Nie żyje kolega Kresowiak Maciej Pawliński.

Poznałem Go przed laty na Talencie Poznańskim. Miał pochodzenie kresowe, jednak jak sam mówił dla niego temat Ludobójstwa na Kresach przekraczał umiejętności rozmowy o tym ze szczegółami. Bardzo emocjonalnie podchodził do Pamięci. Zawsze jednak mnie wspierał w tym co robiłem. Wspaniały człowiek, kolega. Kiedy mu powiedziałem o tym miejscu w Łężycy dotarł tam. Pomnik w Zielonej Górze – Łężyca. Upamiętnienie zrobiło na nim kolosalne wrażenie. Rozmawialiśmy o potrzebie Pamięci. Bolało nas razem że tak mało się robi …

Chciał potrenować strzelectwo ze mną, przymierzaliśmy się żeby dopasować jakiś termin, był tak mocno zajęty. Ciągle Warszawa-Poznań-Zielona Góra -Trzcianka; gdzie jeździł do Mamy.

Wiele moglibyśmy jeszcze razem zdziałać.

Ostatnie spotkanie, tak silnie się uścisnęliśmy, po męsku, z pełnym zrozumieniem. Aż byłem trochę zaskoczony. Jakby wiedział że to po raz ostatni? Mieliśmy wspólnie usiąść przy doskonałym wytrawnym appassimento, które uwielbiał. Już nie wzniesiemy kieliszków na tym świecie we wspólnym toaście.

Macieju będziesz zawsze w moim sercu. I w modlitwie.

O potędze lobby myśliwskiego we Francji _ historyczne studium strategii skutecznej a dyskretnej

Dawno przed skojarzeniem z tragediami dwóch wojen z Niemcami Francję postrzegano jako „ojczyzne literatury, praw i broni” (Joachim du Bellay, wiek szesnasty). To „armes” tu zaskakuje i razi uszy pacifistôw. To jednak o tym ostatnim elemencie opowiem tu, w trzech punktach, czyli wczoraj, dzisiaj i jutro, pewnie rzeczy kwazi niepisane w Polsce. Niemniej wszystkie fakty historyczne, dalekie i bliskie, można z latwoscią sprawdzić.

1 Historia łowiectwa we Francji to historia miłości. Generalnie nieznana poza granicami, bo nie z tym Francja chce być kojarzona, a wizerunek landrynkowy buduje po mistrzowsku od stu lat.

Początki dostępu do broni palnej sięgają rewolucji francuskiej 1789 tego roku kiedy na moc „zniesienia przywilejów szlacheckich” nocy trzeciego sierpnia (do dziś jedna z trzech największych dat rewolucji) prawo do polowania przeszło z pańszczyźnianego na powszechne. Już w następnych dniach tłumy entuzjastów ruszyły na lasy, uzbrojeni w to, co tocząca się wojna domowa pozostawiła im pod ręką i na ulicach miasta.

Zwierzyna z okolic Paryża została migiem wytępiona, w tempie stokrotnie szybszym niż w czasach, gdy jej wyżnanie było rozrywką elit.Ten zapał trwa do dziś na przykład, w refrenie Marsylianki „aux armes citoyens !”, to przecież wyzwanie „do broni obywatele !”. A nawiązanie tu do polowania to i tak najlżejsza interpretacja, albowiem w rewolucji chodziło, także oficjalnie o mordowanie ludzi.

Raz uzbrojony lud trudno pochamować, o czym świadczy „wiek rewolucji” wszelakich który ogarnął Francje po tej pierwszej, oraz punkt drugi.

2 W ostatnich dniach toczy się debata we francuskim senacie nad regulacjami łowiectwa. Jak często ta instytucja (od lat jedyna w stolicy w której, głosami obszarów wiejskich, panuje prawica.) hamuje zapędy reformatorskie rządu. na twitterze francuskojęzycznym wylewa się więc fala hejtu na myśliwych. Przeważajaca na tym medium lewica nie może pojąć czemu nadal nie jest zakazane polowanie po kieliszku wina (kolejna tradycja) i oskrża senatorów o narażenie życia obywateli.

Zderzenie pokoleń, młodzi nie pojmują zachowania senatorów, z których niejeden jest po godzinach nie tylko teoretykiem ale i czynnym myśliwym. Prezes związku łowiectwa broni polowania po lampce wina z impetem nie do pomyślenia w Polsce „przecież rowerem też można zrobić krzywdę” a nie zakazujemy rowerów i nie każemu dmuchać przed wejściem na rower. W kraju w którym jeszcze do lat osiemdziesiątych można było wypić lampkę wina w stołówce gimnazjum (!) daleka droga do wsparcia przyzwyczajenia. To może nastąpić powoli pod wpływem wymiany pokoleń. I raczej nie wymarcia zasobów zwierząt do polowania bo, od pierwszego lockdown’u, ich liczebność raczej rozkwitła.

