Pisałem o podejmowaniu w mediach tematów zastępczych trwających miesiącami…, zbrodnie na dzieciach zawsze ruszające serca i sumienia, inne bardziej normalne kaczki dziennikarskie wyolbrzymiane do ogromu, byle nie o tym co dzieje się wszędzie i dookoła nas…
„Coś
Warto jednak zastanowić się, czy nie jest to próba ukrycia przed opinią publiczną problemów gospodarczych i finansowych kraju?”
Czytamy w materiale dotyczącym Niemiec na blogu Marioli Grabowskiej która pisze o sobie: „Jestem kobietą znikąd. Żona, matka a przede wszystkim Polka. Do tej pory patrzyłam na politykę z boku, teraz postanowiłam o niej pisać.
„Gdzie wszyscy myślą tak samo, tam nikt nie myśli”. Stąd biorą się nasze problemy.”
Czyżby oddolne ruszenie do ataku o prawdę? W naszym narodzie tkwi siła której obawia się całą europejska zgraja finansistów i tzw. ekspertów od scalenia. Stworzenia modelu społecznego, w którym członkowie społeczeństw staną się na wzór tych z orwellowskiego „1984”. Dysponując wiedzą z tej lektury, ostrzeżeni nie budują tego schematu. Pojęli że nie przejdzie taka wizja, raz że już opisana, dwa stricte niewolnicze społeczeństwo prędzej czy później zniesie kajdany.
Wymyślono o niebo lepszy scenariusz – trzeba im coś tam dać, wrażenie bogactwa, wrażenie wolności, wrażenie decyzyjności, trzeba się z nimi tym i owym podzielić, a jednocześnie zapanować nad „rządem dusz” na tyle aby go kontrolować.
W sferze medialnej zarzucić tysiącami informacji tak aby nie szło rozróżnić tych ważnych od nieważnych.
I dzieje się…
A tymczasem (wróćmy do spostrzeżeń z bloga Pani Marioli):
„…Inny przykład to budowa gmachu niemieckiego wywiadu zagranicznego w Berlinie. Koszt inwestycji wyceniono na pół miliarda euro, a w rzeczywistości wydano na nią 1 mld euro. Do tego należy dodać kolejne 500 mln euro na przeprowadzkę z centrali w bawarskim Pullach…
Niegospodarność niemieckich polityków i grup biznesu zaczyna mieć odzwierciedlenie w danych płynących z gospodarki. Mimo, że w całym roku 2012 zanotowano w Niemczech spadek bezrobocia, to końcówka roku – listopad i grudzień były miesiącami ,w których bezrobocie znacznie poszybowało w górę. Stopa bezrobocia wyniosła tu 6,7 proc., wobec 6,5 proc. w poprzednim miesiącu. Wzrost bezrobocia jest bezpośrednio powiązany ze zwiększoną ilością upadających firm.
W porównaniu do roku 2011 liczba bankructw średnich i dużych przedsiębiorstw znacznie wzrosła. W 2012 roku było to 150 dużych przedsiębiorstw o obrotach powyżej 50 mln euro. W 2011 roku odnotowano upadłość tylko w 90 przedsiębiorstwach ? czyli, nastąpił wzrost o 66,7%. Więcej przypadków upadłości zanotowano również wśród przedsiębiorstw o obrotach pomiędzy 25 a 50 mln euro. Podczas gdy w 2011 roku tylko 150 przedsiębiorstw tej klasy musiało złożyć w sądzie wniosek o upadłość, obecnie bankructwo ogłosiło 180 firm (wzrost o 20%).”
Napisałem co nieco w formie sygnału na ten temat o upadłości coraz powszechniejszej w polskich firmach: Upadłość firmy, spółki? coraz powszechniejsza w Polsce?
Źle się dzieje, z kim nie rozmawiam spadek obrotów, równia pochyła, ale w mediach (nie wiem jak w TV bo nie mam „gadających głów” mam dosyć już od dawna) jest ok. Tematy zastępcze królują. Mama Madzi na pierwszym miejscu i inne pokrewne…
Homoseksualiści nie należą do wyjątków. Jeszcze jeden materiał tym razem z Salonu24 uważam ciekawy punkt widzenia na tą kwestię:
„…Jest mi żal tych osób z powodu wykorzystywania do ich do walki politycznej i to takiej ostrej po bandzie z wybijaniem zębów.
Kilku cwaniaczków przyjęło na siebie rolę obrońców ich stylu życia.
Ta ich obrona posuwa się tak daleko, że nawet ludzi będących powiedzmy normalnie podchodzącymi do tej kwestii zaczyna wciągać się w orbitę konfliktu.
Wielu naszych rodaków nie akceptuje homoseksualizmu ja również do nich się zaliczam.
Rzecz jednak w tym, by rozpoznać na czym ten brak akceptacji polega.
