się z wszystkimi aspektami działań jakiejś większej grupy ludzkiej nie włączając rozumu czy analizy z uwagi na własnie etykę, moralność czy też szacunek dla innego zdania innej grupy osób – dodam: zdania nie podważającego w zasadzie właśnie etyki i moralności postępowania czy zachowania ludzkiego.

Dlatego też tzw „dyscyplina partyjna” jest dla mnie wymysłem rodem z jakiegoś totalitaryzmu. Każdy ma sumienie i odpowiada przede wszystkim przed samym sobą. Nie można wywierać na niego nacisków niezgodnych z jego własnym sumieniem. Co innego rozumienie problemu – tutaj można próbować przekonać używając jak najlepszej argumentacji. Niestety, często dostrzegam że: myśl zasady sokratejskiej dyskusji – dialogu, jest większości ludzi nie znana. Trudno dyskutować z nimi na argumenty logiczne, rozumowo i racjonalnie, gdy emocje i własne ego, „ja wiem lepiej” – biorą górę. Z kolei jeżeli taka osoba spotka się z zdecydowaną większością swoich wyborców, którzy wprost mu powiedzą że: „to jest złe proszę tego nie popierać” to można nawet przewartościować swoje własne przemyślenia. PiS spodobał się mi z uwagi na to, że jako jedyna partia miał dość samodyscypliny aby zrealizować większość obietnic wyborczych, a co za tym idzie – dał wyraźnie znak że SŁUCHA ludzi (swoich wyborców). CO się wiec teraz stało????

Dlatego podziwiam decyzję Pana Posła jako w pełni własną i podziwiam jego odpowiedzialność wobec tych wyborców którzy mieli odwagę zwrócić mu uwagę w rzeczonej sprawie.

Życzę mu dalszej konsekwentnej walki o prawdę i o trwałość tego, co sobą przede wszystkim reprezentuje jako osoba publiczna – a więc przedstawicielstwo swoich wyborców i wrażliwość na ich zdanie, ich głos.

Niepełnosprawni gorszym sortem?

Każdy z nas może ulec wypadkowi z konsekwencjami niepełnosprawności. Jednak wiele osób nie chce tego akceptować. Co więcej próbuje odmówić jakiejkolwiek aktywności osobom, które są niepełnosprawne. Są to odwołania wprost do tego co planował Hitler aby uczynić społeczeństwo idealnym i pięknym bez żadnych zewnętrznych wad.

Czytaj dalej Niepełnosprawni gorszym sortem?

Podobieństwa: Komunizm a faszyzm i nazizm.

Jestem o tym przekonany. To bliźniacze systemy. Foto powyżej pokazuje zegarek produkowany w ZSRR w 1939 roku z okazji wspólnego ataku na IIRP. To kopia ponownie wyprodukowana pod koniec lat 80-tych. Dla uczenia sojuszu: Stalin-Hitler. Ale wiele jest osób, które tego nie dostrzegają lub nie chcą dostrzegać głównie poprzez kłamliwe i dezorientujące działanie ZSRR przez szereg lat, gdzie wprost nie chciano się przyznać do tych podobieństw – bo przecież jak? Walczono w wojnie ojczyźnianej z bliźniaczym systemem ideologicznym???

Fragment tekstu Łukasza Bojko z Czasopisma naukowego ACTA ERASMIANA XV (2017) 20:

Czytaj dalej Podobieństwa: Komunizm a faszyzm i nazizm.

Sławne cytaty Marszałka…

 „Agentury, jak jakieś przekleństwo idą dalej bok w bok i krok w krok. Moi panowie, gdym wziął za temat tę prawdę, wybrałem ją rozmyślnie i nie dla czego innego, jak dlatego, aby kropkę nad „i” postawić, aby nie było powiedziane, że my musimy menażować prawdy agentury. Polskę, być może, czekają i ciężkie przeżycia. Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”.

Link do zbioru: