Odsłonięcie Kaplicy Kresowian we Wrocławiu: 4-ty wrzesień 2011 rok.

W dniu 04.09.2011 nastąpiło uroczyste otwarcie Kaplicy Kresowian im św. Andrzeja Boboli.
Przybyło do Kościoła Garnizonowego ? Bazyliki Mniejszej pw. Św. Elżbiety we Wrocławiu wielu kresowian z całej Polski. Byli przedstawiciele TMLiKPW, PTMKiZK, wielu innych organizacji kresowych, a także ci wszyscy, którzy czują się potomkami wygnanych z naszych wschodnich rubieży II RP na mocy zdradliwych układów między Aliantami angielsko-amerykańsko-sowieckimi z Jałty i Teheranu.

W kościele przywitał wszystkich gości Prezes SUOZUN Szczepan Siekierka, bez którego inicjatywy zapewne nie doszłoby do realizacji tego tak potrzebnego projektu społecznego, a także z potrzeby ducha i serca zrealizowanego dla Kresowian.
Głównymi twórcami byli:
Wymieniony już mgr inż. Szczepan Siekierka (prowadzący projekt);
Architektura: mgr inż. Mieczysław Seredyński
Konstrukcja: mgr inż. Wojciech Marszałek
Konserwacja dzieł sztuki: mgr Maria Kowalska
Konserwacja dzieł sztuki: mgr Wiesław Piechówka
Pracownia witraży: Marek Szczepiński
Więcej informacji na ten temat znajdziemy w Przewodniku po Kaplicy Kresowian rozprowadzanym przez SUOZUN.
Jednymi z fundatorów kaplicy są: Urząd Marszałkowski województwa Dolnośląskiego, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Stowarzyszenie Upamiętniania Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, Parafia Kościoła Garnizonowego oraz liczne organizacje kombatanckie, kresowe i osoby prywatne.

O godzinie 10.00 rozpoczęła się uroczysta msza z licznymi pocztami sztandarowymi, w tym pocztem garnizonu. Obecni byli min. kardynał Henryk Roman Gulbinowicz, ABP Marian Gołębiewski, Anna Lewak – Prezes Zarządu Fundacji Polskiego Państwa Podziemnego, Wojewoda dolnośląski Marek Skorupa, księża i kapłani pochodzenia kresowego, Andrzej Kunert sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i wielu innych gości.
Homilia arcybiskupa kładła akcent na pojednanie między narodami, niemniej należy nadmienić, że akurat w tej konkretnej kwestii męczeństwa i śmierci kresowian od kul, czy innych narzędzi ze strony
Sowieckiego, niemieckiego okupanta, czy nacjonalistów ukraińskich współpracujących z oddziałami SS i służbami policyjnymi III Rzeszy, a następnie działających w oddziałach UPA, kresowianie i inni poruszający te tematy wyraźnie wskazują, że miedzy naszymi narodami nie ma nienawiści czy braku pojednania. Spotykając się wielokrotnie czy to z Rosjanami, Niemcami czy Ukraińcami, zwykłymi normalnymi ludźmi, nigdy osobiście nie doświadczyłem nienawiści.
Brak jest w kontaktach na szczeblu państwowym Prawdy o Ludobójstwie na Kresach, jeżeli chodzi o Ukrainę. Ta kwestia wyjaśniła się z Rosją po Katastrofie Smoleńskiej przynajmniej częściowo.
Brak jest cały czas zastosowania do słów Chrystusa, jakże znamiennych ?Prawda Was Wyzwoli?.
Oczekujemy od strony ukraińskiej Prawdy. Zdeprecjonowania i potępienia zbrodniarzy i gestu skruchy.
Wszystkich zbrodniarzy, również i tych, których niektóre odradzające się w korzeniu nacjonalistycznym partie i organizacje uznają za bohaterów.
Modlitwa wiernych odczytana po homilii jasno wskazała akcent na te kwestie, którego zabrakło w słowach arcybiskupa.
Oto jej tekst:
?1.Módlmy się, za Polaków w tym księży, zakonników i zakonnice zamordowanych na Kresach Południowo ? Wschodnich w latach 1939-1947 przez ludobójcze organizacje ukraińskich nacjonalistów, by za ich męczeńską śmierć, Bóg przyjął ich do wieczności wśród Błogosławionych. (Ciebie prosimy…)
2.Módlmy się, za żołnierzy Armii Krajowej III Obszaru Lwowskiego, którzy chronili bezbronną ludność polską przed banderowcami, którzy zabijali swoje ofiary tylko dlatego że byli Polakami. (Ciebie prosimy…)
3.Módlmy się za żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej za obronę ludności polskiej na Wołyniu przed całkowitą zagładą ze strony ukraińskich organizacji OUN-UPA współpracujących z faszyzmem hitlerowskim. (Ciebie prosimy…)
4.Módlmy się za Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego, Nowogródzkiego i Poleskiego za ochronę ludności polskiej i obronę ziem polskich przed niemieckimi i sowieckimi okupantami. (Ciebie prosimy…)
5.Módlmy się za Żołnierzy Polskich Oddziałów Samoobrony Kresów Południowo-Wschodnich, którzy zginęli z rąk Ukraińskich ludobójców podczas obrony ludności polskiej, aby ich odwagę Bóg hojnie wynagrodził. (Ciebie prosimy…)
6.Módlmy się za ocalałych Polaków, którzy w wyniku haniebnego układu Ribbentrop ? Mołotow i porozumień teherańsko-jałtańskich po drugiej wojnie światowej zmuszeni byli opuścić swoje rodzinne strony i tu na ziemiach zachodnich przystąpili do odbudowy polskiej kultury, tradycji, obyczajów aby dla młodego pokolenia Polaków i Ukraińców stali się symbolem miłości braterskiej i poszanowania chrześcijańskich wartości (Ciebie prosimy…)
7.Módlmy się za pomysłodawców i fundatorów odnowienia Kaplicy Kresowian p.w. Św. Andrzeja Boboli, aby Matka Boża Nieustającej Pomocy obficie wynagrodziła ich trud i
hojność. (Ciebie prosimy…)
8.Módlmy się za nas tu zgromadzonych, abyśmy w duchu przebaczenia zachowując pamięć o ofiarach zbrodni dawali świadectwo prawdzie i miłości. (Ciebie prosimy…)?

