Na moim blogu prywatnym napisałem krótki materiał do dyskusji: Pucz kijowski cel: osłabienie Rosji. Michael Hudson mówi..
Oto mały wyjątek z materiału:
„Wojna ukraińska i próby izolowania Rosji przez odcinanie jej kanałów dystrybucji paliw są słabymi strategiami na globalnej szachownicy. Pucz Kijowski zaprojektowany przez USA ma za zadanie spowodować zmniejszenie wymiany handlowej między UE i Rosją.”
Wojna trwa. Wielcy tego świata patrzą i liczą ewentualne przychody – inni straty. Generalnie jednak „dzięki” wywołaniu konfliktu następuje ożywienie gospodarcze. Na które USA długo czekały. Kogo interesują tysiące ofiar…
Każdego dnia w wyniku działań wojennych giną ludzie, każdego dnia zwiększa się grupa zantagonizowanych, nienawidzących wroga – siepaczy swoich bliskich – osób, które nie mają nic do stracenia. I które nie złożą łatwo broni – właśnie z tego powodu. Powoli powoli jednak nabiera to prędkości. Gdzie się zatrzyma?
Gdzie miejsce na wzajemne zrozumienie, akceptację, litość?
Podkreślam, mój stosunek do Ukraińców jest jeden: Ukrainiec jest moim bratem. . Wyjątkiem od tej reguły są oczywiście wszyscy nienawidzący Polski i Polaków, także nacjonaliści i neo-banderowcy.
Wiele z tego co piszę tutaj podzielają moi przyjaciele czy znajomi z Ukrainy. Piszą mi, czy też mówią w rozmowach telefonicznych: „…Dziękuję Tobie, że mówisz o naszej niedoli, dziękuję że piszesz o nas. O tym, co się z nami dzieje. Chociaż tyle…”
W miarę możliwości będę pomagał – tym których jestem pewien – uciekać stamtąd – z piekła wojny. I będę walczył z kłamstwem. Także z anty-humanitarnymi poglądami, reprezentowanymi przez niektórych z moich dyskutantów, pragnących zgładzić np. wszystkich Rosjan, wymordować – bo to Rosja. Winna.
Stosujących zwykłą odpowiedzialność zbiorową – niczym wobec tego nie różniących się od tych, których krytykują – a nawet gorszych – ponieważ powielają ich zbrodnię.
Niczym nie różnią się od katów nazistowskich Niemców zbrodniarzy z okresu II W.S., od nacjonalistycznych zbrodniarzy z pod znaku OUN-UPA, od komunistycznych, sowieckich katów w łagrach. Postawili tym samym znak równości pomiędzy sobą a nimi.
Media wypaczają obraz, są jednostronne, nie ukazują niczego we właściwej proporcji.
W takiej sytuacji należy zdać się na etykę i miłość do drugiego człowieka. Najlepiej tą z Krzyża Chrystusa.
Jednak niewielu z nas potrafi sięgnąć do głębi pokładów miłości. Woli zdecydowanie częściej sięgać do pokładów nienawiści.
TO zasmuca i przeraża…
A także źle wróży nam ludziom na przyszłość. Jeżeli wygrywa tylko nienawiść do drugiego człowieka.
Opanujmy się…
Znajdźmy drogę miłości. Drogę zrozumienia. Kierujmy się rozumem i rozsądkiem. Oddzielajmy zło od dobra.
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.
Jesteśmy ludźmi.
Patrzmy na innych jak na ludzi. Nawet na tych, którzy są zbrodniarzami. Po to UE walczyła o zniesienie kary śmierci?
Umiemy zrozumieć szacunek do ludzkiego życia?
Potrafimy rozróżnić winnych od niewinnych?
Czy dzieci zbrodniarzy odpowiadają za czyny rodziców?
Jeżeli słyszę o chęci stosowania odpowiedzialności zbiorowej – jestem naprawdę przerażony.
Jak można chcieć śmierci niewinnych?
Piotr Szelągowski