CO to za dzień? Co mówi popularna Wiki na ten temat:
„Dzień
Idea postulowanego przez Jana Pawła II dotyczy szerokiego wachlarza problemów związanych z szacunkiem dla każdego życia. Trzeba brać po uwagę „[…] radość z narodzin nowego życia, poszanowanie i wolę obrony każdego ludzkiego istnienia, troskę o cierpiącego i potrzebującego, bliskość z człowiekiem starym i umierającym, współczucie w żałobie, nadzieję i pragnienie nieśmiertelności” (j.w.).”
Źródło: wiki
Szacunek dla każdego życia. To jest kluczem. Prawda o życiu. Kłótnie w ustaleniu kiedy to życie się zaczyna są całkowicie niezasadne. W końcu przyjmując logikę wrogów życia – nawet jeżeli coś co powstaje na początku nie jest bytem żywym – jak oni chcą twierdzić, co uważam za żenujący brak wiedzy – to i tak powstaje z „tego czegoś” (powtarzam; jak oni chcą twierdzić) Życie.
A więc obrona i ochrona należy się od samego początku, niejako wszystkim rzeczom, czy czynnościom, które prowadzą do powstania życia – w tym rozumieniu. Każdy z nas był najpierw tylko komórkami. Nawet ci co negują – właśnie co negują? Przecież koniecznością jest, że przechodzi się przez to stadium rozwoju osobniczego, aby stać się tym kim się stajemy.
Fragment jednego z tekstów mówiących o obronie życia:
„Chińczycy wg swojej tradycji opartej na filozofii ogólnie liczą życie dziecka od momentu poczęcia tj. narodziny + 9 miesięcy. Nasza kultura europejska do tej pory bada i kłóci się z tą oczywistością z jednej strony a z drugiej broni tego faktu.
Problem polega nie na: udowodnieniu bądź nie, kiedy powstaje człowiek (my jako ssaki nie przechodzimy różnorakich transformacji, z poczwarek chociażby) ponieważ to jest oczywiste, lecz na próbie przerzucenia środka ciężkości na wolność wyboru matki: mogę zabić swoje dziecko lub nie.”
( Morderstwa dzieci nienarodzonych ? w czym problem? Komu zależy? )
W świecie gdzie problemem jest powołanie do życia dla coraz to większej ilości par, ochrona życia wydaje się być naturalnym czynnikiem. I powinna być niezależna od wyznania czy też nawet jego braku.
Niestety, tak nie jest. Rodzina nie staje się miejscem, gdzie czujemy się u siebie, bezpiecznie.
Dziecko staje się przeszkodą, dla zdobycia statusu materialnego…
… tworzy się cywilizacja skazująca samą siebie na zagładę.
Cywilizacja, która walczy z Życiem.
Która walczy z bezbronnym, niewinnym istnieniem ludzkim – dzieckiem.