Po mszy nastąpiło poświęcenie i otwarcie kaplicy. Wstęgę przecięli: Wojewoda Marek Skorupa razem z prezesem Szczepanem Siekierką.

O godzinie 12.00 na rynku wrocławskim miało miejsce spotkanie połączone z pożegnalnym poczęstunkiem przybyłych na uroczystość z różnych zakątków Polski Kresowian i ich sympatyków.
Na mapie Rzeczypospolitej pojawiło się odtąd miejsce gdzie pokolenia Kresowian będą mogły w krótkiej modlitwie złożyć hołd swoim przodkom, ofiarom zbrodni na naszym narodzie.

Poniżej zdjęcia i krótkie filmy z uroczystości (trzy ostatnie zdjęcia nadesłane przez Edwarda Bienia Prezesa Stowarzyszenia Kresowian w Dzierżoniowie:


Litwini dołączają do klubu nacjonalistów europejskich…?

Na Litwie odzywają się element nacjonalistyczne, dołączają niestety do tego co dzieje się już od dawna na Ukrainie, pod batutą nacjonalistycznej partii Swoboda gloryfikującej zbrodniarzy wojennych Banderę, Szuchewycza i innych. Litewscy nacjonaliści przypominają sobie dni swojej „chwały” czyli zbrodnicze egzekucje w Ponarach.
Jednak do faktu wyjazdu premiera nie należy mieć zbyt wielkich nadziei. Sądzę że są to li tylko działania przedwyborcze. Nie wypada w końcu nie zareagować… Czytaj dalej Litwini dołączają do klubu nacjonalistów europejskich…?

Tablica w Świebodzinie poświęcona pomordowanym na Kresach

W Świebodzinie odsłonięto tablicę upamiętniającą pomordowanych na Kresach wschodnich II RP podczas ostatniej wojny. Fundatorem był pomysłodawca projektu, Kresowiak ? Tadeusz Filipczak. Wypowiadając się na temat tego projektu, stwierdził on m.in.:

??aniołki dla tych wszystkich dzieci pomordowanych, krzyże dla tych którym nikt, nigdy ich nie postawi na grobach??
To chyba najmocniejsze, a zarazem najsmutniejsze motto dla szlachetnej inicjatywy upamiętnienia zbrodni. Czołowi politycy najważniejszych ugrupowań milczą na ten temat. I tak wolą.
Pan prezydent w TVP Info (wtorek 30.09.2011 po godzinie 20.00) w odpowiedzi na pytanie o spotkanie z Janukowyczem mówił: ?ogromna, znaczna ilość Polaków??- padła ofiarą mordów. Tutaj musimy zastanowić się, co Bronisław Komorowski ma na myśli, mówiąc ?ogromna?, czy też ?znaczna ilość?; czy zawiera się w liczbach 100 tysięcy, 200 tysięcy, a może mniejszych? Tego nie wiemy?.
Pan Prezydent mówił jeszcze tak w programie TVP Info, opisując dość barwnie same mordy, podkreślił że są one konsekwencją:
??gigantycznego i krwawego konfliktu polsko-ukraińskiego?.?