Tak jak pisałem to nie jest nienawiść, agresja i obrzydzenie. To jest akceptacja, że taki styl życia jest wśród nas i mimo naszego sprzeciwu nie ganiamy za homoseksualistami z kamieniami, a i homoseksualiści ( nie ci ze studiów telewizyjnych ), nie krzyczą za nami ciemniaki katomatolskie.
[…]
Jakby przyszłość naszego państwa zależała od tego czy zezwoli się na nową formę pod dziwnym tytułem związki partnerskie.
Związek partnerski to nic innego jak działalność dumpingowa wobec instytucji małżeństwa.
Te same prawa, ale mniej zobowiązań, czyli więcej za mniej; taka hiperpromocja, wyprzedaż jak w trakcie wietrzenia magazynów.”
Czyż nie słuszne uwagi poczynił Autor? Do mnie trafiają… i uwaga dalej:
„Oczywiście rzuca się tutaj hasła o wyczekiwanej decyzji przez całe rzesze par heteroseksualnych będących obecnie w okowach niewoli ciemnogrodu.
Argument głupi. Życie nie jest tylko i wyłącznie korzystaniem z przyjemności i jest uczciwe, by małżeństwa biorąc na siebie odpowiedzialność wynikającą z zawarcia związku miały więcej praw i przywilejów i korzystały ze wsparcia państwa, a jak to wsparcie wygląda i czemu tak kiepsko to już trzeba temu książkę pewnie poświęcić. Kolejny argument to znaczna ilość dzieci rodząca się w związkach poza małżeńskich. Szczególnie tym argumentem szermuje ostatnio Joanna Kluzik-Rostkowska…”
[…]
Pani Joanna jest ( była ? ), wyspecjalizowana w polityce społecznej, ale nie dociera do niej, że najwięcej tych dzieci rodzi się w miastach o najwyższym stopniu bezrobocia jak Wałbrzych, Bytom. To oznacza jedno, że rodzice za żadne skarby się nie pobiorą, bo to oznacza brak środków do życia. Tak jest skonstruowany system pomocy społecznej i z tego powinna sobie zdawać sprawę nowa członkini PO. Tyle lat już pracuję z osobami ubogimi, że wiem to. Często pracownik socjalny chcąc pomóc, ale nie mając możliwości zasugeruje rozwód. Nie wierzycie? Porozmawiajcie z ludźmi, którzy się tym zajmują…”
Cóż, po uważnej analizie słów Autora, znajdujemy wiele słów z którymi ciężko jest się nie zgodzić.
I na zakończenie:
„Wracając jednak do głównych bohaterów tego wpisu. Czy nie czas byście odebrali tym złotoustym politykom mającym działać dla waszego dobra prawo zabierania głosu za Was.
Nie lepiej jest wprowadzić szereg przepisów ułatwiających Wam życie, niż tworzyć nowy twór, którego większość tego społeczeństwa nie chce zresztą bardzo słusznie.
Karty pacjenta z wpisaniem pełnomocnika, który będzie mógł Cię odwiedzać w szpitalu i żądać informacji o twym stanie zdrowia. Wprowadzenie takiej rubryki do systemu E-wuś nie jest chyba zadaniem przekraczającym zdolności naszych programistów? Sprawy spadkowe można uregulować już chyba w tej chwili?
I już ostatnia sprawa. Dziecko wychowywane przez pary homoseksualne.
Czy nie powinniście wnioskować o przepis, który będzie wskazywał osobę której powierzy się wychowanie dziecka w przypadku śmierci rodzica.
W tej chwili dajecie się wykorzystać różnego sortu ugrupowaniom politycznym nie mającym niczego innego do zaproponowania i dziennikarzynom spadającym poniżej poziomu brukowca, bo porównanie ich z brukowcami to obraza dla tych drugich.
Musicie widzieć, że postawy ludzi zaczynają się radykalizować i nie ma w tym nic dziwnego. Kiedy otworzy się jakieś medium przekazu i ciągle jest ten sam temat. Wszyscy już mamy tego dość.
Co tam bezrobocie, kryzys, spadek dochodów itd. Jest temat, który króluje.
Powtarzam tracicie na tym!!!
Może spotykaliście się dotąd w swych miejscach zamieszkania z obojętnością, ale to może się zmienić na chłód, a być może na wrogość, bo ktoś chcąc sobie zrobić karierę wziął Was na sztandary robiąc Wam krzywdę…”
A więc szczęśliwie są ludzie którzy zauważają manipulacje medialne. Oby było ich jak najwięcej, oby była to większość.
Jednoczmy się w tym stanie duchowym i poszerzajmy go przekazujmy jak kiedyś z ręki do ręki bibułę, tak teraz te odkrywcze myśli… Może wygramy…
Wytłuszczenia, podkreślenia i kursywa moje.
Piotrek
Źródła cytatów:NIEPOKOJĄCE SYGNAŁY PŁYNĄCE Z NIEMIEC.
Do krzywdzonych homoseksualistów.