3 Związki łowieckie nad loara, sekwaną i garonną, to około 3 miliony osób. Przeważnie rolnicy i emeryci, a już na pewno ludzie prości, co jest główną różnicą z ciągle „szlachecką” ideą łowiectwa w Polsce. Co do liczby sztuk broni, przykładowo nasz sasiad w pirenajach, miał ich siedem a mieszkał sam z psami. Oczywiście tak liczna grupa społeczna jest obiektem podrywu ze strony polityków jak na przykład swojego czasu prezydenta Chirac’a. W odróżnieniu od amerykańskiego lobby NRA, porównywalnego pod względem liczby członków, wystawia nawet kandydatów do wyborów pod własnym szyldem CPNT („łowiectwo rybołówstwo przyroda tradycja”). Znałem osobiście francuske ktôrej ojciec na nich głosował po prostu bo nie wiedział na kogo. Z braku indentyfikacji z innymi ugrupowaniami widocznie wybrał to czego był pewien. Podobnie w Polsce swojego czasu miała swoich przypadkowych zwolennikôw „partia przyjaciół piwa”.

Ale to zrzeszenie się osobno od innych grup jest może największym błędem owego lobby, bo dzieli elektorat tradycyjny, przez tzw „mnożenie bytów niepotrzebnie” Kanta. Albowiem Francja nie ma swojej „konfederacji” której „pro zbrojenni aktywiści” byliby jedną z części składowych. Przez to konserwatyści do dziś nie doszli do władzy (kiedy nawet w takiej Szwecji to wychodzi !) mimo prawdopodobnej większości w wielu obszarach. Natomiast są skuteczniejsi jako poczególni członkowie innych ugrupowań, o czym świadczy ta ostatnia skuteczna obrona ich „przywilejów”, by korzystanie z broni po paru kieliszkach wina nie zostało przestępstem. Metoda infiltracji partii być może zaczerpnięta od francuskich wolnomłynarzy, ale to byłoby tematem na inny artykuł. 😉

Co zrobił Marszałek Kuchciński?

Pisał o tym na portalu wPolityce.pl Marian Piłka.

„…W negocjacjach z marszałkiem Kuchcińskim ze strony ukraińskiej uczestniczył syn organizatora tego ludobójstwa Romana Szuchewycza – Juryj. W ten sposób marszałek Kuchciński dopuścił, aby syn kata Polaków współdecydował o tym jak Polacy mają uczcić ofiary jego ojca. To jest kompromitacja nie tylko polityczna, po której Kuchciński powinien zostać zdymisjonowany, ale jest to przede wszystkim drwina z pamięci pomordowanych i kompromitacja moralna polskiego państwa….”

https://wpolityce.pl/swiat/298862-kompromitacja-moralna-marszalek-kuchcinski-dopuscil-aby-syn-kata-polakow-wspoldecydowal-o-tym-jak-polacy-maja-uczcic-ofiary-jego-ojca

Cóż, Pan Kuchciński jeżeli nie wie do dziś z kim rozmawiał, powinien dopytać się ekspertów. A jeżeli tego nie zrobił, to znaczy że nie nadaje się do tego co robi (reprezentowania Kraju i Wyborców jako polityk). Na takie działania wielu wyborców patrzy bardzo negatywnie, a ilu z nich przestanie być przez takie zachowanie naszymi wyborcami? Patriotyzm, Prawda i miłość do własnej Ojczyzny przede wszystkim. Oczywiście jest to wydarzenie z przed 6 lat. Jednak niewiele się zmieniło w tym temacie. Wojna na Ukrainie jest dużą szansą prawdziwego pojednania szczególnie z uwagi na nasze zaangażowanie i pomoc. Czy ktokolwiek z naszych polityków potrafi to wykorzystać?

Ukrainie należy się pomoc w walce ze wspólnym wrogiem, to nie zmienia jednak faktu zdecydowanego i twardego stanowiska jakie powinniśmy mieć wobec zbrodni Ludobójstwa na Kresach dokonanego przez UPA, OUN i wiele innych pomniejszych organizacji nacjonalistycznych, tymczasem potrafimy produkować takie co najmniej dziwne interpretacje:

https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/tk-przepisy-ustawy-o-ipn-o-„ukrainskich-nacjonalistach”-niekonstytucyjne?fbclid=IwAR1_C_NPPmgtuY39alxPsgKxiUf8ZdNUZqm_or3qhDiAIP52kI

A tymczasem wcześniej na Ukrainie wielu polityków nie miało problemu z interpretacją, kto jest ich bohaterami:

Zresztą o tych działaniach donoszę od lat i informuję polityków – niestety bez większych działań z ich strony. Podkreślam: pomoc w wojnie z Rosją to jedno, a pilnowanie własnych interesów też upamiętnienia ofiar zbrodni – to drugie. Kiedy będziemy mieli lepszą okazję do tego aby wyraźnie powiedzieć politykom ukraińskim że żądamy godności dla naszych ofiar, jak nie teraz kiedy każdy z nas w jakiś sposób przyczynia się do pomocy właśnie Ukrainie i Ukraińcom? Dlaczego nasi politycy działają jakby nie byli naszymi politykami?

