System PEKA – totalny bubel poznański?? Polemika.

Z maila polemika o nowym systemie ponoć ułatwiającym korzystanie z usług MPK w Poznaniu…

W  Poznaniu zaledwie parę dni temu odbyło się posiedzenie rady naszego pięknego miasta na którym to debatowano nad nowym pomysłem władz w sprawie komunikacji publicznej.
Zmieniono taryfy, ceny za bilety itd. Wszystko było by całkiem normalne gdyby nie narastające tajemnicze wątpliwości nad całością przedsięwzięcia.
Władza miasta pragnie żeby jak najwięcej ludzi czyt. (wszyscy) jeździli komunikacją miejską, dlatego też zamienili nam bilety i od lipca nie będzie już biletu papierowego na 15 min,

w zamian pojawi się bilet na 10 min przy czym ten pierwszy kosztował 2.80zł a ten nowy będzie kosztował 3.00zł, zniknie również bilet na 30 min i pojawi się na 40 min.
W tym przypadku czas działania został wydłużony, dzięki czemu bilet ten może być droższy o 1 zł. Wszech obecne mają być karty PEKA, dzieci również mogą takie posiadać,
te jednak będą pozbawione opcji e-portmonetki w swoich kartach PEKA. Co mnie jednak zastanawia najbardziej, tak zwana funkcja „check in” oraz „check out”.
Mówiąc w skrócie są to automaty przy każdych drzwiach wejściowych do autobusów, na których mamy odbijać swoje PEKI, przy wejściu do pojazdu oraz przy wychodzeniu z niego.

Warto wspomnieć, że tzw. bilet metropolitarny, najprawdopodobniej na wszystkie strefy, czyli centrum miasta wraz ze strefą do o koła poznania ma kosztować ok 107 zł,
a w przypadku korzystania z opcji lojalnościowej ( pikania kartą) może wynieść 99 zł czyli jest to o ok 4% taniej w stosunku do dzisiejszych cen

Karty liniowe na 18 przystanków tzw. „liniówka” ma kosztować ok 80zł.

Ostatnia i równie zagmatwana opcja, choć bardzo ciekawa u swoich podstaw, to opcja „płac za ile przejechałeś”, jak ma działać ? Otóż posiadając taką opcję
za pomocą PEKI (pikamy) wchodząc do pojazdu komunikacji miejskiej oraz (pikamy) wychodząc. W takim przypadku płacimy tylko za naliczone przystanki. Sprawa pozornie prosta,
władzę zastanawiały się i nadal zastanawiają się ile mają kosztować takie „przystanki” tj. za 1 przystanek 60gr, jeśli przejedziemy 2 przystanki to po 50gr za sztukę itd.
Radni nie są jednak pewni czy ceny będą akceptowane przez ludzi. Kolejny problem w tej sprawie to jak egzekwować te „wypikane” pieniądze za przejechane przystanki ?
Podobno Radni mięli pomysł mówiący o obowiązku „doładowywania” takiej karty, jak to jest z telefonami na „kartę”, czyli doładowujemy raz na miesiąc i korzystamy przez ten miesiąc.
Jeśli jednak zostanie nam coś na koncie w kolejnym miesiącu, podobno również będziemy musieli doładować za jakaś kwotę by przedłużyć ważność „konta”.

Reasumując, Radni mają wizję, żeby każdy Poznaniak, bądź mieszkaniec okolic regularnie korzystał z opłacanej karty PEKA, żeby nie musieć drukować papierowych biletów, które i tak już trudno dostać.
Wydaje mi się że rada nie jest przygotowana do tejże uchwały i cała zaplątana jest w walki polityczne od wewnątrz. Nie mniej jednak jasne jest że na samym wprowadzaniu systemu w życie, My Poznaniacy
stracimy. A przecież tak niedawno ustawialiśmy automaty z biletami czy teraz je wyrzucimy, zamienimy ?? Czy ten system to koniec na samym początku ?? Zobaczymy i na pewno odczujemy na własnej skórze…
Szymon

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

3 komentarze do “System PEKA – totalny bubel poznański?? Polemika.”

  1. Próg opłacalności PEKI to 400 tys. użytkowników. Jest pytanie, co z danymi osobowymi. Reszta jest płynna

  2. Co to znaczy: reszta jest płynna? Próg 400 tys? to przecież się nie zwróci za Chiny – Poznań ma nieco ponad 500 tys. mieszkańców w tym największą chyba ilość samochodów na osobę w Polsce -a więc co najmniej połowa nimi jeździ. Następny denny i gł…i bez mała pomysł? Ile jeszcze takich jest w zanadrzu rady miejskiej? I wyskoczą jak króliczki z rękawa albo kapelusza??????

  3. W dzisiejszych czasach ponoć komuś zależy na tym abyśmy wszyscy przesiedli się do pojazdów komunikacji miejskiej. Jaki jest najlepszy sposób na to? Po prostu – PROSTE ROZWIĄZANIA, TANIE i SKUTECZNE!
    A co widzimy obecnie? Coraz bardziej skomplikowanie, drożej i jak najmniej skutecznie….
    A ponoć UE finansuje komunikację miejską…. a nie ruch samochodowy…. i inwestycje w infrastrukturę drogową, w zasadzie nasilające ruch miejski (samochodów osobowych). A więc, wsiadam w swój samochód bo tak jest TANIEJ SZYBCIEJ I WYGODNIEJ.

Możliwość komentowania została wyłączona.