Mam nadzieję że coś się zmieniło w tym zakresie.
„Ważnym elementem, który chciałabym tutaj podnieść, jest kwestia kosztów, jakie dzisiaj polscy obywatele ponoszą w związku chociażby z zakupem przez siły zbrojne amunicji albo które ponieśli, bowiem jeśli mówimy o amunicji starego typu, to jest to amunicja, która została przez polskie państwo kupiona, przez resort obrony, a która nie została wykorzystana i która dzisiaj jest przeznaczona do utylizacji.
Otóż, jeden nabój do karabinka AK-47, jeżeli chcielibyśmy go kupić po prostu w sklepie, mając pozwolenie na broń, kosztuje 1,10 zł. Koszt, który poniosło wojsko, to jest około 2,60 zł. Na strzelnicy, jeśli organizacje proobronne kupują taką amunicję, a zazwyczaj te organizacje nie mają możności dostępu do tej amunicji inną drogą, płacą 3 zł. A wiedzą państwo, ile kosztuje utylizacja przez wojsko jednej sztuki amunicji, za którą zapłacono cenę, o której wcześniej wspomniałam, czyli 2,60 zł? Wojsko dzisiaj za utylizację jednego naboju do AK-47 płaci 5 zł.
Mamy do czynienia, szanowni państwo, z wyjątkowym marnotrawstwem, ponieważ państwo, korzystając z pieniędzy podatników, zakupiło amunicję, nie wykorzystało jej do celów obronnych, a dzisiaj, ponieważ termin ważności tej amunicji się kończy, to państwo tę amunicję utylizuje, w dodatku za cenę prawie dwukrotnie wyższą niż jej zakup. Postulujemy, żeby to zmienić i tę amunicję, która jest przeznaczona do zbycia z sił zbrojnych, pozwolić wykorzystać przez certyfikowane organizacje proobronne do celów szkolenia wojskowego”.”
Proszę zwrócić uwagę na szczególnie kuriozalne wypowiedzi posłanek PO – które pokazują ich niewiedzę.
Strzelania z amunicji bojowej z armii można przeprowadzać na bardzo wielu strzelnicach – w tym wojskowych robią takie strzelania stowarzyszenia LOK i nie tylko. Amunicja bojowa różni się min. możliwością przebicia różnego rodzaju zabezpieczeń (też kamizelek przeciw-uderzeniowych) chroniących żołnierza wrogiej armii.
Strzelanie z tej amunicji nie różni się od strzelań za pomocą innej amunicji. Strzelający nie rozróżni jej na podstawie obsługi broni.
Chodzi tutaj o przystosowanie kulochwytów do neutralizowania wartości penetrujących, które ta amunicja posiada.
Jednak – co podkreślam, w sensie obsługi broni nie stanowi ona żadnego większego zagrożenia niż amunicja z rdzeniem ołowianym.
Jeżeli hipotetycznie – znajdzie się osoba, która chce dokonać samobójstwa na strzelnicy, to czy będzie miała do czynienia z taką czy inną amunicją tego dokona.
Ponadto procedury bezpieczeństwa powinny być takie, aby zapewnić strzelania bezpieczne, a więc nadzór nad osobą strzelającą. To jest najważniejsze.
Wypowiedz posłanki PO nastawiona jest na osiągnięcie efektu psychologicznego, „demonizowanie” używania amunicji bojowej – gdzie w praktyce nie ma to znaczenia. Może tylko powstaje większy odrzut przy strzale z uwagi na silniejszy ładunek prochowy. Ja osobiście nie dostrzegam różnicy.
Każdy kto znajduje się na strzelnicy zobowiązany jest do zachowania odpowiednich warunków bezpieczeństwa. I to one są najważniejsze.
Wartości dotyczące amunicji predestynują do strzelania za jej pomocą bądź też nie strzelania na danym obiekcie (techniczne zabezpieczenia – które są podane w specyfikacji obiektu).
