Koncert kolęd był poprzedzony mszą za Ojczyznę.
?Wolno każdemu, może być obowiązkiem, zaryzykować wszystko, co jest jego osobistą własnością, oddać majątek, przynieść życie w ofierze. Ale bytu Polski ryzykować, jej przyszłości przegrywać nie wolno ani jednostce, ani organizacji jakiejkolwiek, ani nawet całemu pokoleniu. Bo Polska nie jest własnością tego czy innego Polaka, tego czy innego obozu ani nawet jednego pokolenia. Należy ona do całego łańcucha pokoleń, wszystkich tych, które były i które będą. Człowiek, który ryzykuje byt narodu, jest jak gracz, który siada do zielonego stołu z cudzymi pieniędzmi.?
Ten cytat został użyty podczas mszy św. w Poznaniu u Pallotynów. Celowo nie podaję Autora. Ten kto wie – to wie, a ten kto nie wie, poszuka i być może będzie bardzo zaskoczony…
Po mszy (i podczas) śpiewał Jacek Kowalski przepiękne tradycyjne polskie kolędy i jeszcze inne bardziej staro-polskie i mniej znane.
Oto i migawka z mszy św. i koncertu.
Na mszy św. przed koncertem.
Kazanie na którym padły cytowane wyżej słowa o miłości Ojczyzny.
Koncert kolęd w wykonaniu Jacka Kowalskiego i zespołu monogamista JK.
Zapowiedź mszy św. i koncertu: Kolędy ? śpiewajmy w Poznaniu? Monogamista JK; Jacek Kowalski
Inne miejsce gdzie niedawno spotkałem Jacka Kowalskiego, tam pięknie mówił o Kresach Wschodnich…
Jednym słowem Roman Dmowski.
to dwa słowa…
Niemniej bycie osobą która dwa o swój kraj, miejsce w którym mieszka powinno dotyczyć wszystkich – poza komunistami (nie mylić z: socjalistami, osobami o szeroko pro społecznych poglądach, czy anarchistami) którzy z założenia chcieli zniszczyć wszelkie narody, państwowość i żyć w ogólnoświatowej komunie… tyle tylko ze to utopia – jeżeli ta komuna miałaby wyglądać tak jak z ZSRR … jak wielki wszechobecny Gułag….wyniszczający tych którzy mają odmienne zdanie,…nawet nie wrogów, ale reformatorów…- chory, zły system.