Jak zmienić monopolistę: Allegro na …co?

Allegro to portal aukcyjny który przejął inicjatywę e-handlu w Polsce i kilku krajach ościennych… Czy to dobrze czy źle?

Na pewno monopolista powoduje wzrost kosztów związanych z korzystaniem z produktu jaki dostarcza. Ponieważ on dyktuje ceny. Z drugiej strony w przypadku z centralizowania usług jest łatwość wyszukiwania na jednym portalu aukcyjnym.
Pytanie: Czy równoważy to koszty? Czy wygodna wynikająca ze zgrupowania wielu kupujących i sprzedających w jednym miejscu jest opłacalna dla jednych i drugich?
Przede wszystkim mamy do czynienia jednak z jednym z wielu e-portali aukcyjnych. Allegro ściąga do siebie największą ilość użytkowników z racji pierwszeństwa działania, są jednak inne portale.
E-bay – największy światowy portal aukcyjny funkcjonujący również w Polsce. Jedynym ich minusem było „zaspanie” z wejściem na rynek polski.
Świstak (swistak.pl) – to już polski konkurent Allegro posiadający dogodniejsze finansowe warunki niż Allegro.

Natknąłem się w sieci (przy okazji rozważania problemu jaki pojawił się przy usłudze „Płacę z Allegro) na kilka materiałów opisujących tą usługę. Bardzo zróżnicowanych opinii…

Postanowiłem zadać pytanie o tą usługę konkurencji:
Rozmowa z Piotrem Szymczakiem:

Chciałbym zadać Panu pytanie dotyczące usługi „Płacę z Allegro”
co Pan sądzi jako przedstawiciel konkurencyjnego portalu na ten temat

(chociażby na podstawie materiałów:
Płacę z Allegro jeszcze tylko jeden overnight
Bunt przeciw Allegro )

Czy Pana zdaniem jest to zachowanie etyczne w stosunku do indywidualnych użytkowników
korzystających z serwisu?

Etyczne, czy nie na pewno opłacalne dla Allegro.pl. Rozwój grupy Allegro dąży do przejęcia jak największego obszaru rynku e-commerce w Polsce oraz objęcia monopolu na choćby obsługę płatności w serwisach grupy. Rzeczywistość jest taka, że to sami internauci wyhodowali giganta, jakim jest serwis aukcyjny Allegro.pl, nie próbując nawet korzystać z alternatywnych platform. Teraz przyszedł czas, żeby za to zapłacić. I to dosłownie.

Czy funkcja ta dla osób będących negatywnie dla niej ustosunkowanych powinna być opcjonalnie; do wyboru?

Użytkownicy na pewno woleliby, aby była opcjonalna, ale dla serwisu Allegro.pl byłoby to mniej korzystna sytuacja. Mając wyłączność na obsługę płatności serwis może dowolnie w przyszłości regulować wysokością opłat za tą usługę, ponieważ użytkownicy nie będą mogli skorzystać z innej formy płatności.

Czy operator nie powinien wcześniej poinformować o niej użytkowników?

Tymczasem zgoda na warunki serwisu odbywa się za pomocą zalogowania….

Ocenę, czy powinien zostawiam właścicielowi serwisu. Na pewno nie musi tego robić. W przypadku tak poważnych zmian akceptacja regulaminu za pomocą logowania jest w naszej opinii podejściem nie do końca etycznym. W serwisie Świstak.pl każdą poważną zmianę regulaminu, na przykład dotyczącą cennika usług, wprowadzamy w ten sposób, że zaraz po zalogowaniu jest wyświetlany użytkownikowi obszerny komunikat z objaśnieniem. Następnie może on zaakceptować zmiany w regulaminie lub je odrzucić. W ten sposób wykluczamy sytuację, w której ktoś nie zdając sobie sprawy z tego, zgadza się nieświadomie na przykład na wyższe opłaty. Takie podejście do sprawy jest według nas po prostu bardziej uczciwe, zwłaszcza, że zdajemy sobie sprawę, że ludzie nie czytają regulaminów.