Ta wypowiedź powyżej pokazuje jasno jaka drogę powinni obrać politycy RP.

Tu nie ma żadnych dróg na skróty. Izrael od lat upamiętnia swoje ofiary Ludobójstwa, tymczasem my nie potrafimy. Tutaj potrzebny jest jasny i prosty głos z ust Prezydenta RP Premiera i innych, tak jak poniżej mówi Jan Żaryn:

Dodam: nie ma to nic wspólnego z hejtowaniem działań Ukraińców i Ukrainy w walce z agresorem, każdy Polak powinien stać po ich stronie. Miarą wielkości polityka jest to że umie mimo trudności komunikacyjnych, właściwie się zachować, stanąć po stronie Prawdy i zdecydowanie prowadzić politykę dla Polski, z uszanowaniem naszej pamięci narodowej. To nie ma przecież żadnego wpływu na nasz stosunek do konfliktu na wschodzie. Buduje naszą pamięć historyczną, a dzięki niej szacunek do Ojczyzny. Efektem jest, że wytyka się rządowi, partii rządzącej i politykom oczywiste błędy. Czasami przejaskrawiając. Ale to efekt właśnie niejednorodnej, mglistej – rzekłbym, polityki, którą dostrzega przecież część społeczeństwa i głównie są to wyborcy będący po prawej stronie:

https://www.ekspedyt.org/2022/05/27/polsk

Dlatego tak ważnym jest powiedzieć w końcu Prawdę i nie bać się ciągle o efekty tej wypowiedzi. Do tego potrzeba jednak odwagi, dumy z tego że jest się Polakiem i wiedzy historycznej – niekoniecznie tych trzech rzeczy w takiej kolejności…

Kiedy w końcu będziemy mieli prawdziwych Mężów stanu?

ilustracja: słynna książka ks Isakowicza Zaleskiego z przed lat; czyżby tytuł znów zaczynał być aktualny?

PS. Co robi obecnie Pan Kuchciński? Info z Wikipedii:

Poseł na Sejm IX kadencji Ponownie wybrany do Sejmu w wyborach parlamentarnych w 2019 roku. W listopadzie tego samego roku został wybrany na funkcję wiceprzewodniczącego Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość[49]. 15 września 2020 został przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych[50]. W 2021 powołany w skład Rady Doradców Politycznych Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego…”

https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Kuchciński

Za 100 dni obchodzimy urodziny Jezusa Chrystusa. Dlaczego ta data nie jest przypadkowa.

Po 44 latach propagandy o mitrze, sol invictusie, po odczarowaniu Biblii w dobie oświecenia, prawie zapomnieliśmy, dlaczego Kościoł potrzymuje, ze Jezus naprawdę urodził się 25 grudnia roku I…

Pani Henriette Horovitz przez lata badała pisma i historie pierwszych wiekôw naszej ery. Dziś ma ukończone 95 lat, około dwudziestu wnucząt i
opublikowała, pod koniec 2016 roku, po pięćdziesięciu latach pracy, książkę zatytułowaną 'Dzień, w którym narodził się Chrystus.'(1) , którą zadedykowała Kościołowi…
Albowiem z żydôwki, stała się od chrztu katoliczką z żywą wiarę,
której nie może zostawiać pod korcem.

Wywiad dzisiejszy, po raz pierwszy w polskojęzyczym internecie za sprawą naszej ekipy tłumaczy z francuskiego, zawdzięczamy redakcji Nauka i Wiara n°127 (science et foi) z roku publikacji pracy.


