Zaczęła się wojna hybrydowa z Polską…

Pomnik Bandery we Lwowie. Na wzór kacyków komunistycznych.


Już nie pamiętam przez kogo przesłany link z Ukrainy.
Tekst butny, nacjonalistyczny pisany tonem wyższości, w którym pisze się o niejakich złudzeniach (nacjonalistów) ukraińskich 15 lat dobrej współpracy z Polską, która się skończyła. Skończyła się ponieważ już Polska nie chce uznawać Bandery i Banderowców, a także wszystkich tych którzy chcą przejąć po nich spuściznę na Ukrainie i (być może) kontynuować nienawistną politykę wobec polskich obywateli i naszego kraju OUN i UPA, wznosząc na piedestał ich przywódców i gloryfikując ich działania.
Tyle tylko że Polska nigdy się z tym nie pogodziła. Być może niektóre rządy przekładały dobro wzajemnych stosunków ponad głośnie artykułowanie prawdy historycznej.
Obecna ekipa chyba w końcu dostrzegła porażkę takiej polityki.
Ukraińscy nacjonaliści obecnie mający coraz większe wpływy w tym kraju, przepychali po cichu i tak politykę gloryfikowania bandytów udając tylko przyjaźń i miłość do naszego kraju. Podatne na wpływy elity polityczne za cenę wyimaginowanych wpływów ekonomicznych i możliwości robienia biznesów na Ukrainie przymykały na te gloryfikacje oko – mówiąc np że każdy kraj ma prawo do własnej polityki historycznej.
Oczywiście nic bardziej bzdurnego nie mogło być mówione w tej materii. To właśnie przemilczanie rodzącego się nazizmu w Niemczech, komentarzy do historii budowanych pod ideologię wrogą światu – i całkowity brak reakcji na te zbrodnicze działania, doprowadziły do postania III Rzeszy z Hitlerem jako wodzem i wybuchu II Wojny Światowej.
A więc nic bardziej mylnego nie może się dziać, jak udawanie że zbrodnicza ideologia i jej gloryfikowanie to prywatna sprawa jakiegoś narodu.
Tym bardziej że źródłem owej ideologii jest nawiązanie do nazizmu, który już pokazał swoje oblicze światu.
Jakie – każdy wie.
To nie jest nowa ideologia. Chodzenie w mundurach SS nagminne na krainie pokazuje jasno kierunek edukacji i rozwoju kulturowego, w którym chcą udać się przywódcy i naczelnicy tego państwa w jakiś sposób zaangażowani i popierający zbrodnicze działania nacjonalistów ukraińskich, którzy dodatkowo kolaborowali z nazistami mordując setki tysięcy Żydów w programie dokonania „czystości rasowej”.
Tymczasem Polska mówi w końcu: „nie”.
I co słyszymy ze strony Ukrainy?
Że to wojna hybrydowa z tym krajem GROŹNIEJSZA niż wojna z Rosją.
Dlaczego? Autor absurdalnie na podstawie głosów nielicznych polskich nacjonalistów – próbuje udowodnić że to cały nasz kraj tworzy politykę mającą doprowadzić do odzyskania utraconych ziem II RP na wschodzie, a np starania które trwają od wielu lat – odzyskania niektórych kościołów we Lwowie to pierwszy objaw polityki wpływu mającej na celu rewizjonizm terytorialny.
Mimo zdecydowanego stanowiska niezmienności granic ze strony naszej (wiele razy o tym pisałem – osobiście krytykując jakiekolwiek próby odzyskiwania czegokolwiek na wschodzie – w sensie wcielania ziem), nacjonaliści ukraińscy czepiają się każdej możliwej poszlaki, aby tylko udowodnić nam złą wolę i szkalować na świecie. Natychmiast tłumaczy diaspora ukraińska w USA i Kanadzie te bzdury na angielski, budując krąg osób nam nieżyczliwych.
Jakże podobne działania miały już miejsce w latach 30-tych, doskonale opisane w książce Adama Ostanka. Wtedy nacjonaliści przegrali – Liga Narodów jednoznacznie opowiedziała się po stronie Polski piętnując działania terrorystyczne dokonane przez OUN na terenach II RP.
Co będzie miało miejsce w czasach nam współczesnych? Jakie działania dalej podejmą wrodzy nie tylko Polski ale i ludzkości w myśl doktryn takich zbrodniarzy jak Hitler czy Doncow, aby tylko zrealizować swoje chore plany?
Pamiętajmy – coraz więcej Ukraińców w Polsce, nie znamy myśli ani zamiarów większości z nich, zakładamy tylko ze uciekają przed wojną, złą sytuacją ekonomiczną. Ale czy wiemy, pytamy się jaki mają do nas stosunek?
Jaki mogą mieć po 25 latach nauki że mordercy Polaków to ich bohaterowie?
Co się dzieje z przemycaną z Ukrainy do Polski bronią, która w wyniku rozkładu państwa masowo jest sprzedawana grupom przestępczym zamiast służyć w walce z najeźdźcą ze wschodu? Gdzie ta broń trafia i do kogo?
Czy może się okazać że większym zagrożeniem dla Polski będzie ta nieznana nam grupa nacjonalistów pasożytująca tutaj u nas na naszym społeczeństwie?
Jakie będą odpowiedzi na te pytania dowiemy się w przeciągu najbliższych lat i tylko nasza mądrość i zapobiegliwość może zapobiec najgorszemu…

Polecam wypowiedź Jana Parysa:

Wojna hybrydowa z Polską rozpoczęła się – dlaczego jest bardziej niebezpieczna niż ta z Rosją? fakty.ictv.ua

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

2 komentarze do “Zaczęła się wojna hybrydowa z Polską…”

  1. Z Autorem linku zgadzam się w całej rozciągłości. Nie dlatego nawet, że zapoznał się moją książką (co cieszy), ale dlatego, że podchodzi do całości tematu w sposób analityczny… Podstawą oceny każdej sytuacji nie mogą być emocje czy potrzeby doraźne. Doświadczenia historyczne, zestawienie ich podobieństw oraz różnic, określenie faktycznych skutków – to powinno być podstawą wyciągania wniosków. Tylko wtedy będą one nie tylko pełne, ale będą też najbliższe faktycznemu stanowi rzeczy. Wszędzie niemal dziś słyszymy o tym, że zagraża nam Rosja. Z pewnością nie ma ona wobec nas najlepszych zamiarów, ale to wiemy od zawsze. To jednak kolejne miliony Ukraińców, a nie Rosjan, do nas przyjeżdżają, to oni stają się coraz bardziej roszczeniowi i to oni, a nie Rosjanie, propagują ideologię, która swe oblicze pokazała nam w całej rozciągłości na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1943-1947… Czy w takiej sytuacji współczesna Ukraina nie jest dla nas również niebezpieczna? Na pewno nie wszyscy Ukraińcy, jednak do doktryny banderowskiej odwołują się chętnie władze tego kraju, więc Ukrainę jako kraj musimy postrzegać, jako potencjalnie dla nas groźny.

Możliwość komentowania została wyłączona.