Ostatnio zacząłem wracać do rozluźniającej literatury SF, przecież… – niesie ona w sobie widma nie tylko przyszłości, ale i przeszłości jak i teraźniejszości. Niespełnione możliwości w rwącym nurcie historii, takie też które mogłyby się stać gdyby tylko coś poszło inaczej, ktoś postąpił odmiennie niż stało się w rzeczywistości której doświadczamy. Możemy się też „zahaczyć” poprzez tego typu lekturę o psychologię, filozofię, inne nauki – może akurat zapłonąć żądzą wiedzy…- Trzeba tylko wiedzieć gdzie i po jakie książki sięgać…
Oto odsłona opisu „Walca Stulecia” napisana przez antagonistę Autora tej pozycji, niejako…
Fragment:
„Przyszłość i technologiczna nowoczesność pomieszana z wirtualnie generowaną historią początków XX wieku. Gra interesów, walka wywiadów, konspiracja, problemy małżeńskie, gorący romans, seks, wszechobecna inwigilacja, inżynieria społeczna ? tygiel, który musi wrzeć. To wszystko doprawione zostaje różnymi odcieniami, tak właściwego dla Ziemkiewicza, konserwatyzmu. Tak w wielkim skrócie można określić zawartość powieści. Gdyby to jednak tak zostawić byłoby to nie fair. O ?Walcu stulecia? napisać mogę dużo ? nawet bardzo dużo. Równolegle toczą się jakby trzy historie, które z czasem splatają się w dwie, po to by na końcu stopić się w jedną ? tak zaskakującą w swym zakończeniu powieść…”
Całość recenzji: recenzje – Walc Stulecia
Inna recenzja o tej samej pozycji:
„…Nie ma w nim prostej ekstrapolacji tendencji, które istnieją już dzisiaj i spotykają się ze sprzeciwem konserwatystów, choć niektóre cechy świata, pokazanego w powieści, mają w naszych czasach swój wyraźny początek ? choćby obowiązek naturalnego zwracania się w oficjalnych rozmowach do drugiego człowieka per ?osoba?. Lecz trzeba pamiętać, że 12 lat temu te tendencje były widoczne znacznie mniej.?Walc?? jest powieścią konserwatywną w tym sensie, że pokazuje krach świata pozbawionego punktu zaczepienia. Jednak z drugiej strony sam konserwatyzm jest w ?Walcu?? czymś dyskusyjnym, bo tak naprawdę trudno stwierdzić, na czym miałby polegać w rzeczywistości zmienionej, uładzonej, multimedialnej i pozbawionej odniesień do transcendencji ? mimo że religia w formie poprawnych politycznie rytuałów jest w niej obecna. Na zburzeniu tego wszystkiego? Tylko czy nadal byłby to konserwatyzm?
A jak potraktować cyniczne wyznania przedstawiciela wielkiej, globalnej korporacji, który rozumie, że dobre interesy da się robić jedynie w świecie, opartym na nienaruszalnych wartościach? Jak odnieść się do fascynacji światem dawnych emocji z początków XX wieku ? tak silnych, że potrafiły doprowadzić do wybuchu wojny światowej? Czy to świadectwo tęsknoty za prawdziwymi uczuciami, a nie tymi stymulowanymi przez speców od manipulacji, czy tylko wyraz infantylnego eskapizmu?…
[…]
Prawdziwe życie toczy się tylko na poziomie wielkich, globalnych interesów, ale też za bardzo nie wiadomo, gdzie dokładnie oraz co jest prawdą, a co złudzeniem.
Dobra antyutopia wywołuje u czytelnika poczucie duszności i klaustrofobii, jak ?Rok 1984? Orwella czy ?Nowy, wspaniały świat? Huxleya. To udało się również Ziemkiewiczowi. ?Walc?? nie jest książką lekką, łatwą i przyjemną. Nie ma tu żadnego wyraźnego światełka w tunelu, jak choćby w nieco naiwnym zakończeniu ?Doliny nicości? Wildsteina.”
Źródło całości:
Duszny Świat według Ziemkiewicza
Kto czytał, zgadza się z tymi tezami, czy też nie bardzo?
A kto nie czytał – niech przeczyta – polecam… :-)
Mogę doradzić gdzie książkę można zdobyć…za nieduże pieniądze…
Piotrek