Stepan Bandera jest teraz wodzem narodu ukraińskiego jak Adolf Hitler jest wodzem narodu niemieckiego

Uważam, że Bandera w ogóle brał przykład z Piłsudskiego– stwierdził dziennikarz TVN24, Andrzej Morozowski. Nic nowego z tymi porównaniami- tak jak rozbudowuje obecnie państwo niemieckie fuhrer Adolf Hitler dziś my, Ukraińcy, przystąpiliśmy na wyzwolonych ziemiach do odbudowy ukraińskiej państwowości. Tego dzieła dokonuje OUN pod przewodem STEPANA BANDERY- pisał w 1941 roku dziennikarz Samostijnej Ukraijny nr 3 (Stanisławów 1941 r).

Stepan Bandera jest teraz wodzem narodu ukraińskiego, tak jak Bogdan Chmienicki był wodzem narodu ukraińskiego w XVIII w., jak Adolf Hitler jest wodzem narodu niemieckiego, jak Mussolini – narodu włoskiego, jak generał Franco – narodu hiszpańskiego, jak Ataturk był wodzem narodu tureckiego itd. (…) Dziś każdy z nas musi zająć swoje miejsce w tym szeregu, gdzie go postawi życie i musi wykonywać swój obowiązek tak, jak nakazuje nasz Wódz, nasz Mojżesz, który prowadzi nas do świetlanej świątyni państwowości ukraińskiej (…)Wszyscy, kto w całej Ukrainie dziś nie z nami, ten przeciwko nam, – ten nasz wróg! (Wiktor Poliszczuk Integralny Nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu w dokumentach, Toronto 2002)

Czy porównanie Bandery, naśladowcy Adolfa Hitlera do Piłsudskiego zgodne jest z polską racją stanu? A autorów porównania bojówkarzy banderowskich do żołnierzy Armii Krajowej mamy bez liku wśród mężów stanu wszystkich opcji politycznych jak i wśród dziennikarzy telewizji rządowej.

W Dokumentach z zakresu działań struktur integralnego nacjonalizmu ukraińskiego znajdujemy cele rewolucyjnej organizacji UWO ( z której wywodzi się OUN) opisane w raporcie członka UWO Osipa Dumina dla władz niemieckich:

Osip Dumin KO 31853 Berlin, maj 1926 (Auswartige Amt,IV Oddział Polityczny nr. Rej. 06620)

Dzieje UWO w latach 1921-1923 Program i plany Wojskowej Organizacji UWO

Zadaniem UWO była nieustanna walka przeciw Polsce. Celem UWO było niszczenie polskiego panowania we wszystkich ukraińskich dzielnicach, podkopanie polskiego autorytetu państwowego, materialne i moralne niszczenie polskich organów władzy państwowej, a wreszcie zdobycie i ustanowienie własnego istnienia. (…) . Gdy z litewskiej strony przestały nadchodzić pieniądze, panowie z kierownictwa UWO zdecydowali się prosić o fundusze bolszewików, którzy dali, ale nie wiem na jakich warunkach. Starania UWO o wydostanie pieniędzy od bolszewików były prowadzone jednocześnie w kraju i w Berlinie.

W kraju odbywało się to następująco: dzisiejszy redaktor “Nowego Czasu”, Dymitr Palijiw, pojechał do Charkowa i prosił tamtejszy rząd o materialne wsparcie UWO. W Charkowie mu przyrzekli pod warunkiem, że organizacja wypowie się “bez zastrzeżeń za przyłączeniem ziem zachodnio-ukraińskich do Ukrainy Sowieckiej”. W zgodzie z kierownictwem UWO – Palijiw na to poszedł. Kierownictwo UWO utrzymywało ten układ w tajemnicy, tak że tylko niewielu członków UWO o nim wiedziało. (…)starania UWO w Berlinie były skuteczniejsze. Tu UWO wydostała od bolszewików już wspomniane 500 do 600 dolarów miesięcznie. (Osip Dumin członek UWO).

Później gdy Polacy walczyli z bolszewikami po agresji Rosji 17 września 1939 roku, Ukraińcy pod przywództwem Bandery mordowali Polaków, nie uważali ich za sojuszników w walce z Rosją.

Warto wspomnieć o roli Gdańska w działaniach UWO OUN by poznać historię a nie propagandę polityków, dziennikarzy, pisarzy próbujących zrzucać odpowiedzialności za ukraińską zbrodnię na innych jak np. Premier RP na Niemcy, ponieważ w latach 1942 – 1944 byli na tych terenach, czy usprawiedliwiać ukraińskie „genocidum atrox „ na Polakach Ormianach Żydach gnębieniem ukraińskich chłopów co czyni Zychowicz czy Leszczyński.

