Macierz; Polska, – dla członków zespołu Solczanie. Dla tych, których odwiedzili, i zaśpiewali przypominając im gdzie rodziły się ich matki i ojcowie – miejscem wspomnień z dzieciństwa są odległe w sercu (nie przestrzeni) miejsca za wschodnią granicą Macierzy… Miejsca które za sprawą zdrady Aliantów sprzedano Sowietom. Miejsca, które już nigdy nie będą polskie w sensie przynależności terytorialnej, które jednak w sercach zajmują miejsce należne…
Widziałem
Kiedy w jednej ze śpiewanych pieśni pojawił się krótki ustęp z „Boże coś Polskę” zaraz po przebrzmieniu tej frazy, jakby zbudzeni wszyscy obecni zaczęli wstawać, dalej już w tej pozie wysłuchali do końca pieśni…
Stało się to zupełnie spontanicznie, jakby w duszach i sercach narodziła się potrzeba dania świadectwa więzi, miłości do spraw minionych, do pamięci i wspomnień.
Udało się mi ten fragment zarejestrować…
Cóż rzec, można tylko otrzeć łzę i mieć nadzieję, że pamięć nie zginie, mimo tego, że przecież tak wielu chce aby się stało tak.
A więc pamiętajmy. Jak długo pamiętać będziemy, obrazy w naszych sercach żyć będą z nami. I z tymi co przyjdą po nas.
Nie po to jakby wielu chciało nam zarzucić: że chcemy cokolwiek odzyskiwać – lecz po to żeby nasza historia, spuścizna wieków nie zaginęła – dlatego że to się nam Polakom należy. Tak samo jak innym narodom.
Poniżej krótkie fragmenty Koncertu Galowego zespołu Solczanie.
Za czas jakiś (mam nadzieję) dodam więcej fragmentów…
Zdjęcia:
Więcej na stronach TMWiZW…