Jak można mówić o równości i równouprawnieniu w systemie demokratycznym a więc w systemie większościowym (decyduje demokratyczna większość) – równość i równouprawnienie: mniejszość LGBT (muszą się połączyć,a by dobić do tego wyniku procentowego) – około 3% próbuje narzucić większości heteroseksualnej …?
Gdzie tu zasady demokracji? Tolerancja ok. Ale tolerancja, a więc: tolerowanie mniejszości seksualnych – w Polsce zawsze istniało.
Tolerowanie to nie równouprawnienie.
A tak nazywa się te próby „przeinaczenia” tolerancji (używając tego słowa) na RÓWNOUPRAWNIENIE– bo jak to inaczej nazwać?
Coś tu jest nie tak.
Homoseksualni nie stanowią przyszłości świata, dlatego że nie są w stanie się rozmnożyć – walczą więc o [nienaturalne] adoptowanie nie swoich (w sensie pochodzących ze związków heteroseksualnych) dzieci aby móc je wychowywać w swoim (anormalnym- jak by nie było bo: nie prokreacyjnym) podejściu do seksualności i świata.
Prezydent Poznania mimo wszystko wybiera ich stronę.
Prezydent Jacek Jaśkowiak objął honorowym patronatem Marsz Równości w Poznaniu
To chyba wystarczająco go dyskredytuje jako przedstawiciela społeczności. W większości przecież hetero.