Jak długo będzie GOAP będą śmieci na podwórkach – takie wnioski wyciągali na spotkaniu zorganizowanym przez „Głos” zaproszeni mieszkańcy Poznania. Ten pogląd podziela również wielu specjalistów administratorów i firm administrujących.
To właśnie GOAP jest przyczyną śmieciowego bałaganu. Czy zmiana dyrektora coś zmieni? Wątpię. GOAP zmienił harmonogramy wywozu, pojemniki – zdezorganizował pracę firm wywożących śmieci.
(śmieciowe zdjęcie w romantycznym oświetleniu nocnego Poznania – specjalnie niewyraźne aby nie można było zbyt łatwo zlokalizować miejsca- niech dyrektor zachodzi w głowę, ponoć jeździ po mieście szukając śmieci, PR sobie robi…)
Dochodzą do tego żądania rozliczenia poprzedniego dyrektora. Spotkałem się z takimi wnioskami, ze strony kilku mieszkańców Poznania z którymi rozmawiałem. Zauważają oni, że brak takiego rozliczenia będzie oznaczał jakiegoś rodzaju „kumoterstwo” nazwijmy to w taki sposób – ze starą władzą miejską.
W najnowszym „Głosie” zresztą czytamy: „Miastem rządzi wciąż ta sama koalicja” (komentarz Bogny Kisiel). Co prawda jest to inny kontekst, niemniej być może przekłada się na wszelkie inne aspekty działań.
Czy jest recepta na to wszystko? Co zrobić?
Bądźmy czujni. Przede wszystkim.