Od prawie dwóch tygodni plusowa temperatura, śniegi stopniały lody się rozpłynęły, szczęśliwie (o ile mi wiadomo) nikt poważnie nie potłukł się przed przedszkolem za Marketem „Piotr i Paweł”, chociaż kilka upadków sam widziałem, zresztą nieraz ja traciłem równowagę w koleinach przedstawionych na zdjęciach poniżej…
Co na to administracja osiedla?
Nic. I to dosłownie. Pomimo gładkich tekstów do petentów- mieszkańców osiedla dzwoniących w tej sprawie kierownictwo nie podjęło ŻADNYCH działań. No bo i po co? W końcu sami przestaną dzwonić… I dadzą spokój.
Po cóż się męczyć? Przyjdzie ocieplenie i sprawę załatwi za nas. A ludzie? Co tam ludzie. I faktycznie, kiedy miałem okazję rozmawiać z mieszkańcami zdanie zawsze było to samo: nic to nie da, oni nie zareagują, rezygnacja i zwątpienie…
Zadaję pytanie: po co są takie władze osiedlowe? Czy one są dla nas czy my dla nich I za co biorą pieniądze?
Nie raz nie dwa ludzie fikali koziołki nie mówiąc już o samochodach, które zupełnie nie mogły wybrnąć z zmrożonych kolein. Jak już pisałem szczęśliwie nikt się nie połamał, a zresztą nawet gdyby to na pewno spółdzielnia jest ubezpieczona. Pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za brak kompetencji. I brak wyobraźni. Tymczasem wystarczyło wysłać dwóch robotników ze szpadlami aby zlikwidować problem. I to w zarodku. Jeszcze zanim śnieg zaczął zamarzać. Ale to przekracza ramy wyobraźni pracowników administracji.
I nie chodzi tutaj o to, że owi pracownicy może musieliby trzy czy cztery razy przejść się spacerkiem jakieś 500 metrów z pasażu na Kopernika pod przedszkole, aby wykonać swoją pracę do której są zatrudnieni.
Chodzi o to, że lekceważy się bezpieczeństwo mieszkańców i ich słuszne zwracane na owo bezpieczeństwo uwagi.
Odpowiedź kierownictwa jest niezmienna; że pług nie może wjechać, i to jest ich słowo-klucz guru które wszystko wyjaśnia tymczasem, wystarczy tylko chcieć, pomyśleć, wysłać jak już pisałem powyżej pracowników.
Ale po co?
Może najwyższy czas aby zastanowić się jak to zmienić. A może też i zmienić obsadę personalną spółdzielni mieszkaniowej, która nie wykonuje swoich obowiązków?
Piotrek