Dokument nr 28 Petro Mirczuk, Monachium 1968 ( Wiktor Poliszczuk Nacjonalim ukraiński w dokumentach)

….Od 1929 do 1934 roku ośrodek w Gdańsku był najważniejszym punktem operatywnym OUN w drodze do Kraju i z Kraju. W tym czasie przez Gdańsk przeszły tysiące egzemplarzy „Surmy” i innych wydań rewolucyjnych do Kraju… Transportu tych wydań dokonywał nie jakiś specjalnie do tego celu przeszkolony sztab, ale ludzie, którzy traktowali tę robotę jako swój narodowy obowiązek i nie doszukiwali się w tej gotowości szczególnego bohaterstwa … Do usług w transportowaniu literatury podziemnej stawali nawet członkowie ówczesnej Reprezentacji Parlamentarnej. Ryzykowali ci ojcowie rodzin, wiekiem i doświadczeniem poważni obywatele, postawieni wówczas na najbardziej odpowiedzialne stanowiska naszego życia społecznego i politycznego. Godzi się podkreślić, że między nimi byli też członkowie naszego stanu duchownego…W Gdańsku przez płk. J. Konowalca stworzona została referentura dla spraw Stanów Zjednoczonych, Kanady i Ameryki Południowej. Kierownicy Ukraińskiego Związku Ludowego, Strzeleckich Gromad, ówczesnego ODWU, redaktorzy “Swobody”, “Narodnej Woli”, “Naszego Kłycza” i innych czasopism: dr Skehar, inż. Kuropaś, Wasyłyszyn, Musijczuk, Zadorećkyj i legion naszych ofiarnych obywateli za oceanem będą przypominać sobie ten żywy kontakt, jaki wtedy istniał między nami … Pułkownik Konowalec, jak niegdyś Chmielnicki czy Mazepa, patrzył daleko naprzód i szukał możliwych sojuszników dla ukraińskiego ruchu wyzwoleńczego. On zawsze przykładał wielką wagę do odcinka wojskowego i dlatego szczególnie forsował go. On czynił starania w zakresie umieszczenia młodych członków Organizacji w szkołach oficerskich – w holenderskiej, włoskiej, niemieckiej, litewskiej armii.

Przez Gdańsk przechodziły wszystkie pieniężne przesyłki z zagranicy do Kraju i nic było ani jednego przypadku, aby jakaś przesyłka nic dotarła na miejsce przeznaczenia. Odnoszę wrażenie, że polska policja do dziś nie zna drogi, którą myśmy do tego celu wykorzystywali. Dlatego kłamstwem jest twierdzenie … że zdobyte w czasie eksów pieniądze szły z Kraju na utrzymanie stanic zagranicą. Właśnie sprawa miała się odwrotnie. Praca OUN na terenie Gdańska zakończyła się rok po wpadce studenta Wasyla Stepana Nycza rodem z Winnik k. Lwowa. (Dokument nr 28 Petro Mirczuk, Monachium 1968).

Zamiast w interesie narodu polskiego drukować dokumenty źródłowe dla przekazania wiedzy historycznej Prezydent RP nagradza pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski redaktora Kuriera Galicyjskiego, w którym Katarzyna Łoza w artykule „11 lipca 2020 – wspólny ból Ukraińców i Polaków” pisze: Nie mam wątpliwości, że wszystkich wymienionych represji naród ukraiński doświadczył ze strony władz II RP. Musimy o tym rozmawiać. Powinniśmy za to przepraszać.

Gdyby rzecznik MSZ Łukasz Jasina zapoznał się z dokumentami źródłowymi a nie opierał się na ukraińskiej propagandzie Katarzyny Łozy nie byłby autorem kompromitujących go słów: jesteśmy sługami narodu ukraińskiego.

Młodzieży przy pracy odbudowy Ojczyzny nie widać

16 maja wyjechałem przez Berdyczów do Winnicy. Naczelnik Państwa przybywał do tymczasowej stolicy Ukrainy z wizytą do jej Naczelnika, Atamana Petlury – Stanisław Lis-Błoński wspomina swoje „Pięćdziesiąt dni na Podolu w 1920 roku”  (pamiętnik wydany w tomie XX czasopisma Instytutu Józefa Piłsudskiego „Niepodległość”, 1939r- redaktor Tadeusz Czytaj dalej Młodzieży przy pracy odbudowy Ojczyzny nie widać

