Wielki hałas wokoło wypowiedzi Dudy. Rozpocząłem analizę. A więc padły takie słowa:
Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się było nad nią dobrze zastanowić?
W materiale ze strony RMF24 czytamy:
„Słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę. I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju”
(to wg. tego źródła jest komentarz premier Kopacz).
Komentarz o manipulacji wypowiedzi Pani premier: Jak Andrzej Duda ?powiedział? to, czego nie powiedział. Propaganda platformerska przyłapana ?w pracy?
Z tym się zgadzam.
Niemniej moim osobistym zdaniem (w temacie prowadzenia wojny na Ukrainie przez Polskę) konieczne jest następujące oświadczenie: „Polska tym razem nie ZAANGAŻUJE się w żadną akcję militarną, żaden konflikt mimo nacisków NATO, USA czy kogokolwiek innego. Nasi chłopcy nie będą ginąć już na żadnym froncie europejskim. A przynajmniej zrobię w tym celu wszystko co mogę. Dosyć „chrystusowania” narodom.”
Takiej wypowiedzi, takiego oświadczenia się spodziewałem.
W żadnym wypadku politycznej odpowiedzi (a więc pokrętnej, umożliwiającej wiele interpretacji) na „tak” lub „nie” gdzie widać wyraźnie furtkę chociażby w słowach „dobrze zastanowić„. Można je rozpatrywać tak w jedną stronę jak i w drugą.
W tym przypadku jednak nie ma miejsca na kompromisy.
MY Polacy (W TYM KONKRETNYM KRAJU – Rodacy Pana Dudy skądinąd) PANIE DUDA, NIE CHCEMY ŻADNEJ WOJNY Z NIKIM W EUROPIE I NA ŚWIECIE.
I oczekujemy jasnej deklaracji na „NIE” w temacie zaangażowania się militarnego naszego państwa w konflikt na Ukrainie.
Skoro udzielił pan dwuznacznej wypowiedzi, nie ma się co dziwić, że antagoniści w postaci PO wykorzystali sytuację.
Sam jest Pan sobie winien.
Osobiście oczekuję słów na „NIE” PODKREŚLAM: – co do wystawiania jakichkolwiek sił w walce na Ukrainie z kimkolwiek.
CO więcej: żądam jasnej deklaracji NEUTRALNOŚCI ze strony państwa polskiego i określenia, w którym zastrzegamy nasz brak zaangażowania militarnego i jakiejkolwiek pomocy dla którejkolwiek ze stron konfliktu na Ukrainie.
Nie chcę, aby nasi synowie ginęli za Banderę i innych nacjonalistów ukraińskich którzy mordowali Polaków.
Dopóki Ukraina jako państwo nie wyrzeknie się tej hańbiącej historycznej spuścizny – nigdy nie zgodzę się aby ktokolwiek z nas Polaków stawał po stronie ukraińskich sił odwołujących się do etosu zbrodniarzy wojennych.
I tak uważa duża część naszego społeczeństwa.
Słowa: „Wie pan, pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się było nad nią dobrze zastanowić.”
Tego typu słowa są dla mnie nie do przyjęcia.
„mogłaby udzielić wsparcia” – co to oznacza???
Powtarzam: polskie społeczeństwo nie chce brać udziału w żadnej wojnie, czy to wspierając jakąkolwiek stronę, czy też wysyłając swoje siły gdziekolwiek. Dosyć tragedii polskich żołnierskich rodzin!
Z przykrością to piszę, ale przestał być Pan dla mnie liczącym się kandydatem na prezydenta.
Piotr Szelągowski
Źródła cytatów: PiS pozwie premier za słowa o Andrzeju Dudzie
Duda: Polscy żołnierze w Doniecku? Polska mogłaby udzielić wsparcia
Z kolei to co powiedział Bujak jest już zupełnym kuriozum… Tym ludziom odbiera wyczucie realizmu. Po prostu.
Czy pragniemy czegoś takiego, dla naszych synów, rodzin?:
„…Opis gehenny jednego człowieka z czasów dość już odległych: Bośnia, 1992 rok. Tytuł oryginalnego materiału: „To powinni znać Ukraińcy: opis doświadczenia PRZEŻYCIA podczas wojny w Bośni?”
Relacja wstrząsająca, obnażająca do czego może dojść, kiedy więzy cywilizacji przestają istnieć? Jest taka książka „O sekundę za Późno” pokazuje coś podobnego w USA, hipotetyczne zagrożenie i brak energii elektrycznej. Bardzo sugestywny opis.
„Stany Zjednoczone zostają zaatakowane straszliwą bronią wykorzystującą efekt impulsu elektromagnetycznego (EMP)…”.
Polecam.
Wracając do Bośni: „Ja przeżyłem, miałem szczęście, nasza rodzina liczyła piętnaście osób, mieliśmy 6 pistoletów i 3 AK47?”
Tak zaczyna się opowieść o przetrwaniu w czasie wojny. Potem jest tylko gorzej. Opisy, co robiły kobiety, aby przeżyć, a także fakt: ludzie stają się szaleni, mordują dla przetrwania, żeby przeżyć trzeba się wymieniać dobrami których brak. Wymiana towarowa.
Czy warto rozniecać pożogę?
Więcej na: Jak przeżyć w oblężonym mieście?