Przykład emocjonalnie – nieuzasadnionej wypowiedzi posłanki PO:
Wysoka Komisjo, kiedy słuchałam uzasadnienia
pani poseł i kiedy wybrzmiały słowa mówiące o tym, że celem jest wystrzelanie całego
zapasu nabojów, który jest w posiadaniu wojska, by nie tracić na każdym naboju po 5 zł
za jego utylizację, jeszcze nie byłam przerażona. Ale kiedy przeczytałam dalej o tym,
że projekt przewiduje dodanie nowego przepisu, w którym podmioty uprawnione oraz
szkoły, które zawarły porozumienie z ministrem obrony narodowej, będą mogły w czasie szkoleń czy do tych szkoleń nabywać amunicję z pociskami pełnopłaszczyznowymi,
zawierającymi rdzeń wykonany z materiału twardszego niż stop ołowiu, który w obecnym stanie prawnym – tego już pani nie powiedziała – jest uznany za szczególnie niebezpieczny, jest absolutnie zabroniony, i pani mówi, że mają się tym posługiwać uczniowie klas mundurowych, to ja jestem przerażona.
Dlatego chciałabym prosić pana ministra,
bardzo proszę pana ministra o to, żeby mnie zapewnił, że podczas tych szkoleń z użyciem tej amunicji, z tymi – to przerażająco brzmi – pociskami pełnopłaszczyznowymi,
zawierającymi rdzeń z materiału twardszego niż stop ołowiu, nie będzie w żaden sposób zagrażało zdrowiu i życiu młodzieży, która z taką bronią będzie miła do czynienia…
Wykorzystanie tej amunicji zalegającej w magazynach do szkoleń wydaje się w pełni uzasadnione.
Ponadto tak jak wspomniałem wrzucenie jej na rynek cywilny do strzelań różnego rodzaju na obiektach do tego przystosowanych zwiększa umiejętności i propagację sportów strzeleckich czy też strzelectwa jako ważnej części w systemie szkoleń pro-obronnych.
Źródło cytatów: sejm.gov.pl
(na foto: kilka lat temu, strzelam z amunicji wojskowej – pełno-płaszczowej, z tzw. „konserwy”)
Cóż, pełen bulwers – marnotrawstwo skrajnie patologiczne. Typowo komunistyczne (wręcz radzieckie) podejście do mienia wojskowego. Wypowiedź posłanki PO jest oczywiście perfekcyjnym odzwierciedleniem grania na emocjach (zawsze na 90% nie znających się kompletnie na danym temacie) społeczeństwa, aby osiągnąć z góry upatrzony cel. Nie cel: „dobro” samo w sobie, służące czemuś, lub społeczeństwu, lecz cel: „uwalić oponenta”, zbłaźnić go, nie obalić go argumentami, lecz demagogią, manipulacją, emocjami. Tanio, chwytliwie, efektownie, wręcz tefałenowsko. W sumie nic nowego jeśli chodzi o tę partię.
Ten projekt utylizacji trwa od czasu poprzedniej władzy. Poprzednia partia rządząca jeszcze bardziej ograniczała możliwość szerokiego dostępu do szkoleń strzeleckich mas społecznych. Obecna partia rządząca nie jest doskonała ale i tak o całe niebo lepsza od PO-wców którzy wycofali chociażby projekt OT Pana Szeremietiewa realizowany od 1999 roku. W zasadzie trzeba było zaczynać od zera. A sam projekt obrony terytorialnej już zwiększa propagację posługiwania się bronią strzelecką -poprzez zgłaszanie się młodych ludzi (między innymi) do OT. Tutaj nie ma co dywagować – co by nie powiedzieć jak by nie podejść do tematu, jak nie analizować – PiS pod tym względem przebija PO w każdym calu. I nie ukrywam że to niejako wywarło na mnie wrażenie.