Dzień Pamięci tych którzy się poświęcili – wiedzieli że nie wygrają, ale nie umieli żyć z jarzmem na szyi. Dali czas innym swoją postawą, opóźnili tnące ostrze sowieckiego reżimu. Może to dzięki nim, nie założono u nas kołchozów? Może to dzięki nim nie przykręcono śruby naszym „prywaciarzom”? i może …wiele innych jeszcze rzeczy, które wydaja nam się zwykłe nie miałoby miejsca – i bylibyśmy teraz zupełnie inni i w zupełnie innym miejscu.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!
Żołnierze wyklęci – już nie jesteście WYKLĘCI!
Dodam: ci którzy walczyli z ludobójcami, terrorystami i zbrodniarzami – byli nazywanie przez ich reżim: bandytami. Mam nadzieję że dożyję czasów kiedy ci zbrodniarze wprowadzający okupację sowiecką własnymi łapami sługusów i zdrajców Polski – zostaną nazwani bandytami…
Wbrew pozorom to co czytacie wyżej nie jest wcale emocjonalną wypowiedzią, lecz rozumowo przemyślaną kwintesencją tamtej rzeczywistości w oparciu (opisie) o język potoczny.
Czymże w końcu byli ci, którzy wprowadzali socjalizm w ramach tworzenia PRL-u? Czyje rozkazy wykonywali? Kogo niszczyli – zamykając do więzień, strzelając do robotników, mordując niewygodnych?
Sprzedawczykami – tak się na takich ludzi mówi potocznie; zdrajcami – własnego narodu i kraju; sługusami – okupantów kraju z jakiego pochodzili, lub też nazywali się osobami posiadającymi narodowość czy obywatelstwo: polskie.
Prawdę mówiąc według mnie powinni co do jednego być jej pozbawieni.
Za współpracę z komunistami Stalina.
Ci, którzy bronili prawdziwej Polski (bez szans na wygraną), dając czas swoją walką narodowi na to aby się skonsolidował, aby mógł stawić bierny opór, aby w końcu okupant zaczął się z tym narodem chociaż odrobinę liczyć – tym samym stali się bohaterami i męczennikami można rzec mimochodem nieświadomi znaczenia tego wysiłku jaki się podjęli tak naprawdę w imię honoru i marzenia: wolnej Ojczyzny.
Dlatego cześć im i chwała…
Msza Św:
Przemarsz:
Pod pomnikiem:
Na FB:
Zadumany nad tragicznym losem wyklętych poseł Tadeusz Dziuba pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego.