Ciekawa koncepcja zaprezentowana na jednym z portali internetowych.
Jej autor zapomina jednak że to są obcy ludzie dla nas, obcokrajowcy. Nie przypominam sobie żeby gdziekolwiek Polacy w Niemczech, Anglii czy Irlandii organizowali się tak sprawnie aby protestować przeciw temu, ze za mało tam zarabiają, bo przecież analogicznie pełnią oni tam taką samą rolę jak Ukraińcy w Polsce.
Wniosek nasuwa się sam…
Zagrożenie stabilności wewnętrznej państwa przez czynnik zewnętrzny.
Być może że wielu z przybywających do nas „Ukraińców” to po prostu agenci Moskwy.
Czy można sobie wyobrazić taki scenariusz że na fali kontrowersyjnych decyzji rządu Ukrainy gloryfikujących bandytów i nazistów z okresu II Wojny Światowej – scenariuszem nie będzie się podszywanie pod miłośników i gloryfikatorów tych wątpliwych bohaterów i destabilizacja naszego państwa?
Winni będą wszyscy Ukraińcy u nas przebywający – bo tak to się z reguły dzieje; że powstaje odpowiedzialność zbiorowa, co spowoduje eskalację i napięcia między naszymi narodami. Szatański scenariusz który może być zrealizowany przez służby państwa Putina.
Obawiam się że jeszcze nie raz będzie wykorzystany nasz brak reakcji przez lata na wzrastający nacjonalizm i neonazizm na Ukrainie przez służby rosyjskie.
Dla swoich rodaków mają wytłumaczenie, co gorsza dla naszych też.
Jedynym rozwiązaniem było zgniecenie w zarodku już w 1991 roku podnoszących łeb nacjonalistycznych ciągot na Ukrainie, nie tak dawno słyszałem to z ust poznańskiego posła PiS. Wyraźnie wskazał to jako błąd który popełniły nasze elity polityczne w tamtym czasie.
Teraz idzie wszystko w stronę eskalacji. Nacjonalizm i neonazizm to twory, które domagają się rozwiązań siłowych, już w swoich założeniach ideologicznych chcą walczyć z wszystkimi dookoła. Nawet z reprezentantami własnego narodu, tymi, którzy nie będą chcieli ich popierać. Takie wnioski zawarte były w doktrynie Doncowa pt „Nacjonalizm”.
Jak to jest że nasi eksperci i stratedzy nie umieją ani wyciągać wniosków, ani przewidywać sytuacji kryzysowych. Po czym to widać? Po breaku reakcji.
W tym układzie lepiej nam ściągać Chińczyków, Hindusów (zastrzeżenie: nie muzułmanów), czy innych na miejsce Ukraińców.
Z nimi nie mamy zatargów, mogą spełniać tą samą rolę, co ukraińscy robotnicy.
Czy sytuacja jest do opanowania?
Oby. Oby w końcu właściwi ludzie dostrzegli liczne zagrożenia z tym związane.
Przemyślenia na podstawie: „Bunt Ukraińców wisi w powietrzu. Nie chcą już pracować za 14 zł/h. W imieniu Polaków walczą o wyższe stawki”.