W tym kontekście (pytania były zadane jakiś czas temu) szczególnie w ostatniej części wypowiedzi można się tylko zastanawiać nie tylko nad etyką postępowania molocha serwisowego, ale przede wszystkim nad celowością nie informowania o ważnych zmianach w taki sposób aby zmiany te były z całą pewnością odczytane przez użytkownika.

W mojej korespondencji z Allegro (przed laty)dotyczącą usługi „Płacę z Allegro” dowiedziałem się, że tą usługę obsługuje firma zewnętrzna.
W aukcjach, które wtedy umieszczałem wyraźnie było opisane, że nie akceptuję przelewów w tym systemie (płacę z Allegro)
Jeżeli aukcja jest specyficzną umową kupna-sprzedaży, to zawarte w niej ustalenia obowiązują z taką samą mocą prawną.
Jak to się ma do wewnętrznego regulaminu serwisu narzucającego sprzeczne z zawartymi ustaleniami w aukcji, metody płatności?
Z tą intuicją zgodziły się prawie wszystkie osoby, które dokonały pomyłek i przelały pieniądze na konto „Płacę z allegro” nie wczytując się w opis aukcji (swoją drogą godne podziwu zaniedbanie). Ta, która się nie zgodziła, wybrała opcję odbioru osobistego, jednak z braku czasu i tak przelała pieniądze (z roztargnienia?) na konto przez… opcję „płacę z Allegro” chociaż wyraźnie ta opcja była zastrzeżona w opisie mojej aukcji.
Ciężko mi tutaj komentować rozumowy aspekt takiej pomyłki i ewentualne logiczne uzasadnienia postępowania owego kontrahenta…
Niemniej stało się.

Próby związane z wydobyciem pieniędzy z tego konta (aby zostały zwrócone do użytkownika) zakończyły się fiaskiem.
Jest to ponoć moje konto, chociaż nigdy go nie chciałem, i odmówiłem jego aktywacji.
A tylko w ten sposób mogę pieniądze zwrócić.
Pieniądze są na moim koncie, chociaż konta nie ma, ponieważ go nie aktywowałem. W takim razie gdzie one są? Kto czerpie zyski z ich nagromadzenia?
Konto moje na Allegro zostało zawieszone przed laty z uwagi na wywołanie problemu związanego z „Płacę z Allegro”. Do tej pory stoję na stanowisku, że narzucanie mi aktywacji konta, którego nie chcę jest nie tylko nieetyczne, ale niezgodne z prawem.
W jednym z listów do Allegro napisałem, że jako firma licząca się ze swoimi klientami Allegro powinno dla osób nie chcących korzystać z tej czy innej usługi – wskazywać alternatywne rozwiązania.
W tym przypadku (płacę z allegro) jednym z nich jest: odbiór osobisty. Wtedy funkcja ta automatycznie nie ma prawa bytu (przy opcji zapłaty osobiście).
Z przykrością stwierdzam, że takie a nie inne podejście serwisu wskazuje na nie liczenie się z klientami. Podejście pokazujące też że: „…i tak przełamiemy Twój opór, bo jesteśmy potentatem a więc i tak nie masz innego wyjścia jak zrobić jak Tobie każemy…” w tym przypadku się nie sprawdziło.
Jedynym sposobem odwieszenia zawieszonego mojego konta byłoby aktywowanie usługi, której nie chcę. Tutaj jednak serwis przeliczył się o tyle, że nie podjąłem tematu. Uznałem, że kwestia etyki zachowania się serwisu w stosunku do klienta została poważnie naruszona.
I fakt utracenia dostępu do serwisu przeze mnie – nie jest aż tak bolesny, jak fakt istnienia przymusu aktywacji takiej czy innej formy przepisów wewnętrznych, z którymi się nie zgadzam.
Dlatego też do tej pory nie korzystam z Allegro i zapewniam, że nie odczuwam z tego powodu jakiś znaczących dyskomfortów.
A więc jak widać mitem jest (jak w wielu innych przypadkach) konieczność korzystania z czegoś, czy też posiadania czegoś. TO tylko kwestia dobrego marketingu.