Pani książka otwiera nowe horyzonty. Które wydarzenie skłoniło Panią do tej pracy ?
H.H. : W zasadzie, ponad 44 lata temu, byłam bardzo zdumiona specjalistami od
chronologii życia Jezusa… którzy czasem sobie zaprzeczają… lub którzy się
powtarzają przez konsensus „wszyscy tak uważają”… Zauważmy, na przykład, błąd
Dionizjusza Mniejszego, który zresztą został ostatnio beatyfkowany przez Kościół
ortodoksyjny. To właśnie wyostrzyło moją ciekawość, moje pragnienie prawdy.
Ale impulsem była wypowiedź katechetki moich dzieci, wygłoszona w okolicach
Świąt Bożego Narodzenia: „Nic nie jest pewne, moje dzieci, jeśli chodzi o datę 25 grudnia uważaną za datę narodzin Jezusa… to jest przekonanie Kościoła… to nie jest takie ważne…”.
Dla mnie, było to wrzucenie cienia niejasności w serca dzieci i podejrzliwości wobec Kościoła ! Wtedy zrodziła się w moim sercu chęć gruntownej edukacji w tej kwestii, po prostu by spróbować mieć w tym temacie „czyste serce”, bez zamiaru krzywdzenia
specjalistów. Zresztą, od tamtego czasu, niektórzy z nich mocno zachęcali mnie do
mojego przedsięwzięcia.
Co więcej, dla Żydów dzień narodzin jest bardzo ważny! Talmud podaje również
szereg zaleceń na dzień naszych urodzin, dzień, w którym nasza dusza przekazuje
nam nową moc. Musimy go przygotować, celebrować go z naszymi bliskimi,
dziękować Bogu, dawać Tsedaka (jałmużnę), wzmacniać studiowanie Tory, recytować
Psalmy Dawida… Jak więc moglibyśmy zapomnieć o dniu narodzin Jezusa ?
Teraz, patrząc na literaturę naszych czasów, wydawało się to prawie ustalone,
że rok 1 nie będzie odpowiadał narodzinom Chrystusa… A Pani odrzuca jednym ruchem ręki, z wątpliwą logiką, liczne wymówki trwające od XIX-ego wieku.

H.H.: Rzeczywiście, często mnie martwiła obftość sprzecznych opinii, co do daty
narodzin Jezusa Chrystusa. A jednak Mesjasz wszedł w naszą historię pewnego Dnia
D, a nie innego. Dlaczego więc kilkadziesiąt lat badań egzegetycznych podważyło
tradycję Kościoła, potwierdzoną od VI wieku dziełem Dionizjusza Mniejszego ? Skąd
tyle niejasności i niedokładności ? Dlaczego wybrali rok 754 założenia Rzymu (auc.) jako rok I w uniwersalnym odniesieniu ? Te wytrwałe badania ujawniły spójne i nieuniknione elementy, które pozwalają mi śmiało twierdzić, że Jezus urodził się w niedzielę 25 grudnia I roku n.e., czyli 754 auc. czy jeszcze inaczej w roku 3761-3762 kalendarza hebrajskiego.
Zrekonstruowała Pani zatem kalendarze od 44 roku przed narodzeniem
Chrystusa do 70 roku Chrystusa. Jak udało się Pani połączyć tyle elementów ?

H.H. : Cóż, mieliśmy już kilka tekstów referencyjnych: w szczególności od
ewangelistów. Św. Mateusz przywołuje narodziny i powrót z Egiptu, św. Łukasz
bardziej wypowiada się na temat poczęcia, narodzin i obrzezania Jana Chrzciciela i
dalej o narodzinach Jezusa, oboje oferując kilka rozproszonych szczegółów
czasoprzestrzennych. Łukasz w szczególności szczegółowo opisuje straż rodziny Abiasza w Świątyni, spis ludności i gubernatorstwo Sulpicjusza Kwiryniusza w Syrii.
Wiemy też, że ten ostatni zastępuje Lolliusa, zdemisjonowany z posady za zmowę z
Partami, pod koniec 754 auc. Data upadku Lolliusa jest punktem odniesienia
wybranym dla ustalenia obecności Kwiryniusza w Syrii i początkiem spisu,
rozpoczynającego w 755 auc. rok pięcioletni. Z drugiej strony zwoje znad Morza
Martwego oferują nam bardzo cenne notatki kalendarzowe. Skrupulatny rygor
Żydów w sprawach służby liturgicznej zachował dla nas nieoczekiwane szczegóły.
Rzeczywiście, fragment 4Q321.1.1 odtwarza kalendarz kapłańskich straży w
Świątyni (2) , rozłożony na sześć lat i pokazuje, że straż rodziny Abiasza, do której
należał Zachariasz, odbywała się dwa razy w roku, od 8 do 14 dnia trzeciego
miesiąca i od 24 do 30 dnia ósmego miesiąca słonecznego, w roku 1 z 6. Wszystko
mogło teraz następować po sobie… Musiałam jeszcze porównać te dane z
astronomią i zastąpić je we wszystkich obowiązujących kalendarzach. Należy
zauważyć, że zrozumienie kalendarza hebrajskiego wymaga koniecznie znajomości
podstawowych pojęć astronomicznych(3)
i że opiera się on zarówno na słońcu, jak i na
księżycu, na miesiącach księżycowych i na latach słonecznych.
Dodatkowo doc. 4Q321 frag.I, col.I, uczy nas, że rodzina Abiasza, ósma rodzina
kapłańska, objęła swój tydzień straży w roku 1 z 6 cyklu straży w Świątyni
Jerozolimskiej o proflu astronomicznym, takim jak:
o drugiego dnia (poniedziałek) tego samego tygodnia była pełnia księżyca,

