Pytanie do przedstawicieli Komisji Europejskiej o Ludobójstwie (Genocide); – niezadane…

Młodzi mieli okazję się wykazać. Podczas obozu młodzieżowego, na terenie Niemiec odbyło się spotkanie z komisarzami Komisji Europejskiej. Jednym z pytań miało być:

„Dlaczego Ludobójstwo na Żydach tzw. Holokaust jest znany i zauważalny i się o nim mówi, o Ludobójstwie dokonanym na terenach obecnej Ukrainy, na Żydach, Polakach, Ormianach i Ukraińcach, a także wielu innych narodach przez bojówki nacjonalistyczne OUN-UPA jest cisza i do tego buduje się dowódcom tych pomniki na całym świecie (Kanada, USA, Ukraina), UE jednak nie protestuje i nie zauważa problemu.”

Pytanie było z gatunku mocno problematycznych i na pewno mogło postawić „wielkiego” komisarza unijnego w kłopotliwej sytuacji szczególnie w kontekście działań Unii wykazujących dążenie do silnego równouprawnienia wśród narodów, narodowości i nacji.
Dlaczego jedno Ludobójstwo istnieje w przestrzeni publicznej kontynentu, a inne nie, żeby było ciekawiej; między innymi dokonane przez policjantów ukraińskich i bandy OUN-UPA również i na tej samej narodowości, co w tym nagłaśnianym Ludobójstwie, a więc Zagładzie (Shoah): Żydach.

Niestety, nie doszło do zadania tego ciekawego pytania, nie przeszło ono wstępnej weryfikacji. Jednym z argumentów na „nie” był na przykład zarzut, ze strony niektórych osób z polskiej grupy mającej się spotkać z komisarzem unijnym, że przecież Piłsudski też mordował [kobiety i dzieci, rozcinał brzuchy, obcinał piersi, rozbijał o framugi drzwi niemowlęta???] (sic!), tylko zatajano te jego zbrodnie…
Cały czas zastanawiam się skąd, z jakich źródeł te „rewelacje” nasz młodzież poznaje. Co ciekawe nie umieli podać źródeł… to taka prawda obiegowa…

Załóżmy że to prawda, o tych mordach Piłsudskiego (sam mordował, czy zlecał???) osoby które tak twierdzą powinny przynajmniej znać dokładnie źródła tych „rewelacji”. W tak istotnej kwestii, w zasadzie jednego z najważniejszych współtwórców naszego państwa, po 123 latach zaborów, takie słowa rzucane niefrasobliwie w szerszym gremium muszą być podparte stosunkowo mocnymi, wręcz żelaznymi dowodami…

Jak widać umiera racjonalność, profesjonalizm i znajomość metodologii wygłaszanych poglądów (tym bardziej iż owe są niezwykle kontrowersyjne) już od „narybku” przyszłej polskiej inteligencji (inteligencji? czy na pewno?)…

Piotrek

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

5 komentarzy do “Pytanie do przedstawicieli Komisji Europejskiej o Ludobójstwie (Genocide); – niezadane…”

  1. to są skutki propagandy solidarnościowej, ci ludzie są po prostu wychowani na marksistowskich ideałach czerwonej „solidarności”, w tym zdegenerowanym komunistycznym środowisku opluwanie Marszałka jest normą

  2. Jednego kompletnie nie rozumiem i pojąć nie potrafię. Cytuję: „Nie przeszło ono (pytanie) wstępnej weryfikacji.” Czyżby zatem powróciła cenzura? A jeśli nawet tak, to na takim forum nikt nie byłby w stanie „zatkać ust” pytającemu. Zaiste, sytuacja jak z Mrożka lub Kafki.

    1. Problem polegał na tym że proponowano pytania do zadania w gronie polskim to pytanie zostało uznane przez młodych za nieważne i bez znaczenia. Mimo prób wyjaśnienia jak ważne wbrew pozorom jest jego zadanie…

  3. Wojna domowa jest najgorszą z wojen.Nie tylko dlatego,że zabijaja się „bracia” i sąsiedzi ale budzi najgorsze instynkty. „W rodzinie” nie zapomina się doznanych krzywd. Przykładem jest Bośnia. Tam zaszłości sięgają czasów Otomańskich. A u nas? U nas czasów księcia Jaremy.
    Józef Piłsudski chciał wolnej Ukrainy. Chciał Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Więc skąd te sugestie o jego okrucieństwie? Powód może być dzisiaj tylko jeden. ROSJA (sowiecka). Tak jak w czasie wojny, której rocznicę kolejną obchodzimy dzisiaj. Podobnie było w czterdziestych latach. Niemcy obudzili ukraiński nacjonalizm. No bo coż by osiągnęli sami w tej wojnie?
    Dzisiaj zależy nam na wspieraniu Ukrainy w jej dążeniu do udziału w jedności europejskiej.Sentyment? Chyba tak. Tylko pamiętajmy,że to już przeszłość. Ukraina nie wróci w ramiona Rzeczypospolitej. Podkreślam RZECZYPOSPOLITEJ, a nie Polski.
    Tam mieszka wielu Polaków. Ludzi, którzy PRZETRWALI. WCZEŚNIEJ MIĘLI OBYWATELSTWO SOWIECKIE, A DZISIAJ UKRAIŃSKIE. NIE KONIECZNIE Z WŁASNEGO WYBORU. Dzisiaj chcieliby przynależeć do SWOJEJ wspólnoty, a tego prawa IM się odmawia. I kto? Bracia w pochodzeniu. Na dodatek utrudnia się możliwość przesiedlenia lub choćby odwiedziny rodziny we Wrocławiu przez poniżający proceder łapownictwa wizowego w „chwale” majestatu Rzeczypospolitej i Jej Ministra. Ministra Spraw Zagranicznych. Dlatego nie dziwmy się,że boją się pytań lub nie chcą na nie odpowiadać.
    Było już kilka prób rozbioru Polski i dalej Rzeczypospolitej Obojga Narodow. Tej, ktorej wlasne syny dla osobistej korzysci sciagaly obce wojska i obcych królów najsampierw olabiając kraj wewnętrznie. Czy nie brzmi to znajomo?

Możliwość komentowania została wyłączona.