Z kolei o pomnikach w Ostrówkach i Sahryniu Pan Prezydent mówi, że mają być:
??pamiątką dramatu wojennego?., zbrodni popełnianych?.? ? wydaje się że stawia się tym samym znak równości między zbrodnią w Ostrówkach, a działaniem prewencyjnym, wspólną akcją AK i BCh mającą na celu wyeliminowanie zagrożenia ze strony silnego środka wypadowego UPA.
W zeszłym roku pion prawny IPN orzekł, umarzając śledztwo, że nie było w Sahryniu żadnych oznak działań klasyfikujących się jako ludobójcze. Rozkazy dowódców były jasne: mówiły o nieatakowaniu ludności cywilnej pod groźbą kary. Doszło jednak mimo wszystko do ofiar wśród ludności cywilnej. Także polskiej. Jednakże jest to problem każdych działań wojennych i dziś nawet, 70 lat później, mimo dysponowania super nowoczesnymi środkami, nie udaje się Amerykanom, przecież najbardziej technologicznie zaawansowanym, czy to w Afganistanie, czy Libii uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej.

Na pytanie, akcentujące, iż Sahryniu byli partyzanci UPA, a nie tylko cywile, nie otrzymaliśmy od Prezydenta jasnej odpowiedzi. Z kolei w odpowiedzi na sugestię redaktora TVP Info, że wizyta w Sahryniu może zakończyć się takim samym skandalem jak afera z cmentarzem w Osowie, słyszymy:
?Z Osowem dajmy se spokój? i kilka wypowiedzi wyjaśniających, że przecież nie jest to pomnik, lecz cmentarz wojenny. Tylko po co od razu takie uhonorowanie w takim razie?
W dalszej części wywiadu Prezydent słyszymy, że tym, ??gdzie, kto wymordował, kogo, z jaką intencją i jaką techniką?? ? powinni zająć się specjaliści, historycy? A więc ponad 300 sposobów tortur stosowanych przez szowinistów ukraińskich, które szokowały nawet tak ?zaprawionych? w torturach ?specjalistów? z Gestapo czy NKWD, dla Prezydenta to tylko ?techniki??
Za chwilę pada znów ciekawe stwierdzenie z ust Pana Prezydenta: ??niczego z niczym nie należy porównywać?.? Nie do końca jest to dla mnie zrozumiałe, prawdę mówiąc.
Na stwierdzenie redaktora mówiące o tym, że w zasadzie od dawna próbujemy udowadniać, że nasze stosunki z Ukrainą są dobre, ale w zasadzie nigdy nie były dobre?., przez różne okresy historii (które to stwierdzenie, nawiasem mówiąc, nie do końca jest prawdziwe, ponieważ chociażby w przypadku Chmielnickiego, który był polskim szlachcicem, nie rusińskim, a uciekł na Zaporoże z uwagi na problem miłosny, polegający na ?dobieraniu? się do żony starosty sandomierskiego, i tam w swojej megalomanii postanowił założyć dynastię książęcą, co się mu nie udało?) Prezydent odpowiedział: ?ja myślę, że to już minęło.? A partia Swoboda?
Jakoś brak w ogóle dostrzeżenia problemu odradzania się szowinizmu na Ukrainie (marszów we Lwowie czy Stanisławowie propagujących faszyzm, a także tablic gloryfikujących SS GALIZIEN).
Redaktor zapytał o minimum, jakie powinniśmy osiągnąć we wspólnych uzgodnieniach dotyczących wzajemnego porozumienia między naszymi państwami. Odpowiedź Prezydenta nawiązuje do stosunków z Niemcami: ??Z Niemcami powoli zbliżamy się do minimum?.?
Tym samym znów nie dowiadujemy się do końca, jak mają wyglądać stosunki z Ukrainą?