o ten poniedziałek był 25. dniem 8. miesiąca słonecznego,
o wtorek, 12. dzień 8. miesiąca, podczas straży rodziny Myamin, przedstawiał
tak zwany duqah.
Znaczenie tego terminu „duqah” jest wciąż dyskutowane wśród specjalistów(4)
. Z drugiej strony wskazanie pełni księżyca w Ms 4Q321.1.1 jest problematyczne.
Księżyc w pełni czy w nowiu ? Szukałam więc roku z księżycem w nowiu, który
mógłby odpowiadać innym danym w dokumencie, i znalazłam jeden rok,
odpowiadający wszystkim elementom: rok 39 przed Jezusem Chrystusem (-38 dla
astronomów) / 3722 dla Hebrajczyków / 715 dla Rzymu z miłym zaskoczeniem, że
rzeczywiście był to rok I z 6 cyklu straży w Świątyni. To było niezwykle ważne!
Kontynuując ten sześcioletni cykl, możemy cofnąć się od 4 roku n.e. / 757 Rzymu
(rok 1/6) do 1 p.n.e / 753 Rzymu (rok 3/6), następnie znajdujemy straż rodziny
Abiasza w sobotę września 18 do soboty 25 września, przypadającego dokładnie w
tym roku w Jom Kippur (5).
To odkrycie było dla mnie drogocenną perłą ! Dla mnie, który szukała roku
narodzin Jezusa, w końcu znalazłam klucz, czyli zwiastowanie Anioła
Zachariaszowi pod koniec jego tygodnia straży, o narodzinach Jana Chrzciciela, w
czerwcu w trakcie przesilenia dnia z nocą.
Podsumowując, te dwa lata, 38 p.n.e. i 4 n.e. , będące każdy rokiem I z 6 cyklu
straży, pozwoliło zaświadczyć, że rok 3760 Hebrajczyków, tj. pierwszy rok przed naszą erą lub 753 tym Rzymu,
był rokiem 3 z 6 cyklu straży według listy znalezionej w Qumran. Jednak w tym
roku 3 mamy pewność, że przedstawiciel rodu Abiasza (niewątpliwie Zachariasz)
objął tydzień straży od soboty 18 września do soboty 25 września, roku I p.n.e. (rok
0 astronomów) lub 753 Rzymu lub nawet od s. 3 Tishri 3761 hebrajski do s. 10 Tishri.
Zauważmy też, że był to również Jom Kippur, trwający od poprzedniego dnia, od
końca popołudnia. Święto to oznacza początek roku 3761 hebrajskiego.
Wkrótce minie 50 lat poszukiwań i fantastyczny rezultat, choć trochę
złożony na pierwszy rzut oka. Może nam Pani w prosty sposób wyjaśnić
centralny punkt swoich poszukiwań ?

H.H. : Więc zróbmy mały test…
Jeśli podana data narodzin Jezusa z Nazaretu nie byłaby poprzedzona piętnaście
miesięcy wcześniej poczęciem Jana Chrzciciela, to data ta nie byłaby możliwa do
otrzymania w sposób historyczny. Zwiastowanie Zachariaszowi miało miejsce
podczas jego tygodnia straży kapłańskiej w Świątyni w Jerozolimie w 3 roku 6 straży,
zgodnie z listą straż znalezioną w zwojach z Qumran. Data zwiastowania
Zachariaszowi ma miejsce w tygodniu jego straży od soboty 18 września do soboty 25
września 753 auc. (1 rok p.n.e).
Jeśli Jan Chrzciciel zostaje poczęty po tym tygodniu straży, biorąc pod uwagę czas
powrotu Zachariasza, aby odnaleźć Elżbietę na początku Święta Namiotów (14
Tishri), to jego narodziny przypadają pod koniec czerwca 754 auc. / 1 rok n.e, czyli
dziewięć miesięcy później.
Tak więc, Zwiastowanie Maryi zostało dokonane pod koniec marca (równonoc
wiosenna) 754/1 rok n.e., w szóstym miesiącu ciąży Elżbiety. Narodziny naszego
Pana Jezusa Chrystusa przypadają zatem koniecznie na koniec grudnia 754 auc. / 1
rok n.e.
Zauważmy, że straż z rodu Abiasza odbyła się również w roku 3 z 6, 6 lat
wcześniej, w 747 auc., ale dane te są niedopuszczalne, ponieważ są nie do pogodzenia z notatką św. Łukasza dotyczącą 15 Tyberiusza. Gdybyśmy byli w takiej konfkguracji, to św. Łukasz napisałby 9 rok Tyberiusza, a nie 15.
Odnośnie 15 roku panowania Tyberiusza, czy istnieją jakieś interesujące założenia, które
pozwalają zweryfkować i potwierdzić Pani twierdzenia?

