Mecze
Co by gra straciła? Dynamikę. Może. A ile by zyskała? Uczciwość, sprawiedliwość i świadomość prawdziwego nie skażonego niczym zwycięstwa. A także brak możliwości chociażby – „kantowania”.
Brak grania na czas – skoro byłby zatrzymywany…
I utrata wszechwładzy „czarnego” biegającego po boisku. Może właśnie o to chodzi?
Od lat trwają dyskusje na ten temat. I nic się nie zmienia. A mecze nadal kończą się niesprawiedliwymi wynikami – i pozostawiają niesmak.
Dlaczego? Dlatego, że kasa rządzi – i tak ma zostać…
Bez przesady – nic to niewarte. Takie emocje. I zżymanie się na nieuczciwego lub niedowidzącego sędziego. A środki przecież są na wyciągniecie ręki. Jeżeli w piłce ma być nieuczciwie, w zabawie – to i real jest tą nieuczciwością skażony.
Drukowanie- drukowanie i raz jeszcze drukowanie. Na różnych poziomach.
A jednak tyle tysięcy ludzi się ekscytuje. Igrzyska muszą być, nieważne – uczciwie czy nie byleby trwały…
Piotrek