Kilka linków: odra z Ukrainy, „jestem faszystą” krzyczy ukraiński nacjonalista itp…

Problem polega na tym, że na terenie tego rozpadającego się państwa (głównie za przyczyną problemów wewnętrznych min. korupcji, co wielokrotnie potwierdzają Ukraińcy, z którymi rozmawiam w Poznaniu), nie funkcjonuje coraz więcej mechanizmów państwowych, min program szczepień…: Przypadki odry ujawniono głównie u obywateli Ukrainy. W ich rodzimym kraju władze od ponad roku walczą z wysoką zachorowalnością na tę chorobę.

Z kolei u nas alert epidemiologiczny z udziałem migrantów ujawnił lukę prawną: choć oczywistym jest, że problem trzeba zdusić w zarodku, to nie ma jasności co do tego, według jakich procedur należy postępować. I kto powinien za szczepienia zapłacić. Do tego dochodzi mizerna wiedza na temat problemów z odrą na Ukrainie. Sanepid przyznaje, że nie ma nawet pojęcia, czy u naszego wschodniego sąsiada szczepienia na tę chorobę są obowiązkowe, czy nie.

Dodam od razu, że jestem za wolnością szczepień. CO wcale nie oznacza ich zaniechania. Oznacza tylko tyle że dostarczyciele szczepionek muszą BARDZO MOCNO postarać się o to aby udowodnić że ponoszą WSZELKĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swój produkt. Przyczynić się to może do podwyższenia jakości szczepionek. Ale to temat na inną dyskusję.
Tymczasem, nacjonalizm i rasizm hula na Ukrainie:
…„100 lat sąsiedztwa. Ukraina i Polska” – taki tytuł nosi skandaliczna, pseudohistoryczna wystawa zorganizowana w centrum Kijowa przez ukraiński Instytut Pamięci Narodowej. Zaprezentowane materiały są przesiąknięte perfidnymi kłamstwami na temat Polski i Polaków, wiele faktów przemilczano, a niektóre odpowiednio podkoloryzowano, przedstawiając Polaków jako żądnych krwi morderców Ukraińców… Na przedstawionych materiałach całkowicie pominięto wątek ludobójstwa, jakiego oddziały UPA dokonały na Polakach podczas tzw. rzezi wołyńskiej. Jakby tego było mało, ukraińscy historycy w sposób fałszywy i zmanipulowany opisali rzekome zbrodnie, jakich Polacy mieli dokonać na Ukraińcach podczas tzw. wojny polsko-ukraińskiej…. Jak dotąd nikt z przedstawicieli polskich władz nie odniósł się do skandalicznych treści, jakie w niej zawarto.

Gdzie polskie władze? Gdzie polscy ministrowie spraw zagranicznych?

Tym razem nacjonaliści ukraińscy we Włoszech: …Jedna z wersji jest taka, że dwaj młodzi ukraińscy imigranci chcieli ukraść torbę należącą do jednego z pasażerów – Hindusa; druga, że rzeczona torba blokowała im przejście.

To, co jest pewne to że wywiązała się gwałtowna sprzeczka między Hindusem i broniącymi go współpasażerami a dwoma Ukraińcami z mocno wygolonymi głowami. Nie szczędzili oni obelżywych słów, a jeden zakrzyknął wręcz:

– Jestem faszystą!

Doszło do rękoczynów, w wyniku których ucierpiała jadąca pociągiem kobieta – widać, jak siedzi zalana krwią. Na miejscu szybko pojawili się zaalarmowani karabinierzy, którzy pobiegli za uciekającymi Ukraińcami

Oczywiście zapewne usłyszę że to odosobnione przypadki, nie mające żadnego znaczenia itp. Proszę spytać tych ludzi którym się to wydarzyło czy też tak uważają…
Dodam jeszcze, że chyba rolą państwa jest starać się zapobiegać takim sytuacjom…

Na razie tyle doniesień.

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.