Na mogiłach kresowych o których tak wielu chciałoby nie pamiętać zapłoną znicze zbierane w Wołowie…
„…Towarzystwo
Zbiórka zniczy trwała przez cały październik. Można było je przynosić lub przywozić w godzinach od 8 do 17 do Caritasu przy Parafii Rzymskokatolickiej Kościoła pw. Św. Karola Boromeusza w Wołowie lub szkół i Powiatowego Centrum Edukacji i Pomocy Psychologiczno- Pedagogicznej w Wołowie. Oprócz jesiennej akcji pod hasłem ” Zapalmy znicz na polskim cmentarzu na Kresach Wschodnich” wołowskie koło Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej organizuje także dwie inne zbiórki. Są to między innymi „Akcja- świąteczna paczka dla Polaków na Wschodzie”.
Dziękujemy wszystkim za udział w akcji:
Publiczne Gimnazjum w Brzegu Dolnym, Szkoła Podstawowa w Orzeszkowie, SP w Głębowicach, Przedszkole Samorządowe nr 3 w Brzegu Dolnym, Zespół Szkół Zawodowych w Wołowie, Zespół Szkół Publicznych w Lubiążu, Gimnazjum Publiczne w Wołowie. Szkoła Podstawowa w Krzydlinie, Szkoła Podstawowa w Mojęcicach, Szkoła Podstawowa w Starym Wołowie, Szkoła Podstawowa w Warzęgowie, Zespół Szkół nr1 w Wołowie, Zespół Szkół nr2 w Wołowie, Przedszkole ?Słoneczko? w Wołowie, Caritas i Parafia pw. św. Karola Boromeusza….”
[Tekst i zdjęcia Wojciech Orłowski]
Źródło:
Zapalmy znicz na polskim cmentarzu na Kresach Wschodnich
123 lata musieliśmy czekać na odzyskanie niepodległości, niech czerwoni związkowcy z solidarności nie myślą, że po kilkudziesięciu latach okupacji odpuściliśmy sobie Kresy, ta akcja zbierania zniczy pokazuje, że pamięć o naszych kresowych korzeniach trwa, mimo represji ze strony komunistów, a obecnie ze strony esbeckiej solidarnościowej agentury, za kilkadziesiąt lat na grobach naszych przodków na Kresach nadal będą płonąć znicze, kiedy o czerwonej agenturze ze stoczni im. Lenina nikt już nie będzie pamiętał
za kilka dni bolszewicka dzicz spod znaku sierpa i młota, w ramach walki z polskością, wystąpi publicznie przeciw naszemu świętowaniu Dnia Niepodległości, pokażmy im w nasze święto 11 listopada, że zawsze będziemy wierni Polsce, a nie chorej idei internacjonalistycznej wspólnej Europy, nie daliśmy sobie zaszczepić idei międzynarodowego komunizmu, więc i ci pogrobowcy bolszewickiej internacjonalistycznej idei nie będą mieli u nas szans
wystarczy tylko obecność na manifestacji z okazji naszego święta, to zaledwie jedna godzina poświęcona raz w roku, a już sama obecność będzie wystarczającym ciosem dla zdziczałych internacjonalistów usiłujących pozbawić nasze społeczeństwo wartości narodowych w imię żałosnych idei wspólnej internacjonalistycznej Europy, tak jak wcześniej ci sami ludzie usiłowali równie bezskutecznie narzucić nam tak samo chore idee międzynarodowego komunizmu