„Opuszczali nieludzką ziemię nie sami, lecz z kobietami i dziećmi. Siedemdziesiąt siedem tysięcy polskich żołnierzy wyprowadziło ze sobą 44 tysiące cywilnych uchodźców, w tym 18 tysięcy dzieci.” – to fragment materiału z Interii mówiący o losach polskich dzieci, które uciekły z terenu ZSRR, niestety, wiele istnień ludzkich zostało tam na zawsze; zginęli, w mrocznych odstępach lasów syberyjskich, czy na pustyniach Kazachstanu….
Armia
„Dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy szło do tej armii z łagrów i więzień Związku Sowieckiego. Szło z dna piekła. Określenie to nie jest tylko poetycką przenośnią. Tak bowiem nazywało się jedno z miejsc postoju oddziałów polskiej armii w ówczesnej sowieckiej republice, Uzbekistanie – Czirakczi, czyli dno piekła. Stacjonujący tam 18 Pułk Piechoty to późniejszy 18 Lwowski Batalion Strzelców, który wsławił się w bitwie o Monte Cassino. Ta długa droga do Włoch – gdzie Polacy zostali nazwani najlepszymi żołnierzami II wojny światowej – rozpoczęła się w momencie ewakuacji ze Związku Sowieckiego do Iranu siedemdziesiąt lat temu, w marcu 1942 roku.”
Poniżej przedstawiam okładkę małej książeczki, gdzie spisane są losy wypędzonych z rodzicami dzieci, na dalekie stepy Kazachstanu, trzy krótkie relacje, potrzeba serca spowodowała wydanie tej książeczki po to aby pamięć o tych losach nie zaginęła…
Gdyby każdy kto przeżył, był wyrzucany ze swoich domów, przesiedlany, deportowany z kresowych terenów daleko na wschód, gdyby każdy spisał swoje relacje, takich książeczek byłoby setki tysięcy.
Nie możemy zapomnieć o ich losach między innymi dlatego, aby nigdy nie pojawił się chociażby cień szansy na ich powtórzenie.
Dlatego pamięć i znajomość historii jest tak ważna, powoduje nasze retrospektywne spojrzenie i zamyślenie nad losem, a także daje możliwość strzeżenia się przed błędami poprzednich pokoleń, jeżeli zapominamy o tych błędach jaka jest pewność że nie popełnimy ich w przyszłości?
Piotrek
Źródło cytatów: Dzieci wracają z dna piekła
Pamiętamy!
Moj wujek (brat mojej Mamy) Jan Wladyslaw Lipka trafil do Armii Andersa z lagrow syberyjskich. Absolwent Korpusu Kadetow we Lwowie.Nigdy nie wrocil do Polski,poniewaz dla takich zolnierzy powrot nie byl niemozliwy.Zmarl na obczyznie i listach do mojej Mamy opowiadal o lagrach syberyjskich.Przezyl tylko dlatego,ze mial mocne zdrowie.