Z maila prosto z Ukrainy: W dniu 13 października 2012 21:44 użytkownik ….. napisał:
Witam serdecznie!
Radze posłuchać. Wolodymyr Wiatrowicz mówi, że takich jak ks.Tadeusz
Isakowicz – Zaleski nie wolno wpuszczać na Ukrainę, a Wadim Kolesniczenko z
Partii Regionów go zaprasza. Inny mówi, że niebezpieczni są
Kresowiacy, ponieważ chcą oderwać od Ukrainy tereny.
Wczoraj był program w TV ukraińskiej: Bolszaja Politika Z Jewgenijem
Kisieliowym poświęcony 70-leciu UPA. A Janiws`kyj „historyk” powiedział, że
za rzezie na Wołyniu nie ma co przepraszać Polaków, ponieważ to byli obywatele
Polski (Ukraińcy i Polacy),a wiec to była wojna domowa. Ukraina nie
powinna przepraszać według niego nikogo.
Podaję link:
A polskie placówki dyplomatyczne milczą. Ale kiedy dwóch pajaców
(Wojewodzki i Figurski) w radiu „esce”
żartowali z Ukrainek to w Polsce była burza, a MSZ Ukrainy wystawiło
notę Polsce.”
Cytat w całości oryginalny jedynie dodano polskie znaki.
Wczoraj była okrągła 70-ta rocznica powstania UPA zbrodniczej organizacja sygnowanej przez nacjonalistów ukraińskich współpracujących z III Rzeszą. Jej członkowie poprzednio w szeregach pomocniczej policji ukraińskiej mordowali Żydów (np. w Babim Jarze pod Kijowem). Po tym okresie w szeregach UPA postępując według doktryny ideologa nacjonalizmu ukraińskiego Dmytro Doncowa, również zwolennika Hitlera: tłumacza „Mein Kampf” na język ukraiński; – rozpoczęli czystkę narodowościową wybijając wszystkie narody na terenach, które miały być integralnie należące do przyszłego państwa ukraińskiego. W 1944 roku jako SS Galizien mordowali Polaków i inne narodowości we współpracy z hitlerowskimi siłami zbrojnymi.
Co więcej w latach 1939-1960 wymordowali łącznie około 80 tysięcy Ukraińców, którzy byli przeciwni ich nacjonalistycznej polityce.
Ten nurt na Ukrainie się odradza – przy milczącej aprobacie Polski i Unii.
W 1996 roku deputowani do parlamentu ukraińskiego w liczbie 96 napisali list ostrzeżenie o odradzającym się nacjonalizmie między innymi skierowany do Polski.
List pozostał bez echa.
Piotr Szelągowski
Przepraszam, że z dużym opóźnieniem zapoznałem się z powyższą treścią. Smutna to rzeczywistość w polskiej dyplomacji, bo wynika z tendencyjnej wewnętrznie antypolskiej postawy szefa resortu SZ. Miejmy nadzieję, że już niedługo nastąpi wymiana ekipy rządzącej i pod tym względem sytuacja powinna się poprawić. Mówię „powinna”, bo gwarancji 100% nie ma znając „zasługi” byłego prezydenta RP w nadaniu Juszczence tytułu d-ra HC KUL. Miejmy nadzieję, że ilość odważnych ludzi pokroju i serca Ks. Tadeusza Isakowicza Zaleskiego sie nie zmniejszy i z większą siłą przekonań opinia publiczna zacznie oddziaływać na świadomość Ukraińców o ich prawdziwej historii XX wieku, o ich „bohaterach” i prawdziwych własnych ofiarach. O naszych ofiarach Kresowian na szczęście wiemy już bardzo dużo, chociaż jeszcze nie wszystko.
Pozdrawiam serdecznie