Jak to było kiedy go nie było? Kto pamięta? Jeszcze tacy są… A co by było gdyby go jednak zabrakło?
Na razie zabrakło Wikipedii na trochę… Szczęście; są wakacje…
Fajny
„No i paczta ludzie – trzeba będzie zajrzeć do książek! Nie wiecie, co to książki? Śpieszę z wyjaśnieniem – to są takie papierowe przedmiociki, jakby kartki pozszywane, czasem kolorowe, nawet z obrazkami, stojące na zakurzonych półkach, może gdzieś u babci, dziadka – bo u rodziców to już chyba nie :> Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich, którym internet jeszcze mózgu nie wysuszył!!”
Komentarz ten pojawił się pod informacją o nie działaniu przez pewien czas Wikipedii. Prawdą jest, że zbyt wielu uczniów zaczyna opierać tylko na tym źródle swoje przemyślenia i przygotowuje się do lekcji tylko z tego źródła; zasada: „konfrontować źródła” przestaje obowiązywać…
To rodzaj protezy mózgowej, idziemy na zbyt wielką łatwiznę…
Co będzie dalej? Ano, ciągłe ogłupianie, zostaną tylko ci co będą chcieli za wszelką cenę iść do przodu, nie ulegną licznym „oknom”, „ekranom orwellowskim” rodem z „1984”, tylko tyle, że obecnie zmodyfikowanym na potrzeby naszej rzeczywistości, nie tej fikcyjnej z książki Orwella… Przygotowanym specjalnie dla nas…
System uczy się na błędach…
„Wikipedia przez ponad połowę wczorajszego dnia nie funkcjonowała poprawnie. Naprawy zajęły bardzo długo, przyczyny usterki nie są w pełni znane.”
Źródło cytatu: Wikipedia się popsuła
A może już wkrótce książki będą zakazane? Jak w „Fahrenheit 451” …
Kto wie dokąd zmierzamy…
Piotrek