W
Organizatorem był Koliber.
Jak powiedział między innymi Tomek Pułról podczas przemowy na początku imprezy; …nie można tylko żyć klęskami, Polak jest takim swoistego rodzaju rozdzierającym rany malkontentem, zakładającym że nic się nie uda, i w ogóle ciężko jest.
Przecież jednak są powody do radości. Mamy ich „kilka”.
I powinniśmy głośno o nich mówić.
Dlaczego tak się nie dzieje?
Istnieją „teorie spiskowe” mówiące, że komuś zależy abyśmy nie czuli się „za dobrze” jako naród.
Bo to potem przeszkadza w manipulowaniu i sterowaniu.
Być może.
Tym bardziej tego typu impreza jak w sobotę zasługuje na szczególną uwagę…
Dlatego też te kilka fotografii u mnie na blogu i szczególne podkreślenie wysiłku z przed dziesiątek lat.
Nie potrzeba zbyt wiele; po prostu pamiętajmy. Nie musi być patetycznie. Ale, po prostu: PAMIĘTAJMY.