H.H. : Weźmy ponownie Świętego Łukasza (III 1-3): ’Było to w piętnastym roku
rządów Tyberiusza cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą
Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i Trachonitydy, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna
Zachariasza, na pustyni…
’. Zauważmy przy okazji, że badanie Zwojów znad Morza
Martwego pokazuje, że Łukasz opiera się na rygorystycznych danych.
Zatem, z jednej strony Cezar August zmarł 19 sierpnia 14 roku n.e. Miesiąc żałoby
się skończył, Tyberiusz doszedł do władzy we wrześniu 14 roku n.e. lub 767 auc.
(por. Swetoniusz). Z drugiej strony, Jan Chrzciciel rozpoczyna swoją proroczą
posługę w swoim trzydziestym roku życia, w wieku uprawniającym do publicznego
przemawiania wśród Żydów, a więc logicznie od czerwca 30 roku n.e.. Św. Łukasz,
który nie skąpi w szczegółach, podaje za apostolat Jana rok 15 Tyberiusza, czyli 16
rok panowania, czyli między 19 września 29 roku n.e. a 18 września 30 rokiem n.e..
On wtedy przemierza więc całą dolinę Jordanu. Dając mu minimum rok służby, zanim Jezus do niego przyjdzie,
dochodzimy do trzydziestego roku Jezusa podczas Jego chrztu i rozpoczęcia Jego
życia publicznego. Tylko te daty, poparte przez Flawiusza Józefa, Swetoniusza, a
nawet np. przez opracowania numizmatyczne Augustyna Sferrazzy, są zgodne ze
wszystkimi kalendarzami. A gdyby ktoś uważał, jak niektórzy, że Jezus urodził się w
6 r p.n.e., że został ukrzyżowany po 30 roku naszej ery, to żyłby co najmniej 36 lat, co
jest mało prawdopodobne.
Przestudiowała Pani również lata szabatowe, po-szabatowe i jubileuszowe.
Możemy teraz zatem ustalić daty innych wydarzeń…

H.H. : Jeszcze u Św. Łukasza (IV, 16) Jezus ogłasza rok jubileuszowy. Interesujące
jest zatem wyznaczenie jubileuszowych i szabatowych lat życia naszego Pana.
Rok szabatowy, czyli Chemita, jest siódmym rokiem siedmioletniego cyklu, w
którym nakazane jest pozostawienie ziemi w spoczynku. Rok skruchy, pojednania,
darowania długów itd., podczas którego żywi się tym, co ziemia wytwarza
spontanicznie, zgodnie z zaleceniami Księgi Kapłańskiej. Rozpoczyna się w miesiącu
Tishri. Rok po-szabatowy, czyli Haqhel, następuje bezpośrednio po roku Chemita; na
początku tego roku Sanhedryn i zgromadzony lud przysięgają wierność Bogu. Rok jubileuszowy, zwany też Rokiem Łaski lub Yovel, następuje po siedmiu latach
szabatowych, czyli siedmiu siedmioletnich cyklach. Jest to zatem rok „pięćdziesiąty”
(a dokładniej pierwszy z następnych 49 lat), rok odnowienia, Powrotu do Boga,
wyzwolenia, umorzenia długów… Charakteryzuje się tymi samymi regułami
społecznymi i pracy na ziemi co rok Chemita. Te trzy lata nie mogły zawierać
przestoju(6) zgodnie z decyzją Sanhedrynu (głowy kalendarza). Teraz, wiedząc, że
Yovel 5510 hebr. przypada na rok 1750 pod pontyfkatem Benedykta XIV, lata
jubileuszowe wyliczyłam w cyklach po 49 lat (7×7) zgodnie z zapiskami ze Zwojów
znad Morza Martwego(7) . Na przykład znajdujemy w ten sposób 3305 hebr. / 456
p.n.e., data edyktu Artakserksesa o odbudowie Jerozolimy, 3746 hebrajski / 15 rok p.n.e. to rok narodzin Maryi według Marii z Agredy itd… A jedyny Yovel z życia
Jezusa przypada na 35 rok n.e., czyli rok Odkupienia i ostatni jubileusz przed
zniszczeniem Świątyni.
 A starożytni autorzy ?
H.H. : Autorzy rzymscy dostarczają nam ciekawych elementów dotyczących
datowania hierarchii rzymskiej, w szczególności Cezara, Tyberiusza, Lolliusa,
Kwiryniusza, itd… Flawiusz Józef informuje nas o wielu elementach, choć czasem
trzeba sprawdzać jego wypowiedzi(8)
. Mówi on w szczególności o wieku Heroda w
chwili jego mianowania, w chwili jego śmierci, o zaćmieniu, które miało miejsce, gdy zdetronizował Mateusza z jego pontyfkatu, a buntowników spalił żywcem9
. Na podstawie danych NASA widzimy, że było częściowe zaćmienie Księżyca w dniu 3
marca w 6 roku n.e./ 13-14 Adar 3766 hebr., w święto Pourim(10)
, co jest w doskonałej harmonii z tymi pismami i jest wyraźnie widoczne w Jerozolimie. Można więc
precyzyjnie ustalić chronologię życia Heroda. Następnie też autorzy chrześcijańscy zajęli się kwestiami chronologii. Euzebiusz z Cezarei, w swoim dziele Chronikon i ojciec Denis Petau (jezuita) podają elementy porównawcze na lata szabatowe i jubileuszowe.
 A Dionizjusz Mały ?
H.H.: To pytanie jest bardzo interesujące, zwłaszcza że ten erudyta i skrupulatny
mnich z VI wieku jest w centrum wszelkich dyskusji… Dionizos Mały, czy Mniejszy,
pracował nad obliczeniem paschalnym na prośbę papieża Jana I, w 525. Ze swoich
badań wywnioskował, że rok Wcielenia był rzeczywiście rokiem rzymskim 754 auc. /
1 n.e.. Następnie stwierdził, że kalendarz chrześcijański powinien zaczynać się 25
marca 754 auc. / 1 rok n.e. (Anno Incarnationis I)(11)
. W Liber Paschate czy Argumenta
nawiązuje około dwanaście razy do Roku Wcielenia, jak zatem z dzieł Dionizego
Mniejszego można wywnioskować, że Jezus Chrystus urodził się 25 grudnia
753auc. … 3 miesiące przed swoim poczęciem ??(12)
Niech Pani pozwoli mi spytać czy kontaktowała się Pani z aktualnymi
specjalistami od tych kwestii ? Co oni Pani odpowiedzieli ?