Wykupienie mnogości Polaków z niewoli

Adampol (tur. Polonezkoy) to wieś położona niedaleko Stambułu, którą założył w roku 1842 Adam Czartoryski. Do dziś na stanowisko burmistrza wybiera się z szacunku dla tradycji – Polaka. Polacy stanowią mniejszość, działa polski kościół, a także prowadzone przez Polaków restauracje i zajazdy– tyle informacji (autorstwa Natalii Sieredy) w piśmie Wspólnota Polska wydanym w 100 lecie Odzyskania Niepodległości. Czytaj dalej Wykupienie mnogości Polaków z niewoli

poprowadził swoich podkomendnych z dołów śmierci

Był rówieśnikiem Polski Niepodległej. Urodził się we wrześniu 1918 roku, kiedy zbliżał się do Polski świt wolności. Wychowany w patriotycznej rodzinie wiedział doskonale, że dla Polski trzeba poświęcić wszystko. Wierny temu walczył w wojnie obronnej 1939 roku, później we Francji i jako Cichociemny przeciwko niemieckiemu agresorowi. Wreszcie swoją służbę wypełnił walcząc z kolejnym okupantem, sowieckim, czerwonym, zawsze wierny słowom „Jeszcze Polska nie zginęła kiedy my żyjemy”.
Czytaj dalej poprowadził swoich podkomendnych z dołów śmierci

to nie są pasjonaci- to są ofiary zbrodni ludobójstwa

Huta Pieniacka to polska wioska położona niegdyś w województwie tarnopolskiem na pograniczu Podola i Wołynia. Mieszkańcy tej wsi, żyli tak jak wszyscy w okolicy. Ich domy stały w niewielkich sadach. W oknach haftowane firanki, a w bielonych murach i drewnianych ścianach radość, gniew, zazdrość, smutek czy rozpacz. Jak to w domach. Mieszkali obok siebie, pomagali sobie w pracach polowych. Ich dzieci chodziły do szkoły, a jesienią piekły ziemniaki na kartofliskach. Klacze źrebiły się, koty wygrzewały się w słońcu. Wiatr przynosił z pól zapach ziół i brzęczenie pszczół. Żyli…” Czytaj dalej to nie są pasjonaci- to są ofiary zbrodni ludobójstwa

Twarde wymaganie tego, żeby człowiek został człowiekiem

Są takie miejsca w Polsce wobec których nikt nie jest pozostaje obojętny. Jak niegasnący ogień. Nawet ci, którzy twierdzą, że to temat przebrzmiały, zastępczy wobec walącej się gospodarki wiedzą, że tego dołożyć w niepamięć nie można . Przecież to, że Polska w ruinie ma ścisły związek z tą historią z początku Polski Ludowej, władzy komunistycznej, która wyniszczała najwartościowszych Polaków. Konsekwencje tego mamy dzisiaj. Nie można pominąć tych faktów. Oni wierzyli w wolną Polskę i czekają na odpowiedź. Oni i ich rodziny. Tu spotykamy córkę Generała Fieldorfa. 24 lutego 1953 roku została wykonana kara śmierci wobec Generała, organizatora i dowódcę Kedywu – Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK, w więzieniu na Mokotowie. Został oskarżony za „zdradę ojczyzny” na podstawie art. 1 dekretu o wymiarze kary dla „faszystowsko hitlerowskich zbrodniarzy i zdrajców narodu polskiego”– tymi słowami zaczyna Alina Czerniakowska opowieść w filmie „On wierzył w Polskę”, w 2010 r Czytaj dalej Twarde wymaganie tego, żeby człowiek został człowiekiem

stanąć nieprzezwyciężoną ścianą, ramię przy ramieniu przeciw destrukcyjnym zakusom bolszewików

Nie wolno mówić o Murzynie nie tylko, że jest czarny. Nie wolno nawet mówić, że jest Murzynem. To samo jest z Cyganami. Już wkrótce nie będzie ani sznycla po cygańsku, ani Barona Cygańskiego. Będzie sznycel romski. W operach światowych standardem moralnym jest, aby Otello był biały, żeby nikomu do głowy przyjść nie mogło, iż istnieją zazdrośni Maurowie. W USA Przygody Hucka Finna są na indeksie jako książka rasistowska. W Niemczech, w nowym wydaniu bajek Andersena bocian z Brzydkiego kaczątka nie mówi po egipsku, aby Arabowie nie poczuli się urażeni. Nawet o chlebie nie wolno mówić, że jest czarny. Ani o magii – pisał w 2003 roku Maciej Rybiński. Czytaj dalej stanąć nieprzezwyciężoną ścianą, ramię przy ramieniu przeciw destrukcyjnym zakusom bolszewików

Ukraińcy byli inspiracją zbrodni a teraz są inspiracją dla amputacji 50% polskiego dziedzictwa

Ukraińcy są inspiracją dla nas wszystkich. Kiedy potrzeba, są bohaterscy. Kiedy indziej – są pragmatyczni i twardo stąpający po ziemi” – napisał szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Ciekawe, jaką miarę przyłożył Donald Tusk do bohaterstwa Ukraińców, którzy hańbili się mordami na bezbronnych kobietach, niemowlętach, starcach, na sąsiadach, na współobywatelach państwa, które ich utrzymywało, na Żydach, Polakach, Ormianach, Romach, Ukraińcach ? Czytaj dalej Ukraińcy byli inspiracją zbrodni a teraz są inspiracją dla amputacji 50% polskiego dziedzictwa