Praca- największe niewolnictwo XXI wieku.

Taki wniosek wydaje się mi zasadny. Czy nie macie tak samo? Z kim się nie spotykacie nie twierdzi on, że nie ma czasu na nic bo jest zapracowany do granic możliwości?
Coraz więcej obowiązków, rzeczy do zrobienia, do załatwienia – praca i odpowiedzialność przygniata. Pędzimy jak szaleni nie zatrzymując się prawie na chwilę. Może czasami na szczycie jakiejś góry, czy z okna samolotu kontemplujemy przez chwilę świat i zastanawiamy się czego nam brakuje, co nam umknęło…
Jak to jest?
Musimy tak?
Naprawdę?

Fragment artykułu:
„Prof. Harry Cleaver o tym, jak się wyzwolić z niewoli pracy
Globalni niewolnicy
Rozmowa z ekonomistą Harrym Cleaverem o tym, że żyjemy w międzynarodowych obozach pracy i jak z nich uciec.”:


…Są weekendy.
Jeśli przeanalizujemy, co robią pracownicy w czasie weekendu, to widać, że zajmują się głównie realizacją domowo-życiowych obowiązków, których nie zdążyli wypełnić w ciągu tygodnia. Nie potrafili już wcisnąć niczego pomiędzy pracę a sen. Robią więc zakupy, sprzątają, organizują pranie. A w niedzielę po południu trzeba już zacząć przygotowania do kolejnego dnia pracy.

Są urlopy…
Kolejna złudna pociecha. Po pierwsze: nie wszyscy je mają. W Stanach Zjednoczonych średnia długość urlopu pracującego szaraka to jakieś dwa tygodnie. W porównaniu z Europą to śmiesznie mało. A po drugie, nawet w Europie te cztery czy sześć tygodni to mało w zestawieniu z resztą roku. Bo przypomnę, że rok ma tygodni 52.

W krajach takich jak Polska problem polega też na tym, że przez lata byliśmy niechlubnym mistrzem Europy w umowach pozakodeksowych. To znaczy, że ludzie pracowali, ale już takie fanaberie jak płatne urlopy im nie przysługiwały.
Właśnie. Kolejne zjawisko potwierdzające moje przekonanie, że z pracą we współczesnym kapitalizmie jest coś nie tak.

A emerytura?

Czasem słychać argumentację, że to jest czas zasłużonego odpoczynku. Bzdura. We współczesnym świecie jest ciągła presja na wydłużanie wieku emerytalnego. Na dodatek nie masz dziś żadnej gwarancji, że po przejściu na emeryturę będziesz miał jeszcze siłę i czas, by odpocząć. Coraz częściej też będzie się pojawiało pytanie o środki. Współczesne społeczeństwa odchodzą od solidarnościowych systemów emerytalnych. Oznacza to, że będziemy mieli więcej ludzi, których niskie płace i prekaryjne warunki zatrudnienia nie pozwolą na sfinansowanie godnej jesieni życia. Oni będą musieli pracować dłużej. Być może do końca. Wielu praca dosłownie zabije. Zabija ich zresztą cały czas. Stres, wypalenie, praca w trudnych warunkach….

Straszne. Ale … prawdziwe. Czy nie tak właśnie żyjemy?


Screeny z artykułu na stronie polityka.pl

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.