H.H. : Drodzy przyjaciele, oczywiście! Wymieniałam się informacjami na te tematy
z pewną liczbą specjalistów od zwojów znad Morza Martwego, z flozofami, księżmi, astronomami… Wymieńmy bez szczególnej kolejności kilka z tych kontaktów:
Profesorowie Talmon Shemaryhaou, Florentino Garcia Martinez, Emmanuel Tov,
flozof Claude Gagnon, Roger Stioui jeden ze specjalistów kalendarza hebrajskiego,
Thierry Castex od wzmianki o restytucji zapisanej na Całunie Turyńskim, co dobrze
koresponduje z moimi obserwacjami kalendarzy, obserwatoria z Brukseli, Grimbergen
i Paryża, Fred Espenak z NASA, Jozef Denoyelle i Doktor Cuypers, Profesor Biémont
i wielu innych. Zapewniam Was, nie pracowałam sama.
Spójrzmy, lunacje i zaćmienia, wymieniane przez NASA lub Jeana Meeus’a, mają
kluczowe znaczenie dla pewnych momentów w historii, ponieważ każdy rok
kalendarzowy ma swój własny profl osobisty. Weźmy przykład śmierci Heroda
Wielkiego. Moje obserwacje (nie mówię o hipotezach, ale o obserwacjach) pozwalają
mi mocno trzymać się zaćmienia Księżyca w 6 roku n.e. jako zaćmienia Flawiusza
Józefa, poprzedzającego śmierć Heroda Wielkiego. Czy jest to widoczne tylko w 50% ?
Tym lepiej, bo gdyby był całkowity, mógłby zostać zamaskowany przez złą pogodę,
ale fakt, że został odnotowany przez Mikołaja z Damaszku, nawet jako częściowe
zaćmienie, świadczy o czystym niebie. Według informacji otrzymanych z
obserwatoriów NASA i Uccle, trzy zaćmienia Księżyca w okolicach Nissana z
poprzednich lat były niewielkie lub niewidoczne. Ograniczenie się do tych obserwacji może zmusić niektórych historyków do ponownego rozważenia historii judeochrześcijańskiej.
Co więcej, badania Charlesa Perrot’a potwierdzają datę Jom Kippur (10 Tishri),
którą znalazłam, zgodnie z danymi cyklu księżycowego NASA, w 1 roku p.n.e. / 0
astronomów / 753 auc. Odtąd zwiastowanie Anioła Maryi ma miejsce, gdy Elżbieta
jest w szóstym miesiącu ciąży, narodziny Jezusa dziewięć miesięcy później, w
niedzielę 25 grudnia, 1 roku naszej ery / 754 auc.Rzymu / 3761-3762 hebr
. czy nawet 28 Choïac (w kalendarzu syro- macedońskim13).

