W miniony wek. odbyło się pod Wrocławiem w miejscowości Świątniki spotkanie kresowe organizowane przez prężnie działające Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej. Było wielu gości z zagranicy. Między innymi z wystawą przyjechała reprezentacja wołyńskich Czechów, Holendrzy z prezentacją multimedialną, Niemcy, a także wykładowca z uniwersytetu łuckiego na Ukrainie, który w swojej prelekcji opisał historię wołyńskich Niemców.
Można było poczuć powiew dawnych czasów kiedy konglomerat wszelkich narodowości żył w całkowitej zgodzie ze sobą na kresowej ziemi.
Bogaty
Jednak przede wszystkim odprawiono koncelebrowaną mszę św. polową za pomordowanych.
A także poświęcono kopię obrazu Matki Boskiej Niewirkowskiej.
Odsłonięto trzy wystawy kresowe, w tym czeską ukazującą historię miejscowości Czesky Malin na Wołyniu:
Były też ślady holenderskie – książka Holendra urodzonego na Wołyniu Eduarda Bütowa, który brał udział w konferencji i mówił o pomordowanych przez UPA Holendrach:
Reprezentant ukraiński podczas konferencji doktor Mychailo Kostiuk wygłosił referat na temat historii Niemców wołyńskich. Wyraził on też nadzieję, że wspólnie będziemy budować pamięć o Wołyniu multikulturowym.
Wygłoszono liczne prelekcje podczas konferencji, niemiecką, czeską, holenderską, ukraińską, – na sam koniec zabrał głos ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski reprezentujący tak samo polską jak i ormiańską historię wołyńską, wspomniał o nieobecności przedstawicieli jeszcze jednego narodu silnie na kresach wschodnich RP reprezentowanego i doświadczonego podczas minionej II wojny; Żydach.
Po prelekcjach rozgorzała dyskusja podczas której ze strony czeskiej reprezentacji poddano niezwykle stymulujący pomysł – uznając że skoro tak wiele środków unijnych idzie na zatracenie – warto uruchomić wspólną inicjatywę kresową ratującą przed zapomnieniem, życia wspólnego tak wielu narodów w tym tyglu kulturowym w zgodzie i pokoju. Należy powołać międzynarodowe stowarzyszenie ludów (narodów) Wołynia. I pozyskać fundusze unijne. Ten pomysł spotkał się z aplauzem zgromadzonych.
Wszyscy występujący byli zresztą nagradzani licznymi brawami.
Atmosfera, jaka unosiła się na sali była bardzo przyjazna, – kierowano się wspomnieniami czasów kiedy tak wiele narodowości żyło w całkowitej zgodzie – i można by rzec dawało przykład całej Europie małej unii narodów -tej prawdziwej płynącej z serc ludzkich.
Jak kiedyś miałem okazję powiedzieć: „Mieli nawet wspólną choinkę” – co znaczyło że choinka była przekazywana przez polskich katolików prawosławnym obchodzącym święto Bożego Narodzenia później. Takich przykładów wzajemnego wspólnego zgodnego życia było setki…
Niestety nazizm ze swoim antyludzkim obliczem zatruł życie tych ludzi. Narodziły się zmory: niemiecka, sowiecka i banderowska; które zdruzgotały panujący na Kresach Ład i spokój…
Spotkanie miało podtrzymać pamięć tak tych tragicznych dla wielu narodów zamieszkujących Wołyń, wydarzeń historycznych jak i nadzieję na powrót stanu sprzed wojny – co udokumentowali swoją obecnością i dobrym słowem i zachowaniem – wszyscy obecni.
Polsko-czeska przyjaźń potomków Wołynia.
Występy zespołów folklorystycznych i piknik kresowy.
Podczas pikniku między innymi bardzo miło wspominam rozmowę z Krzysztofem Grzelczykiem byłym wojewodą dolnośląskim i Rafałem Czepilem radnym miejskim Wrocławia.
W drodze powrotnej następnego dnia odwiedziliśmy pomnik poświęcony pomordowanym Kresowianom w Łężycy:
Piotr Szelągowski
Pełny program: W Świątnikach o Kresach
Strona Organizatora: www.kresowianie.info
Więcej na: szelagowski.com.pl
Ciekawy i ważny temat poruszacie. Jak z tym dotrzeć do Światowej opinii publicznej ???? Co zrobić aby młodzi (zmanipulowani) Ukraińcy się oświecili.??? UWAGA ! -uważam że obecne milczenie – nie jest przypadkiem, ani brakiem wiedzy historycznej , na ten ludobójczy temat. Jak zmusić do zajęcia stanowiska ????