„…Parę lat temu w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego odsłonięto kamienną tablicę. Napis na płycie brzmiał: „W hołdzie Azerbejdżanom, oficerom Wojska Polskiego i Armii Krajowej, którzy polegli, zostali zamordowani i zmarli w latach 1939-1945 w służbie Rzeczypospolitej na barykadach Powstania Warszawskiego i innych frontach II wojny światowej”. Napis ten wywołał ogromną konsternację zarówno wśród historyków, jak i członków organizacji kombatanckich. O ile w okresie międzywojennym rzeczywiście w armii polskiej służyli tak zwani oficerowie kontaktowi z Kaukazu, w tym też z Azerbejdżanu (niektórzy z nich znaleźli się w czasie wojny w szeregach Armii Krajowej), o tyle informacja o ich udziale w szeregach powstańczych, jest, delikatnie mówiąc, wątpliwa…”
Co więcej…: Azerzy byli raczej po drugiej stronie…: „…Z kolei Zbigniew Ścibor-Rylski, prezes Związku Powstańców Warszawskich, dodał bez ogródek: „Oni walczyli w Powstaniu. Tyle tylko że nie z nami, ale przeciwko nam”.
Niezła wtopa.
Zastanawiam się z czego to wynika. My już chyba jako państwo to wszystkim będziemy wchodzić…
To chyba nie tędy droga honorować jak leci wszystkich dookoła…
Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest Piotrek