„Ostatnia rodzina”, czyli karykatura Tomka Beksińskiego

Film Jana P. Matuszyńskiego opowiada o niezwykłej rodzinie Beksińskich. Zdzisław to ceniony malarz, Tomasz był kultowym dziennikarzem muzycznym i tłumaczem filmów. I właśnie jego fani, którzy tak bardzo czekali na ten film, wychodzą z kina najbardziej zawiedzeni.ostatnia-rodzina

Film opowiada o losach rodziny Beksińskich na przestrzeni 28 lat życia w Warszawie. Akcja rozpoczyna się w 1977 roku, gdy Tomek Beksiński wprowadza się do swojego mieszkania. Jego rodzice mieszkają niedaleko, na tym samym osiedlu, dzięki czemu mogą się często spotykać. Nadwrażliwa Tomka sprawia, że matka – Zofia, wciąż martwi się o syna. W tym czasie Zdzisław Beksiński całkowicie koncentruje się na sztuce. Po pierwszej nieudanej próbie samobójczej Tomka Zdzisław i Zofia podejmują walkę o syna, ale także o przywrócenie kontroli nad własnym życiem. Gdy Zdzisław podpisuje umowę z mieszkającym we Francji marszandem Piotrem Dmochowskim, a Tomek rozpoczyna pracę w Polskim Radiu, wydaje się, że kłopoty rodziny skończą się. Jednak seria dziwnych, naznaczonych fatum wydarzeń, dopiero nadejdzie?

Czytaj więcej na stronie „Kulturalnika Poznańskiego”

4 komentarze do “„Ostatnia rodzina”, czyli karykatura Tomka Beksińskiego”

  1. Zgodzę się z tym wnioskiem – oglądając dostępne materiały archiwalne z nagraniami Tomasza Beksińskiego nie odnajduję wersji filmowej…
    Za to na pewno mogę pogratulować kreacji w sensie podobieństw tożsamościowych i zewnętrznych. To się udało. Wystarczyło aby aktor odtwarzający rolę Tomka zagrał bardziej delikatnie. Nie wydaje się mi żeby był szalony, jak to sugeruje kreacja filmowa…. Inna sprawa że odpowiedź na to pytanie nie jest prosta – kim był Tomasz Beksiński i co mu się przytrafiło w życiu…

  2. Mimo wszystko ja jestem filmem rozczarowana. Oglądnęłam film 'przygotowana’ – wywiady, amatorskie materiały VHS, materiały telewizyjne, książka 'Beksińscy – Portret podwójny’ aż w końcu liczne audycje radiowe, których jako dziecko niestety nie słuchałam na żywo. W mojej głowie – dorosłej kobiety – zrodziła się fascynacja Tomkiem – jego ponadprzeciętna inteligencja, pasje, wrażliwość, a a nawet ból istnienia wydają mi się być szalenie pociągający… niestety nie udało się mi tego wszystkiego znaleźć w kreacji aktorskiej Pana Ogrodnika, powiem więcej filmowy Tomek wzbudzał moją niechęć. Dodatkowo poruszanie się aktora bardzo mi przypominało jego główną rolę z 'Chce się żyć’ gdzie grał osobę niepełnosprawną. Zdecydowanie bardziej polecam książkę biograficzną Panów Beksińskich niż film.

Możliwość komentowania została wyłączona.