Sprawiedliwi Ukraińcy – zapomniani?

Obecnie na Ukrainie dominuje fala chorej fascynacji zbrodniczymi nazistowsko-nacjonalistycznymi oddziałami współpracującymi z III Rzeszą. Było ich wiele, jednak łączyło je jedno- ideologia uznana przez OUN jako główny nurt nacjonalisty ukraińskiego, oparta na rozważaniach Dmytro Doncowa naczelnego ideologa ukraińskich nacjonalistów korzystającego w znacznej mierze z wzorców Hitlera i jego Mein Kampf (sam był pierwszymi jak dotąd jedynym tłumaczem tej pozycji na język ukraiński – o innych nic mi przynajmniej do tej pory nie wiadomo).

W 2009 roku odbyła się konferencja u RPO Kochanowskiego na której wręczyłem pismo napisane przeze mnie dotyczące medalu dla Sprawiedliwych Ukraińców.
Podpisali je wtedy wszyscy obecni.
podpisy_list do rzecznika

podpisy_list do rzecznika 2

Szczególnie dobrze pamiętam podpis pana Bohdana Poręby, który siedział obok mnie – zasłużonego reżysera filmowego („Hubal”). Kiedy siedzący obok niego jeden z uczestników konferencji wahał się czy podpisać i spytał się reżysera czy to uczynić – Poręba huknął na niego mniej więcej tak: „Podpisuj Pan to sprawa honorowa dla nas Polaków!”.
Nie zapomnę jego reakcji i słów do końca życia.
Później jeszcze kilkakrotnie się z nim widywałem przy różnego rodzaju spotkaniach czy uroczystościach, opowiadał mi między innymi o swoich wyjazdach na Ukrainę – ale to inna historia…

Tekst pisma jest na tej podstronie, również z tłumaczeniami min an język ukraiński: Sprawiedliwi Ukraińcy ? ofiary ukraińskie

Niestety całkowicie bez echa. Prób upamiętnienia tych bohaterskich ludzi – którzy w „nieludzkim czasie” postawili ponad wszelkie inne wartości ocalenie cudzego życia ludzkiego – nawet za cenę własnego było już wiele. Dlaczego są blokowane?
Czy dlatego że zadają wprost kłam działaniom obecnego OUN, Soobody, czy innych nacjonalistycznych organizacji na Ukrainie – próbujących zmieniać historię, kłamać swoim współrodakom czy też wręcz ukrywać prawdę o zbrodniach wielu organizacji nacjonalistycznych działających pod wpływem ideologii OUN, chociażby takich jak: SS-Galizien, Roland, Nachtigal, pomocniczych oddziałach policji niemieckiej, Samoobronni Kuszczowi Widdiły, także zwykłego chłopstwa zwanego „czernią” sterowanego przez ideologów OUN.
Tego typu działalność OUN rozpoczął już przed wojną wszelkimi sposobami buntując przeciw legalnej władzy na terenach II RP.
Mimo tego bardzo wielu Ukraińców nie poddało się wpływowi tej ideologii i stawiło opór – bądź bierny bądź czynny. W zależności od warunków jakie mieli w swoim otoczeniu.
Dlatego szczególnie należy się im pamięć i szacunek.
Znam relacje opisujące pomoc Ukraińców – zakończoną niestety ich śmiercią.
Nie powinniśmy o nich zapominać. I my i obecna Ukraina. To prawdziwy wymiar dobra, głębokich wartości etyczno-moralnych i poświęcenia.
To dokładnie to samo, czym była ludzka postawa i poświęcenie naszych rodaków ratujących Żydów za cenę śmierci.
Tylko w okupowanej Polsce Niemcy tak traktowali osoby, które niosły pomoc przedstawicielom tego narodu.
Na Ukrainie Ukraińcy (nacjonaliści, OUN-owcy i inni) mordowali Ukraińców – niemalże takimi sposobami jak nas.
Karali okrutną śmiercią paląc ich razem z Polakami, strzelając do nich, czy zabijając innymi sposobami, które miały za cel nie tylko eksterminację ale niewiarygodne cierpienia…
Do tego nie posuwały się nawet tak zbrodnicze ugrupowania jak NKWD, Gestapo czy osławione eksterminacją na masową skalę niemieckie „einsatzgruppen”.

