Brzydka konkubina 45/2014 (176)
Szanowni Państwo!
Elektorat obecnie rządzącej ekipy przypomina brzydką konkubinę, kurczowo trzymającą się swojego gangstera w obawie, że nikt inny jej nie zechce i zdechnie z głodu. Warto więc może się zastanowić, czy należy się do osób czerpiących zyski z działań tego (nie)rządu, czy też nie.
Jeśli dotychczas dokonywaliście wyborów ze względu na ładny krawat kandydata, to może warto zmienić kryteria. Zapytajcie swoich kandydatów na włodarzy waszych miast i gmin o konkrety. Na przykład w Warszawie, gdyby zwolnić wszystkich zatrudnionych przez HGW ?niezbędnych? pracowników, to za te pieniądze komunikacja w stolicy mogłaby być darmowa dla wszystkich! Spytajcie też co przyszły prezydent zamierza zrobić z ?Pomnikiem 4 śpiących? i z ?Tęczą?. Z tym, że nie należy zapominać o sprawdzonej PO wielokroć ?platformianej? zasadzie. Obietnice przedstawicieli Platformy Obywatelskiej pozostaną tylko nigdy nie spełnionymi obietnicami, o czym powinny się już przekonać najwierniejsze nawet lemingi.
Trzeba może jednak przypomnieć jak PO doszło do władzy. Otóż głównie straszeniem PiS-em. Byle babcia handlująca koperkiem z własnego ogródka została nastraszona, że za ten czyn niezgodny z prawem pójdzie do więzienia jak tylko PiS dojdzie do władzy. Chytre zagranie ? straszenie płotek dla stworzenia żerowiska rekinom.
Wyborco, zastanów się czy rola brzydkiej konkubiny wiernej gangsterowi naprawdę ci odpowiada.
Pozdrawiam i do następnej soboty.
Małgorzata Todd
(www.mtodd.pl)
Pozwolę sobie dodać jedno zdanie, które ostatnio słyszałem od starszego 84 letniego wyborcy: „…przestańcie się kłócić, zadbajcie w końcu o Polskę…”
8 listopada
Wczorajszy dzień był pod znakiem rozmów związanych z ordynacją wyborczą. Widać w narodzie potrzebę oddzielenia wyborów samorządowych od jakichkolwiek spraw politycznych. Wiele osób nie mogło zrozumieć dlaczego jako niezrzeszony w partii startuję z listy. Tłumaczyłem ? że powodem jest skuteczność, większa szansa na wejście (z uwagi na ordynację) a także walka w grupie radnych o sprawy mieszkańców. Unifikacja niejako.
Jednak większość widzi start z określonej listy jako całkowita identyfikacja z określonymi postulatami partii. A to błąd. Wiele osób z tych startujących pragnie, tylko tyle ? po prostu zrobić coś dla swojej społeczności lokalnej, nawet nie dla całej infrastruktury miejskiej, ale chodzi im o sprawy dotyczące określonej dzielnicy. Poprzez taki czy inny negatywny wydźwięk tej czy innej partii identyfikowani są z całym programem partyjnym, z całością wpadek poszczególnych jej reprezentantów.
Jest to wielce nieszczęśliwe i krzywdzące. Jednak aby to zmienić, trzeba po prostu ustanowić wybory do rad miasta ? JEDNOMANDATOWE. To rozwiązałoby w przyszłości problem definitywnie.
Każdy tworzyłby niezależny komitet, każdy mógłby oczywiście reprezentować partię do której czuje sympatię, czy też należy. Lub reprezentować społeczne zaangażowanie ? dla regionu, dzielnicy, grupy osób (np. niepełnosprawnych). I byłoby jasno i przejrzyście. Dlatego też namawiam do takich działań, które doprowadziłyby do takiego rozwiązania. Daje to większą obywatelską swobodę, demokratyczną regułę wolności jednostki, a także działania po prostu w swoim imieniu. Z mocnym podkreśleniem: ?Swoim imieniu?.
W takim układzie te czy inne znaki partyjne, nie byłyby wykorzystywane w jakikolwiek sposób czy to pozytywny czy też negatywny do rozgrywek o głosy.
Byłoby to sprawiedliwe i demokratyczne rozwiązanie. Więcej wyjaśnień dotyczących obowiązującej ordynacji wyborczej: Wybory w Polsce ? Jak to działa?? „
podsumowanie: konkluzja wyborcza
Całość na: szelagowski.com.pl