Takich braci, jak sam o tym informował w jednym ze swoich skeczów, ma odgrywający w jednej z prywatnych stacji TV, główny bohater Polak, którego gra …Polak.
Zastanawia mnie jedno: dlaczego u nas nie ma podobnych programów na temat Niemców. I wychodzi na to, że po prostu jesteśmy bardziej kulturalni i mniej prostaccy, niż niektórzy
Cytat z materiału przeczytanego na Interii:
„Program pt. „Pole sucht Frau” („Polak szuka żony”), będący parodią holenderskiego hitu „Rolnik szuka żony”, wyemitowano w połowie marca. W postać polskiego chama wciela się pochodzący ze Słupska Wojciech Oleszczak. Nie jest to jego debiut w tym kanale.
Takim prostackim poczuciem humoru showman wykazywał się już we wcześniejszych swoich skeczach dla niemieckiej telewizji. W jednym np. poinformował, że ma dwóch braci: jeden nazywa się Świnia, a drugi Osioł.”
Moje osobiste doświadczenia mają się zupełnie inaczej. Na wiele wyjazdów do Niemiec raz tylko wydarzyła się niemiła sytuacja kiedy kasjerka w znanej sieci sklepów REAL odmówiła mi zakupu kilkunastu czekolad jednej marki, tłumacząc się zakazem zakupów powyżej jakiejś konkretnej ilości. Na nic się zdały tłumaczenia, że z racji pewnej odległości od granicy i wizyt raz na miesiąc czy dwa kupuję zapas ulubionej czekolady. W końcu 30 tabliczek dla 4 osób, podzielone na 2 miesiące, to raczej norma malutka… Próbował też wyjaśnić owej pani całą sytuację inny kasjer, który zna mnie z widzenia (robię zakupy od kilku lat w tym samym sklepie). Wyraźnie uznała, że nie musi zastosować sankcje wobec polaczka. Tymczasem stojący za mną Niemiec nabywał podobną ilość i nie miał żadnych problemów.
Jednak taka sytuacja zdarzyła się raz. Jestem w stanie nawet to zrozumieć gdyż widuję na granicy Polaków z głębi kraju przyjeżdżających busami i kupujących na palety. A czasami wyrywających sobie proszki do prania z ręki…
Mam kolegę z Berlina, Niemca który nauczył się języka polskiego, gdyż jak mówi, Polska mu się podoba, doskonale dogaduje się z Polakami i to inny świat dla niego. Tym bardziej powinno się coś zrobić z tak nieodpowiedzialnymi programami wzmacniającymi zakłamany stereotyp dotyczący przeciętnego Polaka.
I nie wydaje się mi to sprawą marginalną.
Na zakończenie jeszcze jeden cytat z materiału publikowanego w Interii:
„Z ostatnich badań Instytutu Spraw Publicznych wynika, że 75 proc. Polaków ma przychylny stosunek do Niemców i vice versa – czytamy w dzienniku „Polska The Times”.”
Badania te pokazują, że wbrew wszystkiemu, co przygotowują różne szowinistyczne prywatne stacje, większość społeczeństw naszych krajów potrafi trafnie ocenić sytuację i sąsiadów z za granicy…
Piotrek
Link do całego materiału.
Kpiny z Polaków w niemieckiej telewizji