Na następne pytanie redaktora, o to, że my w zasadzie na Ukrainie musimy szukać miejsc pamięci i pochówku naszych rodaków, Prezydent stwierdził: ?Musimy szukać tych miejsc, upamiętniać.? Niezwykle ciekawy pogląd ?. Problem polega na tym, że my nie musimy szukać. My wiemy, gdzie żyli nasi rodacy, którzy następnie zostali wymordowani przez szowinistów ukraińskich. To ci, którzy obecnie przejęli spuściznę po UPA na Ukrainie, nie pozwalają nam upamiętniać ofiar, a często osoby odwiedzające te miejsca słyszą ze strony Ukraińców: ?Tak, to Niemcy zrobili, zniszczyli waszą wieś, szkołę, kościół?, a czasami przyciśnięci do muru przez naszych rodaków odwiedzających te miejsca oraz często z imienia i nazwiska znających rozmówców, pamiętających ich z dzieciństwa, wspólnie uczęszczających do szkół, słyszą: ?My niewinowaty, obcy przyszli, obcy mordowali, my niewinowaty??
Prezydent kończy swą wypowiedź specyficzną metaforą z pogranicza slangu wojskowego. Stwierdza mianowicie , że powinniśmy: ?Rozminowywać te obszary (historyczne; przyp. aut.)??
Metafora ta brzmi nader groźnie, bo w końcu saper myli się tylko raz?
Na początku wywiadu Bronisław Komorowski powiedział: „jesteśmy adwokatem Ukrainy”. Nasz Prezydent chce być adwokatem kraju, w którym obecnie gloryfikowane są postawy neofaszystowskie? Może właśnie dlatego o zbrodniach OUN-UPA u nas niemal się nie mówi, a przynajmniej czyni się starania, aby unikać poruszania tego tematu na forum społecznym. I może właśnie dlatego W Kijowie prowadzony był proces przeciw OUN-UPA, a u nas nie.
I tak się mają sprawy na najwyższym szczeblu władzy. Tyle udało się mi zapamiętać. Z goryczą przyznaję, że spodziewałem się ze strony Głowy Naszego Państwa czegoś bardziej podniosłego, na przykład płomiennej krytyki zbrodniarzy albo pochylenia głowy nad ofiarami oraz oddania czci nielicznym jeszcze żyjącym świadkom zbrodni? Może kiedyś się jeszcze doczekam?
Na niższych szczeblach władzy bywa różnorako. W Świebodzinie jest bardzo dobrze pod tym względem. Ale już w Poznaniu o zbrodniach szowinistów ukraińskich oficjele na ogół nie mówią.
Dodatkiem pikantnym jest fakt że zawodowi historycy omijają temat jak umieją, za to zajmują się nim osoby znające zagadnienie i związane z nim, niekoniecznie mające wykształcenie historyczne ale za to dużą wiedzę i możliwości zdobywania danych od bezpośrednich świadków, pozyskiwania od nich dokumentów itp. Takimi osobami na pewno są: mgr technologii żywienia Pani Ewa Siemaszko
jej prace są uznane i cytowane przez wielu historyków polskich i zagranicznych, na czele z napisaną wraz z ojcem dwu-tomową pionierską pracą „Ludobójstwo dokonane przez Nacjonalistów Ukraińskich na Ludności Polskiej Wołynia 1939-1945”
Szanowane pozycje na temat Ludobójstwa w innych województwach kresowych i zbrodniach tam popełnionych pisze w formie książkowej („Ludobójstwo dokonane na duchownych obrządku łacińskiego przez OUN-UPA…”) i publikuje na łamach „Na Rubieży” prezes Stowarzyszenia Upamiętniania Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów 1939-1947 inżynier Szczepan Siekierka.
TO „tylko” dwa przykłady, jakże ważnych osób budujących most do prawdy, w długiej drodze obnażania „kłamstwa wołyńskiego”, czy wprost: penalizacji Ludobójstwa na Kresach, a jest ich przecież o wiele więcej w skali kraju.
Jeszcze jednym przykładem może być duchowny wyznania rzymskokatolickiego ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który od lat już prowadzi krucjatę bez mała, o uznanie Prawdy o Ludobójstwie. Idzie on jeszcze dalej pisząc książki i organizując liczne spotkania i prelekcje na terenie całego kraju na ten temat. Mówi też o prawie dwustu ofiarach wśród księży, z których ani jedna nie została, wniesiona na ołtarze chociaż ginęli przeważnie bardzo okrutną, męczeńską śmiercią.
Jak to jest możliwe?