przypisy i cytowane opracowania

1 H.HOROVITZ, Ce jour où le Christ est né, Cabestany : Editions Saint-Jude, 2016.
Nauka i Wiara n°127 – Kwiecień 2018
2 M. WISE, M. ABEGG, E. COOK, Les manuscrits de la mer Morte, Paris : Perrin, 2001. Cykl straży Świątyni opierał się
na kalendarzu Sanhedrynu, który rozpoczynał się wiosennej równonocy.
3 Przyp.red.: Ci, którzy pragną zrozumieć we wszystkich jego finezjach kalendarz hebrajski, mogą sięgnąć z dużym
zainteresowaniem do następującej książki, która o nim traktuje: R. STIOUI, Kalendarz hebrajski (Le calendrier
hébraïque). Paris : Colbo, 1988.4 M. WISE, M. ABEGG, E. COOK, Les manuscrites de la mer Morte, Paris: Perrin, 2001. P. 374-375
5 Przyp.red.: Dzień Wielkiego Przebaczenia. To święto wyjątkowo celebrowane w kalendarzu żydowskim następuje
po okresie postu, wprowadzonego między Roch Hachana, nowym rokiem przypadającym na dzień Stworzenia, a tym
dniem.
6 Przyp.red.: Przestój to 13 miesiąc, zwany Adar II lub veadar, dodawany przez Sanhedryn przed 30 dniem miesiąca
Adar. Mesiąc ten spelnia pewne warunki: Pessah, tzn, Pascha, musi być poprzedzona przez Tekoufa z Nissan (por.
równonoc). Podobnie, dojrzewanie zbóż i owoców odgrywa role przy tym dodaniu.
7 przy tym dodaniu M. WISE, M. ABEGG, E. COOK, Les manuscrites de la mer Morte, Paris: Perrin, 2001. p.376.
8 Szeroko omówiłam ten punkt w mojej książce: 'Ce jour où le Christ est né.’.
9 FLAVIUS JOSEPHE, Antiquités juives, XVII 6, 2-4. Guerre des Juifs, I, 33, 2-4.
10 Przyp.red.: święto żydowskie Pourim odpowiada postowi Estery. Upamiętnienie tego wydarzenie jest nałożone na
Żydów wszystkich czasów by pamiętali dzień wyzwolenia przez Boga od ręki Aman’a. Por. Esther IX .
11 DTC IV, 448-449
12 Przyp.red.: Zachęcamy czytelnika łacińskiego do sięgnięcia do Epistolae i Argumenta Dionizjusza Małego by
zrozumieć w ten sposób złożoność dowodów przy ustalaniu daty Paschy. One odwołują się do aktów, nakazów,
księżyców itd. mając za punkt odniesienia pierwszy rok Wcielenia. J.P. MIGNE, Patrologia Latina, vol.67
13 W efekcie, pewien papirus odnaleziony w Oxyrhynque, w Egipcie, wskazuje 28 Choïac jako przeddzień narodzin
Jezusa. Choïac jest czwartym miesiącem kalendarza koptyjskiego i rozpoczynał się 27/28 listopada każdego roku.
Zwierzęta były wyprowadzane na łąki w ostatnim tygodniu Choïac. To potwierdza nawet obecność pasterzy w Betlejem w noc
narodzin Jezusa !
Science et foi numer 127 Nauka i Wiara n°127 – Kwiecień 2018

Wojtek Siudmak – „Diuna”, 13 cegieł, i inne…

Znalazłem kilka materiałów z lat gdy spotkałem się z artystą Wojtkiem Siudmakiem, Oczywiście przez lata podziwiałem jego twórczość,  szczególnie wtedy jego grafiki do wydań „Diuny” w Rebisie, jednak nie wiedziałem że na jego sercu leży też prawda i historia jego rodzimej miejscowości. Wieluń miasto które jako pierwsze zostało zbombardowane podczas II Wojny Światowej.
Przy okazji wystawy jego prac w Poznaniu spotkaliśmy się razem z moją żoną i długo rozmawialiśmy. Efektem były wpisy na blogu jakich dokonałem. A także zaangażowanie w jak najszersze poinformowanie znajomych i Przyjaciół o filmie mówiącym o zbrodni na bezbronnym mieście. 

W jednej z moich podróży spotkałem się też z realizatorami filmu, aby móc im uścisnąć dłoń i pogratulować.

Raz jeszcze wielkie podziękowania dla Artysty za wrażliwość, serce i zaangażowanie w walkę o Prawdę.

Polecam też nr „fantastyki” w której jest wywiad z Wojtkiem Siudmakiem.

Zagrożenia ze wschodu – nacjonalizmem.

Mój wieloletni kolega z którym nie raz widywaliśmy się na różnych imprezach kresowych mówi o REALNYM zagrożeniu ze wschodu – i zwraca uwagę również na agenturę post-sowiecką na Ukrainie.

Czytaj dalej Zagrożenia ze wschodu – nacjonalizmem.