„To nie jest żadna reforma”- wiek emerytalny podniesiony od 67 lat.

Słowa przewodniczącego Solidarności: „Piotr Duda: To nie żadna reforma, tylko zmiana ustawy. Proste techniczne wydłużenie wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę. Nic więcej.”

Słyszałem już wiele na ten temat. Między innymi, że Polacy żyją najkrócej w Europie, a teraz mają najdłużej pracować. Powodem dla którego przedszkolaki maja iść prędzej do szkół jest fakt, że ktoś musi zarobić na nasze emerytury.
Już w 2040 roku będzie 1:1 jeżeli chodzi o osoby pracujące, a emerytów. Takie są prognozy.
A my nadal zarabiamy w tym kraju beznadziejnie. Jak będzie wyglądała ta nasza emerytura? Ostatnio kolega mający firmę otrzymał wyliczenie w którym podaje się, że aby otrzymał 700 zł emerytury musiałby do końca swojej aktywności zawodowej zarabiać około 6 tys zł. Ma 30 lat….

Jestem ciekaw czy ci wszyscy politycy u góry, też będą „tyrać” do 67 roku życia, czy może poprzechodzą na renty inwalidzkie. W końcu praca w polityce to zawód wysokiego ryzyka. Można nabawić się zawału serca szczególnie kiedy protestują ci wszyscy co przecież mieli tylko oddać swój głos, a potem cicho siedzieć.

Same składki ZUS są tragicznie wysokie z jednej strony (właściciele małych jednoosobowych firm o średnich dochodach), z drugiej zaś zaniżane przez pracodawców – aby zaoszczędzić…

Kilka prawd w temacie tak późnego przejścia na emeryturę::
„…jak spowodować, żeby pracodawcy chcieli zatrudniać kobiety po pięćdziesiątce? Dzisiaj 1/4 z nich nie ma pracy. I co – jak wydłużymy bezrobotnym wiek przejścia na emeryturę, to będzie miał wyższe świadczenia? Przecież nasze emerytury zależą od składek, a tych przecież bezrobotni płacić nie będą….
[…]
Jeśli nie zbudujemy strategii demograficznej, nigdy nie rozwiążemy problemu. Wydłużanie wieku tylko odsuwa problem w czasie.”

Więcej w materiale Interii: To nie jest reforma

Bardzo wymowny jest wynik ankiety na stronie Interii: Czy oszczędzasz dodatkowo na przyszłą emeryturę?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.