Świebodzin 1 września; uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej ofiarom Ludobójstwa.
W Świebodzinie byli obecni na mszy za pomordowanych przedstawiciele Policji (sam łamałem się z nimi chlebem kresowym po mszy, co poczytuję za zaszczyt), a także reprezentanci władz samorządowych ? wiceburmistrz Krzysztof Tomalak, starosta Zbigniew Szumski oraz wójt Gminy Lubrza Ryszard Skonieczek. Byli harcerze i zuchy ze Świebodzina i Zbąszynka. Odpowiednią oprawę artystyczną zapewnił chór Adoramus. W trakcie mszy homilię wygłosił ks. Zbigniew Matwiejow. Poniżej prezentuję ją praktycznie w całości, nagraną co prawda amatorskimi środkami (przepraszam za jakość nagrania) i ze względów technicznych podzieloną na dziesięć krótkich części. Homilii tej warto wysłuchać. W rozmowie po mszy ksiądz Matwiejow podkreślił, że użył fragmentów homilii z dnia 11 lipca 1993 roku księdza Jankowskiego zamieszczonych w książce ?Kresy Wschodnie we Krwi Polskiej Tonące?. Stwierdził, że słowa których użył wtedy ksiądz Jankowski, wypowiadane prawie dwadzieścia lat temu, tak bardzo go wzruszyły, i wydały się mu najlepsze, najwłaściwsze do oddania tragedii narodu, wręcz nie sposób było ich nie użyć.
Rodziny księdza Zbigniewa zbrodnie też nie ominęły?. Jego dziadkowie ze strony ojca zginęli okrutną śmiercią; powiązani drutem zostali żywcem wrzuceni do studni.
Poniżej umieszczam również krótki zapis wypowiedzi księdza po mszy, kiedy mówi o tym strasznym wydarzeniu w rozmowie z kobietą opisującą z kolei swoje rodzinne swoje doświadczenia?
I taki jest los naszego narodu . Składa się z tragedii, o których mówi się bardzo głośno (jak Katyń), i innych o których cisza (jak Wołyń i Ludobójstwo w południowo-wschodnich województwach byłej II RP).

Dodam jeszcze, że na cmentarzu przy pomniku nekropoli kresowych Świebodzińskiego Związku Kresowego, zebraliśmy się z różnych części Polski zachodniej, był poczet sztandarowy z Żar, Przedstawiciele szczecińskiego koła 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, TMLiKPW z Zielonej Góry, poznańskich członków TMLiKPW i PTMKiZK.

Co nas łączy? Wspólna dbałość o pamięć i prawdę. Wręcz walka. Niestety?
Jak wspomniał ksiądz w homilii, także pamięć dla pełnych poświęcenia naszych ukraińskich przyjaciół, których bez mała 80 tysięcy (według danych przedstawionych przez nieodżałowanej pamięci dra Poliszczuka) zginęło z rąk OUN-UPA w bratobójczej rzezi. Wielu z nich ginęło dlatego, że ratowali swoich polskich sąsiadów, w imię godności ludzkiej, miłości i zwykłego katolickiego obowiązku. Ginęli mordowani równie okrutnie jak i Polacy. Nabijani na pal, paleni, cięci siekierami?
Jesteśmy winni im pamięć ich ofiary. Wybrali honorową śmierć, chociaż mogli postąpić inaczej, tak jak ich oprawcy, mogli chwycić za zbrodnicze narzędzia, odrzucić w kąt godność i honor, aby ocalić życie. Nie uczynili tego. Pozostaje nam tylko pochylić nad nimi głowy i nie ustawać w oddaniu im należnego szacunku i honoru.
Pamięć wszystkich ofiar zbrodniczych nacjonalistów OUN-UPA, wszystkich narodowości; ormiańskiej, rosyjskiej, żydowskiej, polskiej, ukraińskiej i innych ? jest naszym obowiązkiem.
Odsłonięta w Świebodzinie tablica jest wspaniałym prywatnym wkładem fundatora Pana Tadeusza Filipczaka w to dzieło. ?Prawda Was Wyzwoli?

