Związki partnerskie nie przeszły – Gowin się postawił…?

Ten cytat poniżej oddaje napięcie jakie pojawia się w tej kwestii:

„Przed rozpoczęciem piątkowego głosowania w Sejmie nad trzema projektami w sprawie związków partnerskich minister Gowin, występując z trybuny sejmowej powiedział, że w jego ocenie wszystkie projekty są sprzeczne z konstytucją… …Następnie głos zabrał premier, który oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię. Szef rządu zwrócił się wówczas do posłów o umożliwienie dalszej pracy nad regulacjami w sprawie związków partnerskich.”

Moim zdaniem jest to jeden z tematów zastępczych, owszem emocjonujących (taki powinien być temat zastępczy), lecz mało ważnych i marginalnych. Ważniejszym jest czy będziemy mieli pracę w tym roku i to i ci w zalegalizowanych związkach i ci drudzy. Ważniejszym jest czy będziemy mieli co jeść, i za co zapłacić za mieszkanie czy prąd.

Reszta sama się ureguluje… A swoją drogą mniejszość – tak mała – nie powinna mieć aż tak dużego wpływu na zdrowie psychiczne narodu…

ps.
Warto też pamiętać że problem dotyczy tzw. związków w konkubinacie. A to już trochę inaczej procentowo wygląda. Tutaj rozdzieliłbym ustalenia ustawowe i dla związków partnerskich hetero ustaliłbym inne zasady, inny poziom i inną ustawę – w końcu to inny problem.

Źródło cytatu: Koniec Gowina? Tusk: „Od współpracowników oczekuję lojalności”

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.