Jednak szacunek dla swojej godności jest ważniejszy. Dlatego warto czasami poświęcić trochę więcej czasu na zastanowienie się nad danym produktem.
I czy wspieranie molocha aukcyjnego z biegiem czasu nie odwraca się przeciw nam samym – użytkownikom.
Jednak zdrowa konkurencja zawsze potrafi wygenerować mechanizmy służące konsumentom. Starajmy się o tym pamiętać.

A pieniądze nadal gdzieś są; na jakimś koncie leżą. Co prawda to tylko kilkadziesiąt złotych…

Piotrek

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

2 komentarze do “Jak zmienić monopolistę: Allegro na …co?”

  1. Tekst porusza kilka ciekawych kwestii, jednocześnie w ogóle nie odpowiada na postawione w tytule pytanie… ani nie rozwija tematu w żaden sposób (jeśli łamanie prawa – to gdzie, jeśli alternatywa to czy faktyczna czy tylko z nazwy?).

    Allegro od dawna realizuje strategie usuwania małych sprzedawców. Podobnie jak likwiduje u siebie kwestie aukcji (w regulaminie nie ma już takiego pojęcia, są transakcje), czy likwiduje kwestie produktów używanych (od tego jest w grupie Tablica.pl). Stąd patrząc na to z drugiej strony – oni też nie odczuli tego odejścia, ba było im to na rękę, co widać w dążeniu do bycia dużym, markowym pasażem.

    1. W tym komentarzu też pada kilka ciekawych spostrzeżeń. W Pana komentarzu (CO ważniejsze), wyraźnie jest wykazane, że Allegro przestaje funkcjonować jako platforma dla zwykłych przeciętnych zjadaczy chleba – chociaż nigdzie wprost o tym się nie mówi… to też ma swoją wymowę :-) Jaką? … prawdą jest że wielu z moich znajomych wycofało się z kont na Allegro, a wielu z nich prowadzi sklepy internetowe…(ale nie na allegro) :-). Czy może być tak, że za jakiś czas, kiedyś w przyszłości uruchomię jakiś sklep internetowy, czy go umieszczę na platformie Allegro? Jestem pewien, że na Allegro on nie zawita. Takie są efekty traktowania usera, takiego a nie innego podejścia do klienta indywidualnego. Tak więc ich działania mają obosieczny zasięg: zniechęcenie prywatnego użytkownika (posiadającego w realu jakąś działalność) może skutkować szeroko rozumianym brakiem zaufania dla firmy, aż do niechęci do korzystania z jej usług w swojej działalności zawodowej…

      Najważniejszym zagadnieniem tekstu była etyka działania w stosunku do szerokich mas prywatnych użytkowników – tej próby w moim rozumieniu Allegro nie zdaje. Wg. mnie (i nie tylko) firma powinna dbać bezwzględnie o jak największe zadowolenie korzystających…)
      A grzeczne, bezosobowe maile; każdy od akurat innego obsługującego mailing, z których nic, lub niewiele wynika, nie ułatwiające niczego, nie rozwiązujące niczego, nie zostawiają takiego wrażenia…. System istniejący chyba tylko po to, aby zapewnić bezpieczeństwo funkcjonowania platformy, a nie pomoc dla jej użytkowników.
      Pojawia się też ciekawy wniosek w jednej z wypowiedzi: „Mając wyłączność na obsługę płatności serwis może dowolnie w przyszłości regulować wysokością opłat za tą usługę, ponieważ użytkownicy nie będą mogli skorzystać z innej formy płatności.
      Być może jest to meritum zagadnienia… Czy markowy pasaż rzeczy używanych, czy nowych to bez znaczenia… na wszystkich platformach grupy może pojawić się funkcja takiej płatności…

      Celowo nie padły odpowiedzi wprost na zadane pytanie w temacie, aby dać szanse Czytelnikom do analizy rynku, w końcu przecież też umieją analizować, dodać dwa do dwóch… :-) Czy wyjdzie im to samo? Cóż: wolny wybór, wolny kraj.
      A nazwy konkurencyjnych platform padają w tekście.
      :-)
      Pozdrawiam i bardzo dziękuję za ciekawy, merytoryczny komentarz.

Możliwość komentowania została wyłączona.