Dzisiejszego dnia odwiedziłem na zaproszenie szkoły w Środzie Wielkopolskiej. Cztery szkoły, łącznie kilkuset młodych ludzi, którzy mogli obejrzeć film, dowiedzieć się o rocznicy, o naszej idei bohaterów Sprawiedliwych Ukraińców. Tych, którzy powinni zająć miejsce gloryfikowanych w tej chwili na Ukrainie bandytów spod znaku OUN-UPA. Mówiłem o tym, jak można stawiać na piedestał NEGATYWNYCH „bohaterów”; morderców i bandytów, tłumacząc się ze innych się nie ma – co zresztą jest nieprawdą.
Prawdziwymi bohaterami bowiem, byli wspaniali ukraińscy synowie i córy tej ziemi, którzy mimo zagrożenia podejmowali ryzyko, ostrzeżenia czy też przechowania przed zbrojnymi bandami nacjonalistów ukraińskich – swoich polskich braci.
To była główna wymowa tych spotkań.
Także najwyższa wartość: prawda o zbrodni i jedyna prawdziwa szansa pojednania budowana na jej głoszeniu.
Burmistrz Środy Wielkopolskiej jest w Ogólnopolskim Komitecie Honorowym Obchodów 75-rocznicy Ludobójstwa na Kresach. Zrozumienie jak ważne jest propagowanie tej prawdy jest wzorcowe z jego strony. Oby więcej było takich miast w Polsce. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie osiągnąć porozumienie i bezpieczeństwo wspólnej egzystencji z naszymi braćmi zza wschodniej granicy: wypleniając kłamstwo i fałsz o nieprawdziwych bohaterach – zbrodniarzach z OUN-UPA i innych nacjonalistycznych organizacji odpowiedzialnych za śmierć setek tysięcy ofiar: polskich, ukraińskich, żydowskich, ormiańskich, rosyjskich, czeskich, olenderskich, niemieckich również.
(tutaj po spotkaniu podeszły do mnie dwie nauczycielki, dając świadectwo o prawdzie: rodzina jednej z nich pochodziła z Kresów, jej babcia mówiła o straszliwych zbrodniach i okrucieństwie nacjonalistów ukraińskich, drugiej mąż pochodzi z województwa podkarpackiego – jak powiedziała pamięć o zbrodniach jest tam ciągle żywa)
(po tym spotkaniu miałem okazję spróbować na stołówce szkolnej doskonałych pierogów z serem, w końcu kresowej potrawy)
Trzecie spotkanie:
(zgromadzona młodzież w Zespole Szkół Akademickich bardzo uważnie wysłuchała mojej prelekcji, co więcej była świadoma historii o której opowiadam; na moje pytanie o skrót UPA usłyszałem odpowiedź, co więcej dowiedziałem się że niedawno był w gościnie generał Mirosław Hermaszewski, kresowiak pochodzący z wsi Lipniki na Wołyniu – cudem ocalały z rzezi, jego ojciec zginął zamordowany przez banderowców)
Czwarte spotkanie:
Słupia Wielka pod Środą Wlkp.
(tutaj też spore zaskoczenie, nauczycielka historii [foto powyżej] ma korzenie kresowe, ze Stanisławowa, również doskonale zorientowana w tym, czym ta zbrodnia była, jej rodzina straciła wszystko uciekając z Kresów, informacje na temat zbrodni przekazywane z pokolenia na pokolenie są żywe w tej rodzinie).
Akcje edukacyjne będą podejmowane do końca roku rocznicowego przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Kresowe.
Kawał dobrej roboty… Bardzo dobrej! Więcej pisać zbędnym jest…