Znam
Jak to możliwe?
Ile takich wraków zajmuje miejsca parkingowe, których przecież i tak jest bardzo mało?
Jak to możliwe że problem staje się „kwadraturą koła”?
Nie raz pisałem o tym – i nadal nic, bez szans na rozwiązanie…
Tylko mieszkańcy się denerwują – i rozkładają ręce.
Te fotografie to efekt jednego dnia – i całkowicie przypadkowych ujęć. Przy okazji parkowania w pobliżu lub przejeżdżania.
Bez jakiś większych starań…
Ten poniżej – widać że nie ruszał od miesięcy, stosunkowo w dobrym stanie, jednak i nie wygląda estetycznie i … zajmuje miejsce parkingowe.
Jakieś rozwiązania są możliwe? Pozytywne dla obu stron? Skup takich aut ze strony miasta?