Życie ludzkie – wg narodu Konfucjusza: od poczęcia.

W tradycyjnych wschodnioazjatyckich rachubach dziecko przychodząc na świat ma już jeden roczek […] 10 miesięcy księżycowych po 28 dni zaokrąglone do pełnego roku, ponieważ w tym systemie obliczeń kolejny rok życia dolicza się z początkiem roku kalendarzowego, nie zaś w dzień rocznicy urodzin. Ta tradycja jest obecna w Korei, częściowo kultywowana w Chinach, dawniej obejmowała także Japonię i inne kraje regionu […] to tradycja bardzo stara i szeroko rozpowszechniona w karach Azji Wschodniej” (dr filozofii Piotr Warych).

To pokazuje jak bardzo wschód przedchrześcijański w tradycji dostrzegał prawo naturalne…
Czytaj dalej Życie ludzkie – wg narodu Konfucjusza: od poczęcia.

Pięcioraczki – szczęście rodziców.

W kontekście ostatniej daty – 100 lat urodzin naszego Papieża… Bardzo ciekawy materiał. Mały cytat z niego:

„…W ten sposób dbacie państwo o pamięć?

Nic nie jest dane raz na zawsze. Trzeba pielęgnować i dbać o miłość, o rodzinę – i tak samo o pamięć. My, dorośli, musimy stać na straży historii i mieć nad nią pieczę. Dzieci muszą znać tę historię, bo ona ma wpływ na ich tożsamość. Kiedyś przekażą ją swoim dzieciom. Kolejnym pokoleniom…

Link do całości materiału:

Muzyka: Romuald Lipko…

Marsz dla Życia 2009-2014-2019.

Byłem na wielu marszach dla życia, pierwsze to jeszcze 2008-2009 rok organizowane przez Marcina Grześkowiaka.

Foto ilustrujące jest oczywiście z wczorajszego Marszu dla Życia.

Hasło chyba najlepsze pod słońcem dla wszystkich tego typu inicjatyw:
Marsz dla życia: – dajemy świadectwo naszej miłości dla niewinnych i bezbronnych.

Ta sprawa jest dla mnie szczególnie ważna od ponad 10 lat adoptuję Życie poczęte nienarodzone. Każde życie jest cenne.
Niedawno odszedł Krzyś (dziś się dowiedziałem) syn mojego kolegi Roberta. Był niepełnosprawny. Ale cóż to ma za znaczenie?
Miłość jaką był otaczany jest najważniejsza.
Można kochać. Trzeba kochać. Tylko poprzez Miłość sprawdzamy się w naszym człowieczeństwie.
Łatwo kochać pięknych, młodych. A jak trudno kochać innych…
Trudno?
Nie dla Rodziców.
Tych prawdziwych – w duchu, nie w fizyczności.

To tekst z 2014 roku, którego z jakiegoś powody (przez zapomnienie) nie opublikowałem wtedy:
(Informacja z maila): Ulicami Poznania przeszedł Marsz dla Życia, w którym uczestniczyło około 3 tys. osób. W tym roku przebiegał on pod hasłem „Zrób krok!”. Pozdrowienia dla uczestników i organizatorów przekazał również Papież Franciszek.


….Marsz poprzedził festyn rodzinny na pl. Adama Mickiewicza oraz koncert Magdy Anioł. Odbył się także finał akcji Pieluszka dla Maluszka. W trakcie jej trwania od 25 marca br. do dziś zebrano 17 060 pieluch, z czego aż 2 206 szt. przyniesiono na festyn (nr pozwolenia: SO-I.5311.20.2014). Czytaj dalej Marsz dla Życia 2009-2014-2019.

Morderstwo? Nie…to zabieg…

Ich śmierć następuje przez uduszenie. Płuca nie są na tyle wykształcone, by samodzielnie poradzić sobie z oddychaniem, jednakże im starsze jest dziecko, tym dłużej walczy o życie. Tymczasem w najlepszym przypadku w polskich szpitalach stosuje się wyłącznie procedurę umieszczenia dziecka w cieplarce, bez podania tlenu czy znieczulenia, by w męczarniach udusiło się. Czasami trwa to przez wiele godzin…

Budujące doniesienia…Pomoc dla dziecka.

Nie ukrywam ze takie informacje napawają mnie otuchą i nadzieją na lepsze jutro.
W szerokim zakresie rozumienia.
I pomocy funkcjonariuszy i działań dla drugiego człowieka…
Gdańscy funkcjonariusze zajmujący się zabezpieczeniem szczytu klimatycznego COP24 pomogli uratować rocznego chłopca. Dziecko straciło przytomność i przestało oddychać. Policję zatrzymali zrozpaczeni rodzice.

Walka o życie poczęte nienarodzone.

Ostatnio trafiłem na dwa artykuły w starym numerze tygodnika z 2014 roku o braku wolnego wyboru dla matek, które dowiadują się o swoich chorych dzieciach. Nienarodzonych dzieciach…
Jak lekarze kłamią czy też traktują z wyższością te kobiety. Zimno i bezosobowo.
Nasz problem leży w tym że zapominamy, że każdy z nas był kiedyś przed narodzeniem zdany na decyzję swoich rodziców. Nieważne czy chory czy zdrowy.
Jeden kaprys, zawahanie, złe doradztwo, sytuacja, takie wydarzenia mogły zmienić wszystko – spowodować nasze nieistnienie.
Ciekawe ile razy owi lekarze próbują to pojąć, myślą o swoim życiu,szczególnie jego początkach…
TO może być dla nich ważna wyprawa duchowa. Czytaj dalej Walka o życie poczęte nienarodzone.

Marsz dla życia – Poznań. Tworzymy żywego człowieka.

W Poznaniu szliśmy, aby powiedzieć mieszkańcom: życie jest najważniejsze. To coś jedynego, niepowtarzalnego. Nie jesteśmy Panami życia innych.
Szanujmy i kochajmy je. Dbajmy o nie. Szczególnie o tych, którzy nie mogą się bronić. Jeżeli potrafimy płakać nad kotem czy psem, dlaczego nie umiemy pochylić się nad nienarodzonym człowiekiem? Jesteśmy jedyną żywą siłą (gatunkiem) na tej planecie która popiera eksterminację samych siebie.
Nie chodzi tutaj o nic więcej… Czytaj dalej Marsz dla życia – Poznań. Tworzymy żywego człowieka.