Breivik torturowany w więzieniu…

Jak widać, nawet w tym idealnym kraju, jakim zdaje się być Norwegia w systemie penitencjarnym są osoby, które nie zgadzają się z takim łagodnym podejściem do owego „specjalnego więźnia” jakim jest Breivik…

Pozwolę sobie raz jeszcze wrócić to filmu pod polskim tytułem „Kolonia Karna”. Stary to film mówiący o wyspie na której są zrzucani przestępcy skazani za najgorsze przewinienia. I tam sobie muszą sami radzić. Abstrahuję od wizji fabularnej tego obrazu SF, skupię się na pomyśle.
A pomysł jest prosty w swoich założeniach: niech źli tego świata gotują sobie i swoim pobratymcom piekło już na ziemi. Jeżeli postanowią dokonać eksterminacji swoich „braci w rozumie” i to w podwójnym tego słowa znaczeniu, czy ktokolwiek będzie miał im to za złe? W końcu zły eksterminuje złego…
Był też taki film: „Papillion” o podobnej koloni karnej tyle że istniejącej w realu…
Ideą jej było jednak umieszczanie więźniów o różnej skali – o ile można tak to określić – popełnianych przestępczych czynów.
Abstrahując od uniwersalnych zasad moralnych- niekoniecznie uważam to za udany pomysł, chociaż w przypadku pierwszym o ile dotyczyłoby to li tylko osób które odebrały życie, wydaje się słuszną kara, wg. której przebywają one w towarzystwie podobnych sobie.
Ograniczeniem wolności jest jedynie morze i ewentualnie jakiś system strażniczy monitorujący przebywających na wyspie.
I problem z głowy. Albo się sami wymordują, albo jakoś sobie tam będą dawać radę- a społeczeństwo zostanie uratowane.
Jego wrogowie bowiem zostaną wyeliminowani z (tak zwanej) zdrowej materii społecznej.

Kuszące?
Cóż…

Jeżeli system łagodnieje, a zdarzy się brutalny i spektakularny mord – abstrahując od jego idei, celów i pobudek (np. mord na pedofilach – zakładamy że jest jakiś podobny mściciel mordujący wszystkich europejskich pedofilii wychodzących z więzień – czyn niezgodny z prawem jednakże nasze moralne zasady jakby się uginają przed jego negatywną klasyfikacją) – i tak wszystko zmierza do równowagi w przyrodzie, a więc znajdą się osoby, które nie są w stanie pogodzić się z jego egzystencją (w miarę spokojną) na łonie więzienia. I ja mu uprzykrzają aż do zejścia…
Dobrym przykładem wydaje się prześladowanie właśnie pedofilii odbywających wyroki w więzieniach. Światek więźniów nie akceptuje tej zbrodni. Powody są różne wcale niekoniecznie takie że żadne z nich nie popełniłby jej na wolności- chodzi raczej o podniesienia swojego i tak zbrukanego morale i znalezienie kozła ofiarnego – moralnie i etycznie – co w tym przypadku wydaje się kuriozum.

Wydaje się, że to samo dzieje się obecnie w Norwegii jeżeli wierzyć Breivikowi.
Tyle tylko, że inicjatywę przejęli w swoje ręce „klawisze”.

Konkluzja: zastanówmy się nad etycznymi skutkami i systemu prawnego, który jest jak się wydaje zbyt łagodny, i nad złem tkwiącym w człowieku, który nie umie wybaczać…

Piotr Szelągowski

ps: zupełnie poza niejako konkursem: odnośnie narzekań Breivika; znam takie rodzaje tortur, które miały miejsce na Wołyniu i nie tylko że zapewne Breivikowi, gdyby je poznał i uświadomił sobie, że być może stanie się ich obiektem, myśl o samobójstwie nie wydawałaby się najgorszym rozwiązaniem…

Inspiracja: Breivik twierdzi, że jest w więzieniu torturowany

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

Jeden komentarz do “Breivik torturowany w więzieniu…”

  1. Biedny Breivik, narzeka na „nieludzkie” warunki. Cieply pokoj, czyste lozko, posilki podane przed nos. To przeciez istna droga krzyzowa !
    No coz, on sam przewidzial swoje cierpienia, jakie poniesie z powodu przeprowadzonej akcji. O tym pisal w swoim manifescie.

    Uzyskal range najwiekszego zabojcy w Norwegii po II wojnie swiatowej, musi wiec poniesc tez najwyzsza kare: odsiadke w pelnej izolacji.

Możliwość komentowania została wyłączona.