Dlaczego? Skąd to wynikało? Często zadaje się mi to pytanie.
Odpowiedzią jest zdanie z wywiadu ze mną z „Przewodnika Katolickiego”:

„- Żaden historyk ani nawet żaden psycholog nie jest w stanie objąć sedna tego, co stało się na Wołyniu. To jest temat dla psychiatry. Tej zbrodni nie da się bowiem opisać w kategoriach normalnego ludzkiego myślenia. Mieliśmy tam do czynienia z niewyobrażalnymi i niewytłumaczalnymi zachowaniami…”

Odczuwam głęboki wewnętrzny przymus do mówienia i pisania o tym, mimo trudu jakim jest ciągłe obcowanie z dowodami niesamowitego cierpienia jakie ci ludzie – ofiary zbrodni – przechodzili.
Jest to niezwykle trudne i bolesne. Ale cóż…, trzeba.
I znów odwołuję się do wspomnianego wyżej wywiadu, w którym chyba najcelniej wyjaśniam sens i potrzebę mówienia o tym w odpowiedzi na pytanie dziennikarza:
Przyznam szczerze, że chyba nie jestem psychicznie gotów aby słuchać takich relacji, dla mnie to jest po ludzku za trudne…
– Ja również każdego dnia borykam się z tym samym problemem? I ta walka sporo mnie kosztuje? Ale ktoś to musi jednak robić. Cały czas mam chociażby w pamięci zdjęcie przedstawiające trójkę pomordowanych małych dzieci, pochodzących z mieszanego, polsko-ukraińskiego małżeństwa. Wśród nich jest 5-letnia Stasia Stefaniak, której przed śmiercią połamano rączki i nóżki, a potem rozpruto brzuszek. To jest dobitny przykład przerażającego okrucieństwa banderowców, tym okropniejszego, że skierowanego wobec najbardziej niewinnych istot pod słońcem?”

(cały wywiad na: Mieli nawet wspólną choinkę…)
mieli-nawet-wspolna-choinke
Artykuł z „Przewodnika Katolickiego” – Mieli nawet wspólną choinkę
[foto: Piotr Szelągowski]

Czynię to z uwagi na potrzebę oczyszczenia wzajemnych relacji polsko-ukraińskich (przede wszystkim), ostrzeżenia przed powrotem do zła, jakie miało wtedy miejsce (obecna wojna na Ukrainie), a także upamiętnienia ofiar polskich i ukraińskich. Ofiar nacjonalizmu ukraińskiego.

Czy projekt upamiętnienia zostanie zrealizowany? Oto najnowsza informacja na ten temat, fragmenty rozmowy z posłem RP Wojtkiem Bakunem na portalu prawy.pl: Będzie polski odpowiednik Instytutu Yad Vashem ? wkrótce projekt ustawy

Powinniśmy pochylić się nad tymi Sprawiedliwymi Ukraińcami, oddać im cześć mimo blokad i niechęci całego świata, także dlatego, że prawdopodobnie takie upamiętnienie przeszkodzi w rozwoju nacjonalizmu na Ukrainie. Jeżeli szeroko rozpowszechniana informacja o tym zderzy się z obecnie propagowanym na Ukrainie nacjonalistycznym widzeniem świata, w którym nie ma miejsca na „szkodliwe” dla owego nacjonalizmu informowanie o tych, którzy się przeciwstawili zbrodni – której…: „nie było”(o Ludobójstwie na Polakach i Ukraińcach nie mówi się w szkołach ukraińskich przy okazji opisywania „zasług” bojowych UPA czy innych ukraińskich organizacji nacjonalistycznych), ile osób tam zada sobie pytanie: co tak naprawdę jest prawdą?
Czy to czego uczymy się w szkołach, czy też zupełnie coś innego wypisanego krwią ofiar?
Być może proces zadawania pytań pójdzie dalej, padnie pytanie: Dlaczego?
Dlaczego tak się dzieje? I komu na tym zależy? Czy tylko nacjonalistom propagującym jednoznacznie swoją chorą wizję świata?

