Najazd z Przeszłości – dlaczego dajemy się wykorzystywać i manipulować?


Ciąg dalszy cytatów z pewnej książki, która może nas sporo nauczyć….

Tematem jest manipulacja, głębokie uwarunkowanie które przechodzimy w życiu po to aby móc być kierowanym przez system, aby nie podejmować żadnych działań przeciw niemu…

Planeta Chiron, stosunki społeczne nie skażone całą tysiącletnia papką mózgową zbudowaną po to aby było łatwiej warstwom rządzącym nami kierować. Statek z Ziemi z całym złym bagażem tych społecznych uwarunkowań dotarł do planety. System zaczyna się rozpadać w konfrontacji z chirońskim spojrzeniem – dobra materialne w myśl chirońskiej filozofii są nieograniczone a wiec nie są wyróżnikiem stanu, statusu społecznego – wyróżnikiem jest FACHOWOŚĆ, wiedza i poświęcenie dla społeczeństwa.

Większość ludzi, którzy przybyli na statku ziemskim zaczęła to rozumieć, małą grupka jajogłowych nie chce oddać władzy. Wiele manipulacji, które przy tym systemie stają się widoczne jak na dłoni. Po akcji dekonspirującej matactwa i manipulacje zamykają się w Module Bojowym i chcą siłą zmusić do posłuszeństwa i Chirończyków i tych Ziemian, którzy przeszli niejako na ich stronę.

Do ufortyfikowanej śluzy broniącej dostępu do Modułu Bojowego zbliża się oddział liniowy wojska, sierżant nim dowodzący postanawia zastosować sposób chiroński po krótkiej analizie sytuacji:

„Colman podniósł głowę i znowu zaczął się przyglądać niedostępnym podejściom do wrót grodzi, raz jeszcze wyobraziwszy sobie nieuchronną rzeź, do której doprowadziłby atak frontalny. A po obu stronach – kto miałby szanse zyskania czegokolwiek, na czym mu zależy? Nie miał sporów z ludźmi obsadzającymi tę pozycję obronną, oni nie mieli sporów z nim, czy kimkolwiek z jego ludzi. Czemu więc leżał tu z bronią w ręku, starając się wymyślić jak najlepszy sposób by ich zabić? Dlatego, ze oni tam też mieli broń i zapewne spędzili dużo czasu na obmyślaniu najlepszego sposobu aby zabić jego. Żaden z nich nie wiedział czemu to robi. Po prostu tak się robiło.
(co robić?) Starał się nastawić na taki sposób myślenia jakim posłużyłby się Chirończyk.
[…]
-Do śluzy zbliża się wojsko – Oddział liniowy – trzydziestu albo nieco więcej…
[…]
…ukazywały się powoli postacie ludzkie, idące od strony rur tranzytowych i szyn towarowych. W głębi szły luzem, lecz zbliżając się przez platformę przechodziły w coraz bardziej zwarty szyk. Poruszały się uważnie i ostrożnie, ale bynajmniej nie ukradkiem, i wyraźnie unikały korzystania z ukryć. I trzymały broń na pasach, z lufami skierowanymi w dół w sposób, który mógł oznaczać wszystko, z wyjątkiem groźby.
[…]
Prowadzili go, idąc o kilka kroków w przodzie, wysoki sierżant i kapral w okularach. Zatrzymali się jakby na coś czekając; za ich plecami stanął nieruchomo cały oddział Lesley zacisnął zęby, patrząc na nich przez szczelinę obserwacyjną. Ci ludzie ryzykowali życie – w zależności od tego, jaką znajdzie odpowiedź na pytania z którymi się borykał.
[…]
Mógł zamknąć śluzę i włączyć się do obrony Modułu Bojowego; albo też wzmocniony o siły liniowe, które nadeszły dołem, mógł bronić otwartej śluzy przeciw SS-manom nadciągającym z Modułu, zanim dołączy reszta Armii. Decyzję musiał podjąć teraz.
[…]
…spojrzał znów na sierżanta, na kaprala, na ludzi stojących za nimi w milczącym apelu do rozsądku. Oni też ryzykowali wszystko, by to, co zrobiła Celia i inni, nie poszło na marne. Jakąkolwiek przegraną ryzykowałby Lesley, nie mógł postawić większej stawki niż ta, którą ci ludzie już postawili.

James P. Hogan Najazd z przeszłości tytuł oryginału: Voyage from Yesteryear tłumaczenie: Juliusz Garztecki wydawca: Kwadrat miejsce i rok wydania: Warszawa 1993 ISBN: 83-85856-00-5

cdn.

Inne podstrony o powieści:
Najazd z Przeszłości cytaty mądrości życiowej. Czy to nasza rzeczywistość?

Najazd z Przeszłości SF czy ukryta prawda o naszym świecie?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.