Dziś czytam o Grodnie, nazwanym tak samo, jak swego czasu nazwałem Przebraż – obronę tysięcy polskich uciekinierów, przed okrucieństwami band UPA. Nie umniejszając w niczym poświęcenia szczególnie dzieci w Grodnie, zestawienie to nie do końca jest adekwatne z prawdą historyczną, tym bardziej, że wcześniej używano tego zwrotu w innym kontekście kresowej obrony.
Zwrot ten był też używany przez księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego również w odniesieniu do Przebraża.
Dodajmy – miejsca SKUTECZNEJ obrony, a więc użycia tego synonimu w kontekście odmiennym, owszem obrony wojskowej – lecz skutecznej i zwycięskiej.
Tymczasem
Co ciekawe do niedawna bohaterska postawa obrońców Grodna, była znana tylko nielicznym, i bestialstwo Sowietów polegające na przywiązywaniu dzieci do szturmujących czołgów – w zasadzie zupełnie nieznane. Czyżby ostatnio po zmianie polityki w stosunku do Rosji postanowiono jednak odświeżyć te fakty historyczne i odpowiednio je nagłośnić – przy okazji wtłaczając w nasze społeczeństwo następną dawkę nienawiści do dawno już nie żyjących zbrodniarzy komunistycznych (przynajmniej znacznej ich części), a tym samym pośrednio umiejętnie podsycać czy spowodować niechęć, jak nie nienawiść do Rosjan?
I po wtóre – użycie terminu już raz użytego w innym kontekście, a więc próbę osłabienia znaczenia użytego poprzednio zwrotu – Przebraż, wołyńskie Westerplatte ? Film o bohaterskiej obronie
Poddaję moje rozmyślania szerszemu gronu w celu … przemyślenia powodów użycia takiego, a nie innego tytułu.
Z Interii: Grodno 1939