Dla mnie dziwne – Miller w Poznaniu…

Co powiedzieć…dla mnie dziwne, SLD? W mieście w którym społeczeństwo w 1956 roku powiedziało „nie” komunie.
To jest tupet.
Człowiek który jest synonimem tamtego systemu, ktoś kto dawno powinien odejść w niebyt historii jak inni skompromitowani kacykowie systemu.
Przykre, że tacy ludzie w ogóle funkcjonują w polityce.
Pamiętam taką sławetną rozmową w TV zaraz po przemianie ustrojowej: Miller, Kwaśniewski kontra Osóbka-Morawski i Moczulski.
Tam wygarnęli komunistycznym aparatczykom wszystko, niby rozmowa gdzie miało się iść na ugodę, gdzie komuniści już po dogadaniu okrągłostołowym chcieli przybić sztamę…Ale Moczulski nie pozwolił im czuć się z tym dobrze.
Szkoda że to były tak odosobnione odcięcia się od aparatu władzy.

Teraz do tej pory ich resztki startują w wyborach…
Co powiedzieć.
Naród chyba „głupi”, że zgadza się na takich reprezentantów. Rozumiałem to jeszcze, gdy żyło ich więcej. Ale teraz?

Do tego ze strony przeciwników politycznych – Koalicji Europejskiej (socjotechnika próbująca wmówić ich wyborcom że tylko oni w tym kraju są za UE, jedyni Europejczycy w tym kraju…- kto to jest w stanie zrozumieć tą kłamliwą przewrotność?).

I znów postawienie na kampanię nienawiści, negatywnych emocji jakby nie liczyło się nic innego jak tylko przeciw, kontra, spięcie i walka.
A gdzie dobro kraju, jakiś pomysł na to?
To samo było w 2005 – próba obrzydzenia przeciwnika, spolaryzowania społeczeństwa. Efekt: porażka.
Nie ten poziom, nie ta droga, a jednak tylu się na to nabiera.

I kupuje to ta część społeczeństwa, która uważa siebie za elitę inteligencji…:

Przykre i żenujące.
Kiedy w końcu zrozumiemy że ci, którzy szargają dobre imię Polaka, każdego Polaka nie zasługują na rządzenie krajem?


Pomocny link:
Wojna na wrażenia, strategie polityczne i telewizja w kampaniach wyborczych 2005 r. w Polsce: Marek Mazur, Mariusz Kolczyński

Fotografie: z ulic Poznania.

Z przed lat: Mord w Łodzi…


ps a może ktoś inny ucieka przed czymś?

Miller i Kwaśniewski zbrodniarzami wojennymi?

ps 2: W 2005 roku kiedy postanowiłem więcej już nie głosować na Korwina po jego licznych wpadkach odbierających elektorat, stałem przed wyborem i pytaniem na kogo? Praktycznie tak samo oceniałem wtedy PO i PiS – nie znałem ich.
Po tym co czytałem i śledziłem w działaniach śp echa Kaczyńskiego jako Ministra Sprawiedliwości i jego deklaracji walki z mafiami bardziej przekonywałem się do PiS. Ale mogło się wszystko wydarzyć. Tymczasem przed samymi wyborami podczas kampanii pojawiły się czarne plakaty ze słowami nienawiść i innymi. Retoryka PO była bardzo negatywna. Nie tak widziałem budowanie dobrobytu mojej Ojczyzny, nie poprzez jawną nienawiść do drugiej opcji politycznej.
Wtedy też wybrałem na kogo zagłosuję. Przez lata chciałem sprawdzić jak ci ludzie się starają. Z wieloma się znam po latach. Każdy ma swoje minusy – jednak pewny jestem jednego. To ideowcy. Wierzą w Polskę. I walczą o jej dobro – w zdecydowanej większości.
Wierzę, że wszelkie negatywne wyborcze działania niemerytoryczne, stawiające na emocje i je pobudzające zostaną właściwie rozpoznane przez wyborców.


mail: BezPrzesady

Przypomnienie z przed kilku lat: zaufanie do rządu Tuska

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.