Czasami zwykłe metody są najlepsze

Były szpieg: „Czasami zwykłe metody są najlepsze ? odwracasz płaszcz, zakładasz perukę i już w kamerach wyglądasz inaczej”.

672a2f51-df86-48e6-9817-0e8f6fdd37fa

W odróżnieniu od innych pisarzy Vincent V. Severski przemyca do książek własne doświadczenie. Podobnie sześćdziesiąt lat temu czynił Ian Fleming, autor serii książek o przygodach Jamesa Bonda. Jednak jeśli od razu przed oczyma macie któryś z filmów o 007, to muszę Was zmartwić. Książki i filmy z Jamesem Bondem, mało mają ze sobą wspólnego, o ile (w niektórych przypadkach) cokolwiek poza tytułem i agentem 007. Jeśli więc chcecie poznać bliżej świat szpiegów, to musicie sięgnąć po którąś z książek. Tak swoją drogą, ciekawe ilu autorów książek szpiegowskich było szpiegami?

Początki w nowej pracy

Vincent V. Severski zdradza, jak został szpiegiem: „To też było zrządzenie losu. Wyobraź sobie małżeństwo studentów – Ulę i Vincenta, które nie ma gdzie mieszkać, a bardzo chce zacząć normalne życie. Vincent ma w Warszawie wuja, który jest w MSW i w szpitalu na ulicy Komarowa (dzisiejsza Wołoska) operuje różnych prominentów. I ten wuj, widząc problemy młodego krewniaka, mówi: ?Załatwię ci dobrą robotę, będziesz pracował w MSW. Dostaniesz mieszkanie?.

Czytaj dalej na „Kulturalniku Poznańskim”