ZUS zagrożony? 320 mld. zł brak w kasie ZUS na 2014

W tym tygodniu jadąc samochodem, w radiu usłyszałem informację o deficycie ZUS-u zakładanym na rok 2014. Było to bodajże „Radio Zachód”.
Kwota, którą usłyszałem wydała się mi dość spora: 320 miliardów złotych.
Jak wiadomo świadczenia na renty i emerytury są bieżące, to znaczy że nikt nie zbiera jakiś kwot, które zmagazynowane w bankach pozwalają tworzyć kapitał z którego buduje się wypłaty. Lokaty pozwalają zaledwie nie tracić na inflacji…

Oczywiście zaraz po powrocie wrzuciłem zapytanie do wyszukiwarki Interii, i oto co znalazłem:


Tak źle jeszcze nie było. W tym roku Fundusz Ubezpieczeń Społecznych otrzyma rekordową dotację z budżetu. Musi też zabrać pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej i pożyczać w bankach.

„Nie chodzi o drobiazgi. W ZUS brakuje 50 mld zł. Analiza tego roku ? choć uzmysławia problem ? nie daje pełnego obrazu niewypłacalności. Z prognozy FUS wynika bowiem, że w latach 2009 ? 2013 zabraknie mu 216 ? 334 mld zł! To już nie są dla rządu sygnały ostrzegawcze. To alarm.

A jedyna nowa propozycja uzdrowienia sytuacji w FUS to postulat ogłoszony przez minister Jolantę Fedak. Zabierzmy z OFE i wpłaćmy więcej do ZUS ? nawołuje. Od razu przybędzie 13 mld zł. Może i teraz tak, ale za jakiś czas osoby, które wpłacą do ZUS więcej, upomną się o wyższe świadczenia. Manko, biorąc pod uwagę gorszą sytuację demograficzną, będzie więc jeszcze większe.

Zła sytuacja FUS to efekt wielu czynników, ale na większość z nich ma wpływ polityka rządów. Za dużo wydajemy, a składki nie zawsze płacą ci, którzy powinni. Trzeba więc m.in. wygasić przywileje, podnieść wiek emerytalny, zweryfikować renty, inaczej przyznawać renty wdowie czy dodatki pielęgnacyjne. Inaczej grożą nam wyższe składki lub podatki. A to stłumi wzrost gospodarczy.”

Materiał ze strony gazetaprawna.pl:
ZUS wyje na alarm

Cóż, ciekawe czy za cztery lata będzie jeszcze cokolwiek… Chociaż to w zasadzie w 2012 ma być koniec świata… Nie ustosunkowuję się jednak wysoce optymistycznie do tej informacji to znaczy nie zakładam że jest prawdziwa. Chociaż nie wiem, czy w tym przypadku nie wolałbym końca wszystkiego. Mam dość sporą wyobraźnię i jej oczami widzę totalny chaos, pierwotną anarchię i rozpad rządów, rozpad więzi społecznych i socjalnych, upadek moralności, zezwierzęcenie i walkę o byt. Radzę poduczyć się w strzelaniu i zaopatrzyć chociażby w wiatrówki. Dla odstraszenia. Pewnie to i tak niewiele da.
Budowa umocnionych miejsc zamieszkania poza większymi skupiskami miejskimi też zapewne ma jakiś sens.
Szanse że dojdzie do tak potężnych rozruchów są moim zdaniem dość spore, system finansowy chwieje się w swoich posadach, a wirtualny pieniądz zatyka już nawet systemy bankowe.
Z kolei ci, którzy skupiają w swoich rękach większość finansów na tym świecie, są na tyle krótkowzroczni i łapczywi na zdobywanie coraz i coraz więcej, że zaangażowani w tą „walkę o giga wpływ”, nie zauważają biednienia reszty i awarii systemu na którym wzrośli. Poniosą zapewne porażkę razem z systemem bowiem nie będą do końca chcieli oddać chociażby kawałka ze swoich posiadanych aktywów innym, aż będzie za późno.
Wizja fantastyczna? Może… Zapytacie: dlaczego niby ma się tak stać? A co będą mieli do stracenia ci którzy nie będą mieć już nawet na jedzenie nie mówiąc o wzrastających opłatach za czynsz, energię wodę i gaz? Nie będą mieć nic do stracenia…

Zobaczymy…

Piotrek


Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

Jeden komentarz do “ZUS zagrożony? 320 mld. zł brak w kasie ZUS na 2014”

  1. Wystarczy zmniejszyć o 1/3 liczbę niepotrzebnych urzędasów i kasa się znajdzie….
    To samo dotyczy KRUS-u,którego tak bardzo zaciekle broni PSL/bo to poletko nepotyzmu wraz z ARiMR/.Albo zlikwidować albo połączyć z ZUS-em.
    Te dwa twory od dawna przeżerają/vide przebogate siedziby!/pieniądze podatników…

Możliwość komentowania została wyłączona.