„Atomówka” na Ukrainie?

Wszystko wskazuje na to, że rozsyłane maile (w których można przeczytać o „pewnej” informacji z kręgów wojskowych, od rodziny jakiegoś generała?) i informacje po Poznaniu o zagrożeniu radioaktywnym z uwagi na awarię reaktora w elektrowni atomowej na Ukrainie to jak sądzę prowokacja – najprawdopodobniej jakiegoś „śpiocha” sowieckiego. Wczoraj rozmawiałem z kolegą posiadającym znajomych w instytucie energii atomowej pod Warszawą. Nic mu nie wiadomo o jakimkolwiek zagrożeniu. Kiedy nastąpiła awaria w Czarnobylu (1986) od razu otrzymał informację o wzroście promieniowania: „Chyba w ZSRR wybuchła „atomówka”. Taki był to wzrost…
Z  Ukrainy z kolei (od Polaków) dochodzą mnie informacje o wyłączeniach prądu jak za stanu wojennego w Polsce. Ukraińscy moi znajomi nie komentują jednoznacznie ewentualnego zagrożenia – …
Jedno jest pewne. Groźba awarii jest olbrzymia. Tocząca się wojna na Ukrainie ewidentnie ją zwiększa. Także zaniedbania jakie mogą się pojawić w wyniku ludzkiej niedoskonałości, stresu, i ogólnej sytuacji są tam o wiele większe niż gdziekolwiek indziej na świecie. W wielu tekstach na stronie pisałem, że na Ukrainie jest potrzebna zdecydowana interwencja wojsk ONZ, linia demarkacyjna i wygaszenie konfliktu. Jednak nadal tak się nie dzieje w imię (chorych) gierek politycznych, które mogą doprowadzić (jak widać) do znacznie poważniejszej tragedii.
Z tej perspektywy czasu, widać, że decyzja o pozbawieniu Ukrainy broni atomowej była bardzo dobra.
Obawiam się, że przez jakieś grupy ekstremistyczne, mogłaby taka broń zostać wykorzystana w toczącym się konflikcie.
Należy też obawiać się prowokacji ze strony nacjonalistów.
Można było zaobserwować już kilkakrotnie próby wciągnięcia do tego konfliktu i Sojuszu i UE.
To realne zagrożenie.
W tym kontekście może być całkiem realne doniesienie o odpowiedzialności za zestrzelenie Boeinga…przez ukraiński samolot wojskowy…
Wszystko możliwe. Nie neguję żadnej wersji. Żadnej opcji. Tak naprawdę nic nie wiadomo.

Powinniśmy być szczególnie ostrożni dla dobra naszego państwa, naszych obywateli. To jest kluczowa zasada.
A także: Dystansować się od konfliktu. Pomagać humanitarnie, pokojowo i nic więcej!
Dla dobra naszych rodaków, dla dobra naszych spraw.

Piotr Szelągowski


Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

Jeden komentarz do “„Atomówka” na Ukrainie?”

  1. Jak \za pokoju na Ukrainie wybuchl\ czarnobyl to co za wojny sie\ stac moze????

Możliwość komentowania została wyłączona.