Z maila: IPN Gross i filozof Marcin Król

„W  Dzienniku Gazecie Prawnej z 17-19 lutego 2012 (str.A15) Marcin Król ( filozof , historyk idei ) przypisuje wielką zasługę książce Jana Tomasza Grossa ?Sąsiedzi?, która ?raz na zawsze otworzyła ciemną kartę polskiej historii?.

Szanowny Panie , ciemną kartę polskiej historii – pokazującą różne postawy Polaków w tym polskich Żydów, wielu poznało już w latach 1944-1956 , kiedy to 6 milionów obywateli polskich było inwigilowanych czy represjonowanych, przez obozy pracy i więzienia przeszło 300 tys. osób, wykonano ok. 4500 kar śmierci, spośród ponad 8 tys. orzeczonych.

Bez urazy, nie trzeba było czekać do 2000 roku na książkę ?Sąsiedzi?, w archiwach IPN znajduje się 82 kilometrów dokumentów tworzonych przez UB, ktoś te dane dostarczał i wykorzystywał.

O okrucieństwach komunistycznego reżymu wiemy nie tylko z dokumentów, książek, wspomnień świadków historii czy ich bliskich, biuletynów, aby poznać sprawców tych okrucieństw nie trzeba jechać do Jedwabnego, wystarczy obejrzeć się dookoła lub nabyć w Empiku ? Polską Kronikę Filmową?.

Do wykonania wyroku śmierci na ?Ince?, 17 letniej łączniczce Armii Krajowej zgłosiło się ochotniczo 11 ubeków, można zobaczyć ich na zdjęciu w filmie dokumentalnym.

W maju i czerwcu w 1953 roku, w więzieniu na Mokotowie zostało straconych 7 młodych ludzi w wieku około 20 lat. Tacy jak oni, młodzi konspiratorzy antykomunistyczni nie byli historykami idei, ale mieli swoje ideały. Na ogół niewiele mogli, najczęściej zrywali plakaty propagandowe, niszczyli w szkołach portrety Stalina , Bieruta, pisali ?Precz ze Stalinem?, ?Katyń pamiętamy?, ?Sowieci do domu?.Ryszard Szkolnicki działał w konspiracji jako 15-latek,sądzony był jako 16-latek, otrzymał 2,5 roku więzienia.

Na początku 1956 roku zostaje przekazana Prokuraturze sprawa likwidacji Żołnierzy Wyklętych (około 100) przez grupę ubeków Władysława Rypińskiego działającą na terenie Mazowsza. Aresztowani członkowie grupy zostali uniewinnieni, uzasadnienie: sprawcy mordu mieli młody wiek, przeżycia okupacyjne.
Bożena Ratter”

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

2 komentarze do “Z maila: IPN Gross i filozof Marcin Król”

  1. Raz na zawsze należy skończyć z biciem się w piersi za nieswoje winy i odrażającym obyczajem doszukiwania się z perwersyjną rozkoszą w przeszłości własnego narodu wszystkiego, co najgorsze. Chciałbym zapytać wszystkich, którzy to czynią czy z taką samą lubością wyciągają na światło dzienne ciemne karty z historii własnej rodziny albo swojego własnego życia? Pewnie nie, bo daleko trudniej jest zajrzeć w głąb własnego sumienia niż kajać się za cudze winy.
    Nie ma takiego kraju, w którym nie znalazłoby się mniejszej lub większej liczby potencjalnych zbrodniarzy. Nie ma też ludzi, którzy choć raz w życiu nie pobłądzili. Nasz kraj nie stanowi oczywiście wyjątku. Uważam, że o trudnych sprawach także należy mówić. Jednak zachowajmy proporcje! Jeżeli mówimy o winach, mówmy także o zasługach, o bohaterstwie i wielkim cierpieniu, jakie stało się udziałem Polaków podczas drugiej wojny światowej. Żydzi potrafią troszczyć się o pamięć swoich ofiar. A my? Niedługo świat zapomni, że w obozach koncentracyjnych ginęli Polacy. Dziennikarze w USA już zaczęli stosować „małe uproszczenie” pisząc o „polskich obozach koncentracyjnych”. Na szczęście dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli, w tym licznych przedstawicieli amerykańskiej Polonii udało się odnieść sukces i doprowadzić do tego, że agencja Associated Press zabroniła używania tego hańbiącego określenia.
    Więcej na ten temat np.: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/509211,sukces-amerykanskiej-polonii-agencja-associated-press,id,t.html?cookie=1

    Dobrze, że są jeszcze świadectwa tych, którzy przetrwali piekło na ziemi i opisali lub opowiedzieli o swoich dramatycznych doświadczeniach, takie jak choćby słynne „Dymy nad Birkenau” Seweryny Szmaglewskiej.

  2. „Współpracował z Polskim Porozumieniem Niepodległościowym” … którego szefem był zdemaskowany jako TW „Zapalniczka” tow. Najder

    skąd informacja o wykonanych 4500 wyroków śmierci? skąd informacja o orzeczonych 8 tys. wyroków? wg źródeł londyńskich w latach stalinowskich zamordowano w Polsce około 200 tys. osób

    poza tym proponuje podać nazwiska tych komunistycznych skurwysynów, którzy jako ochotnicy zgłosili się do wykonania wyroku na „Ince”, tak samo jak powinno podawać się publicznie nazwiska wszystkich komunistycznych katów
    czy wśród owych ochotników nie było czasem dziadka tow. C., znanego IPN-owca, niedoszłego szefa tej instytucji? ten ubecki rzeźnik przecież działał w Gdańsku
    większość komunistycznych zbrodniarzy epoki stalinizmu i tak pozmieniała nazwiska, często aby przy okazji „antysemickiej nagonki” ukryć się w społeczeństwie, wątpliwe jest, aby dzieci i wnuki tych zbrodniarzy, czyli dzisiejsi „opozycjoniści” z solidarności chcieli ujawnić ich personalia, ale my, Polacy zawsze możemy domagać się prawdy
    ujawnijmy czym w krwawych latach 40-tych i 50-tych zajmowali się ojcowie i dziadkowie towarzyszy z solidarności, tych „antykomunistów” z nadania SB
    żeby czasem nie okazało się, że to właśnie dziadek „autorytetu moralnego” z IPN strzelał w tył głowy 17-letniej sanitariuszce
    my to możemy jedynie podejrzewać, ale jaka jest prawda? dlaczego ukrywa ją IPN? dlaczego nie znamy nazwisk np. oprawców „Inki”? dlaczego nie znamy nazwisk towarzyszy z UB, którzy chcieli, ale być może nie mieli okazji załapać się do jej egzekucji? dlaczego IPN-owi aż tak zależy na ukryciu prawdy?

Możliwość komentowania została wyłączona.