Piotr Szelągowski


Homilia, mówi kresowiak ksiądz Zbigniew Matwiejow;
(podzielona na 10 części):


Filmy z uroczystości:

Rocznica sierpnia 1980 w Poznaniu pod Krzyżami

Etos Solidarności. Czy jeszcze istnieje? W Poznaniu pod Krzyżami na placu między zamkiem a aulą UAM zebrali się w zasadzie tylko zainteresowani i delegacje te które musiały być. BO inaczej nie wypadało… Czytaj dalej Rocznica sierpnia 1980 w Poznaniu pod Krzyżami

Otwarcie przeniesionego Gimnazjum im. Orląt Lwowskich w Poznaniu

W dniu 1 września na Strzeszynie Greckim w Poznaniu miało miejsce otwarcie nowej placówki edukacyjnej połączonej Szkoły Podstawowej nr. 1 i Gimnazjum nr 65 w Poznaniu. Czytaj dalej Otwarcie przeniesionego Gimnazjum im. Orląt Lwowskich w Poznaniu

Nowa „Seksmisja” w kinach?

Jeszcze w tym roku wejdzie na ekrany kin nowy film Marka Koterskiego: „Baby są jakieś inne”.

Reżyser filmu, którego premiera odbędzie się 14 br jest znany z „Dnia Świra”. A więc zapowiada się zupełnie inne podejście do tematu niż w znanej „Seksmisji” Machulskiego.
Temat jest zawsze żywy. Konflikt na styku kobieta – mężczyzna. Dlaczego tak często nie potrafimy się dogadać, porozumieć. Czy w filmie znajdziemy odpowiedź? Mocno w to wątpię. Na pewno jednak odnajdziemy analogie z naszego życia, zapewne przedstawione w taki sposób aby „móc się uśmiać”.
Czy to dobrze?
Czasami trzeba się śmiać z tego, czego nie można zmienić…
Chociażby dla samego zdrowia psychicznego wydaje się to dobrym rozwiązaniem…

Piotrek

Fragmenty materiału o filmie z portalu Interia.

„- To temat, który fruwa w przyrodzie, wypływa w książkach, gazetach, parlamentach, na uniwersytetach i nagli, by go złapać, podjąć. Poza politycznymi i ekologią – najważniejszy obecnie cywilny temat na świecie – tłumaczy reżyser.

Mamy w „Babach” dwóch mężczyzn i ich rozmowy o życiu. Nie mają złudzeń, dyskutują o żonach, byłych dziewczynach i miłościach niespełnionych. Bohaterowie tej opowieści to wciąż życiowo niespełnieni inteligenci, którym czkawką odbijają się kolejne stygmaty codzienności – PRL, później przełom ustrojowy, szybki konsumpcjonizm, pozorowany katolicyzm, wreszcie roszczeniowy feminizm.

Rozmowy o kobietach są zdominowane przez cechy męskich bohaterów – ich wady, zalety, natręctwa, oczekiwania, przyzwyczajenia.
[…]
Marek Koterski przewrotnie sportretował obie płcie, uchwycił przy tym piętno współczesnych czasów: rywalizację, zagubienie i niedopasowanie do odgórnie narzucanych nam ról oraz funkcji. I jak zwykle obśmiał obecną, niezależnie od czasów i obyczajów, głupotę. Ona nie ma płci. Słusznie dostaje się obydwu stronom.
[…]
A żeby odważyć się na to, trzeba było pójść w głąb jego scenariusza. Wypowiadamy pewne słowa i poglądy, ale są to tematy odwieczne. Faceci rozmawiali, rozmawiają i będą rozmawiać. Czasami udaje im się pójść głębiej i przyznać się, że nie radzą sobie z kobietami, z życiem, ze sobą. I ta nasza filmowa rozmowa ma swoje dramatyczne momenty. To nie jest powierzchowny dialog. Krok po koku trzeba było się otwierać na szczerość tych słów. Marek powiedział nawet w pewnym momencie: „Bałem się, że się nie odważycie” – wspomina Adam Woronowicz.”

Link do całości materiału:
„Seksmisja” naszych czasów?

Kto tak naprawdę przegrał te wybory; komentarz: dr Bartosz Józwiak

Wypowiedź prezesa UPR:
„Mam za sobą dość długą noc i moc nowych, choć smutnych doświadczeń. Jeszcze nie zbliżała się nawet godzina 24, gdy co bardziej niecierpliwe media (z niezawodną w takich sprawach Gazetą Wyborczą na czele) odtrąbiły, z niebywałą radością, klęskę polskiej prawicy. Wreszcie! System wyborczy, od wielu lat budowany dla utrwalenia układu odpowiedniego dla lewackich elit, zadziałał tak jak powinien! Przez sito nie przecisnęli się konserwatyści, wolnościowy, narodowcy! Czytaj dalej Kto tak naprawdę przegrał te wybory; komentarz: dr Bartosz Józwiak