Dokument o braciach Kliczko

Kliczko. Kim są? Jaką tajemnicę kryją? Dlaczego ciągle zwyciężają? Czy dowiemy się tego z filmu dokumentalnego nakręconego w Niemczech?

Materiał zamieszczony na interia.pl:

„Oglądanie dokumentu „Klitschko”, który przedstawia historię ukraińskich braci – bokserskich mistrzów świata – jest doświadczeniem porównywalnym z telewizyjną transmisją ich kolejnych walk. Widz od początku wie, jak skończy się ten pojedynek.

Aby nakręcić autentycznie szczery film o boksie, nie wystarczy być fanem pięściarstwa, trzeba być jeszcze – a może przede wszystkim – dobrym reżyserem. Martin Scorsese przed przystąpieniem do realizacji „Wściekłego byka” – przełomowego filmu, wyznaczającego nowe podejście do filmowania sportu w kinie – nie miał zielonego pojęcia o boksie. Mimo to udało mu się pokazać fascynującą przestrzeń ringu w sposób niespotykany we wcześniejszych filmach. Reżyser „Klitschko” (dlaczego polski dystrybutor zdecydował się na zachowanie oryginalnego tytułu, będącego niemiecką transkrypcją nazwiska Kliczko, pozostanie jego słodką tajemnicą) – Niemiec Sebastian Dehnhardt – może i jest doświadczonym twórcą telewizyjnym, jednak jego dokument o braciach Kliczko nie wykracza poza telenowelowy schemat sportowych biografii.
[…]
Denhardt postawił na opowieść rodzinną. Relacje obydwu braci z mamą Nadieżdą i ojcem Władimirem stanowią tu kluczową linię dramaturgiczną. Mama pełni funkcję opiekuńczą – to do niej jeden z Kliczków, sekundujący w ringu drugiemu z braci, dzwoni tuż po zakończeniu walki, by poinformować ją o przebiegu pojedynku. To Nadieżda Kliczko zabroniła swym synom kiedykolwiek krzyżować rękawice na pięściarskim ringu. Ojciec jest tu wychowawcą – w jednej z licznych rodzinnych opowieści wspomina, jak uczył swych synów zasad przetrwania w szkolnych warunkach. „Jeśli kiedykolwiek wdasz się w bójkę, musisz zakończyć ją jako zwycięzca” – wspomina swą ojcowską radę…”

Autor: Tomasz Bielenia

Link do całości materiału:
Szachy z braćmi Kliczko

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.