Czy można przerwać łańcuch kłamstw nie mówienia o zbrodniach? Wybielania zbrodniarzy najokrutniejszego Ludobójstwa mającego miejsce podczas II wojny światowej?

pomnik_ofiar_oun_upa_wroclaw_2014


Polecane uzupełnienia:

List ?forum organizacji kresowych? ? Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich

Stanowisko w sprawie 11 lipca.

Usprawiedliwienie -kreatywna historia. Jest zgoda?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

4 komentarze do “Sprawiedliwi Ukraińcy – zapomniani?”

  1. przypomnienie o ich zasługach właśnie teraz to gwarantowana wizyta rezunów z „Prawego Sektora”
    medal za zasługi jak najbardziej się należy, ale wręczanie go to wydanie na te osoby, o ile jeszcze żyją, wyroku śmierci, wręczanie go krewnym takiej osoby to też gwarantowana wizyta banderowskich bojówek
    jestem pewien, że urzędnicy z PiS-u czy z PO bardzo chętnie by przekazywali dane tych osób prawosekom
    w przypadku dyplomatołków czy to z PiS czy z PO, dane tych osób najpierw by trafiły do banderowców, może do SBU, a na końcu by dopiero wręczano odznaczenie, o ile kilka minut wcześniej takiej osoby by nie dopadli rezuni
    przykład już mamy, naczelny politruk „Gazety Polskojęzycznej” i jego medal wzorowego konfidenta SBU
    kontakty polityków PiS z „Prawym Sektorem” i innymi organizacjami banderowskimi są przecież dobrze znane
    dlaczego tego medalu nie wprowadzono przed dojściem do władzy banderowców? od 1991 roku, od powstania Ukrainy (czy raczej jej przekształcenia z sowieckiej Ukraińskiej SRR) nikt o tym nie pomyślał?
    dziś często nawet uratowane osoby nie żyją, aby poświadczyć poświęcenie ukraińskich sąsiadów, a spośród Ukraińców wiele z tych osób jeszcze żyło, w dodatku byli bezpieczni, dziś już nie są
    zmarnowano ponad 20 lat
    dzisiaj uhonorowani są w Polsce, przez IPN … „represjonowani w PRL” mordercy z UPA

  2. Zawsze możemy właśnie TE rodziny zaprosić do Polski – w pierwszej kolejności, aby tutaj zamieszkali uciekając przed wojną i nacjonalizmem na Ukrainie.
    Trzeba jednak pamiętać że weryfikacja musi być bardzo silna. Nacjonaliści podszywali się i pod zamordowanych Polaków, mogą podszywać się i pod zasłużonych Sprawiedliwych.

    1. wojną na tzw. Zachodniej Ukrainie??? wojna domowa toczy się w Donbasie
      poza tym, oni są u siebie, dlaczego mają wyjeżdżać? pójść w ślady wypędzonych Polaków? Małopolska Wschodnia to także ich rodzinne ziemie
      w dodatku dzisiaj każdy Ukrainiec może przekroczyć granicę bez problemu
      a co do rodzin, od kilku lat banderowskie władze robią takie pranie mózgów, szczególnie najmłodszemu pokoleniu, że zasłużony dla Polaków dziadek nie oznacza, że jego wnuki dziś nie są żądnymi polskiej krwi bestiami, np. z „Prawego Sektora”
      podobnie sprawa ma się w Polsce, od 27 lat sowiecka solidarnościowa propaganda urządziła taką indoktrynację w szkołach, że małolaty wierzą, że esbeccy agenci KOR-u i „Solidarności” walczyli o wolność
      gdyby nie wzajemne walki frakcyjne, to by nie wiedzieli, że różne „Bolki”, „Balbiny”, Borsuki” chciały z Polski urządzić wynarodowioną kolejną sowiecką republikę, a teraz z równym powodzeniem tworzą z naszej Ojczyzny wynarodowiony region Eurokołchozu

Możliwość komentowania została wyłączona.